Wpis z mikrobloga

Ostatnio wśród kibiców pojawia się coraz więcej głosów, że nie ma znaczenia czy bolid Williamsa prowadziłby Sierotkin, Kubica czy Hamilton bo jest on słaby i nic nie da się z niego wyciągnąć i to nawet lepiej, że Kubica nie jeździ. Co ciekawe zupełnie inne zdanie na ten temat ma człowiek, który osobiście przejechał w f1 ponad 300 wyścigów.

Tak tłumaczy dlaczego jako młody chłopak w swoim drugim sezonie w f1 regularnie dostawał po dupie od swojego kolegi z zespołu, którego inżynierowie uraczyli ich mulastą, toporną i awaryjną konstrukcją (ciąg dalszy w komentarzach)

#f1 #kubica
crespo - Ostatnio wśród kibiców pojawia się coraz więcej głosów, że nie ma znaczenia ...

źródło: comment_cg0hpmMWsZUsqvtKe7JrXXydcg80JJmd.jpg

Pobierz
  • 10
@IRG-WORLD: No popatrz!

To musisz im to koniecznie powiedzieć! Zespoły F1 bez sensu wydają na swoje symulatory jakieś bajońskie sumy, podczas gdy wystarczy blaszak, kierownica Logitecha i gra za ok. 30 USD ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#heheszki

@MagnaPomerania:

Ale oni to wiedzą kocie.

Zespoły F1 w swoich symulatorach własnie używają profesjonalnej wersji tego sima - rFactor Pro, a teamy niższych serii (F2-F3) trenują nawet na starszej
Idiota mnie czarnolistuje więc odpiszę mu na jego gówno-mądrości tutaj skoro odnosi się do tego wpisu.

@jestem_mike:

Sory ziom, ale #!$%@? głupoty. To już przypieprzanie się na siłę. Sugerujesz tutaj, że z absolutnego gówna samym setupem da się zrobić konkurencyjną maszynę. W takim razie Alonso powinien być mistrzem już z pięć razy (chyba nie powiesz mi zaraz, że nie potrafi dogadać się z samochodem?


Święta prawda, McLaren ma 3ci najwyższy budżet