Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, zdecydowalibyście się na dziecko w takiej sytuacji?
Oboje po 26 lat, od 6 razem. Mieszkanie u rodziców jednego z partnerów (do dyspozycji jeden pokój, osobna łazienka i kuchnia - z tym, że nie jest to wydzielona/osobna część mieszkania). Zarobki łącznie 4K (małe miasto), on-pewna, stała praca, ona- ponad dwa lata w jednym miejscu ale umowa na czas określony do końca roku (prawdopodobnie zostanie przedłużona). Kilkanaście tys oszczędności - aktualnie brak możliwości wzięcia kredytu (w planach budowa małego domu, realnie z dużym zapasem liczymy że ok trzydziestki dom były już przygotowany do wprowadzenia się). Wydatki max 2K/m-c (bez patrzenia i nadmiernego oszczędzania, za rok jeszcze spadną, bo skończymy zaoczne studia). W tym momencie ogromne wsparcie ze strony rodziny - 3 bardzo bliskie osoby, które potencjalnie mogłyby zostawać całe dnie z dzieckiem.

Ile mieliście lat, kiedy zdecydowaliście się na powiększenie rodziny? W jakiej sytuacji wtedy byliście? Nie żałujecie, że stało się to za wcześnie/późno?

#pytanie #kiciochpyta #dzieci #rodzina #rodzicielstwo

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 16
@AnonimoweMirkoWyznania W życiu bym się nie zdecydowała na dziecko mieszkając u czyichś rodziców, tak samo jak bym się nie zdecydowała na samo mieszkanie z teściami. Już pomijam fakt, że z dzieckiem w jednym pokoju 24/7 to przekichane, bo o jakiejkolwiek prywatności można zapomnieć.
No i 4k na rodzinę to jest mało i tyle.

Dla mnie nie i jeszcze raz nie. No ale dużo osób w takiej sytuacji żyje, więc może to ja
@AnonimoweMirkoWyznania: 29 lat i w sumie myślę, że można było wczesniej. Nie była to kwestia finansów, a bardziej przełamania leku przed ciaza i zmianami.
Juz po fakcie to troszkę żałuję, że nie udało mi się osiągnąć tego wczesniej.

Co do reszty pytania. Jak pisał kolega wyżej, dziecka nie da się tak kalkukowac.
Natomiast na plus na pewno wsparcie rodziny. Wiele osób na to liczyć nie może.
Co do finansów. No musicie
W życiu bym się nie zdecydowała na dziecko w takiej sytuacji. Hajsu prawie nie masz, bo wydatki przy dziecku rosną kolosalnie, nie wiem, jak planujesz odłożyć w ciągu 4 lat, bez kredytu i przy takich zarobkach na dom nawet, jeśli nie będziecie mieli dodatkowych wydatków, a tak nigdy nie jest. Domu nie wystarczy zbudować, trzeba to zrobić jeszcze w jakimś standardzie, a na końcu go urządzić. Mieszkanie z dzieckiem w jednym pokoju
@alfka: maja układ jak w kawalerce de facto, tyle ze za ścianą ktoś, kto pomoże.

A z niemowlakiem w zasadzie i tak się czy dzień siedzi...

@agaja Tak, ale oni mają perspektywę, że dopiero mooooooże za 4 lata się wyprowadzą, a z 4-ro letnim dzieckiem w kawalerce to się można pochlastać.

Zresztą moim zdaniem kawalerka to nie są miejsca do dłuższego mieszkania nawet dla pary. Nawet tylko dwa pokoje dają nieporównywalnie
@AnonimoweMirkoWyznania jak masz pomoc do opieki, to tak jakbyś miał budżet większy o jakieś 1600-2000 zeta. Ja płaciłam ponad 1000 za samo przyprowadzanie z przedszkola i 3 godziny opieki. Więcej przy opiece w chorobie (czyli co drugi miesiąc przez 2-3 tygodnie) A było to już ładne parę lat temu.
Stulej Father: Jezeli chcesz kiedykolwiek miec dziecko, to im szybciej tym lepiej. Nigdy nie bedzie dobrego czasu na zrobienie dziecka. Zawsze beda jakies watpliwosci, a to za malo kasy, a to mieszkanie za male etc. Czas jednak leci do przodu. Uwazam, ze lepiej sie przemeczyc wczesniej i potem bedzie juz tylko lepiej.
Nie oszukujmy sie dzieci to meczarnia, ale z trugiej strony wielkie szczescie i nadaja sens zyciu.

Zaakceptował: kwasnydeszcz}
@AnonimoweMirkoWyznania: Pierwsze dziecko miałam w wieku 23lat. Maz miał 26. Akurat konczył wojsko więc na poród syna już był na przyznawanym weteranom zasiłku. Syn to była wpadka wiec wyjscia nie było. Wynajmowalismy nasze pierwsze wspolne miezkanie, ja nie pracowałam. NIe mielismy nawet mebli tylko materac i 2 poduszki. Ale dalismy rade. Synowi nigdy nic nie brakowało. Zawsze ktos z rodziny cos kupił jakiś ciuch czy dorzucił sie do łożeczka. Zylismy skromnie
@mus_tang: dobrze mowisz. Jakby patrzeć przez pryzmat czy dziecko się opłaca to wiadomo, ze nigdy sie nie opłaca. ALe nie trzeba byc milionerem by być rodzicem...nasi rodzice dali rade wiec czemu nowe pokolenie odrazu nastawia sie na porażke? Tak jak mowisz....czy najnowszy srajfon jest w tym wszystkim najwazniejszy?!