Wpis z mikrobloga

@kicioch: Uważam, że ogólny dobrostan (mój również) zależy w dużym stopniu od tego jak będzie się powodziło ludziom wokół. Czy będą ubodzy i zestresowani zajęci tylko tym co do garnka włożyć, czy raczej będą potrafili zająć się też np. Swoim otoczeniem.
Wydaje mi się, że nie da się tego osiągnąć zostawiając sprawy "samym sobie". Tzn. "wolny rynek" tego nie załatwi. A ja bym chciał, żeby mój sąsiad zarabiał na tyle dobrze,
@motaboy: Czyli po prostu - uważasz ludzi za debili, którzy nie są w stanie decydować sami o sobie.
Pracowałam w niedzielę, pracowałam w święta. I wiesz co? Robiłam to z własnej, nieprzymuszonej woli. Nikt nie zmusza nikogo do pracy u "januszy biznesu". Jeśli ktoś uważa, że jest wyzyskiwany, bo pracuje w niedziele, to najwyższy czas by zmienił pracę. Jeśli mu to nie przeszkadza i uważa, że tak jest okej - niech