Wpis z mikrobloga

Mirki spod tagu #oze #energetyka muszę się wam wyżalić! Reprezentuje branże oze, a dokładnie elektrociepłownie na biogaz (biogazownie). Mam straszny ból dupy, jak jesienne wybory i strach o stołek wpływają na potencjalnie nowe projekty budowy bio. Mam już w swoim portfolio kilka gmin, gdzie wójtowie/burmistrzowie to straszni hipokryci i np. spuszczają się nad tym jak bardzo oni są pro oze (budują latarnie z pv itp.), a jak dzwonię żeby się umówić na spotkanie to słyszę, że oni nie są zainteresowani ( _). Ja wiem, że bio jest niesłusznie owiana złą sławą i mamy ogólnie panujący ciemnogród i zacofanie, ale do cholery żeby nawet kurtuazyjnie nie wysłuchać inwestora który chce wyłożyć 15 baniek w twojej gówno gminie i regularnie płacić podatek plus jakoś rozruszać tych rolników, żeby im jakieś siano wpadło... to nie, on nie jest zainteresowany! Na ich miejscu to bym się spotkał, wysłuchał, pojechał do którejś bio sprawdzić, czy to nie ściema że nie śmierdzi i powiedział "dobra panie, faktycznie nie śmierdzi, chcesz - to próbuj, jak się ludzie zbuntujo to ja nie mam z tym nic wspólnego."

Jako ciekawostka, żeby nudno nie było to wam powiem, że Czechy mają 550 różnych biogazowni (rolnicze, komunalne itp.), z czego największą od 2002 roku o mocy 5 MW ee i 7 MW ec znajdziemy na "RZECE" w PRADZE... powtórzę bo sam nie dałem w to wiary, na rzece Wełtawą (dokładnie to jakaś wyspa) jest biogazownia o mocy 5MW zasilana ludzkimi ekskrementami I tam nikt nie kwiczy że #!$%@? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
http://www.czba.cz/en/map-of-biogas-plants/
  • 5
Dodam jeszcze, że Niemcy mają coś koło 9 300 bio (nie sprawdziłem liczby, ale prof. Dach z UP w Poznaniu rzucił kiedyś taką ilość) to w stosunku do powierzchni kraju wychodzi jedna biogazownia na 2 tyś. ha, u nas to jest jedna na 163 tyś. ha, a mamy o 1 mln ha więcej pól uprawnych niż Niemcy.