Wpis z mikrobloga

co byście zrobili gdyby wasz przełożony prosił was o jakieś nieistotne rzeczy, ale za to bardzo często?
chodzi mi o rzeczy w stylu:
-weź mi to wydrukuj/zeskanuj/skseruj
-weź mi zrób kawę/herbatę
-idziesz gdzieś? wspaniale. skocz mi do sklepu po red bulla i fajki
-idziesz na obiad? weź mi na wynos.
-ej, chodź podejdź. super, podaj mi te dokumenty z końca biurka.

i inne tym podobne rzeczy. Wiadomo, niby nic, ale mam wrażenie że duże natężenie takich tekstów doprowadza do delikatnego upodlenia pracownika. zaczynasz od drukowania i kawy a kończysz jak piesek i nic nie powiesz.
Cale szczescie ja tego nie mam, ale widze duzo osob na wyzszych stanowiskach które tak robią.
jakie jest wasze zdanie? #pracbaza #korposwiat
  • 6
@rskkk zalezy od relacji jakie macie i częstotliwości. Jezeli Ci przeszkadza to zwroc uwagę że przegina... Easy as that, sam fakt ze zwrocisz uwage pokaze Cie w innym świetle.
@Issac: like i said - mnie to nie dotyczy, ale widze dużo takich zachowań. Próbuje czasem zwrócić uwagę wtedy na zasadzie "ej #!$%@? co Ty #!$%@?? xD zatrudnij sobie sekretarkę a nie specjalistę xD", ale generalnie zazwyczaj słyszę że to przecież nic takiego - i to nie od strony przełożonego, a pracownika xD mentalnosc niewolnika mocno
@rskkk: dzisiaj prosi cię, żebyś coś kupił, jutro gdzieś pojechał, a z czasem dodatkowe zadania będą rosły. I gdzie jest ta granica, kiedy uznasz, że już przesadza? Powinna być na samym początku. Jeśli coś wykracza poza umowę, to mu o tym powiedz. Zgaś go na starcie, a później nie będzie próbował takich tricków. Szanuj się.