Aktywne Wpisy
RedBulik +903
dziadeq +185
Bawi mnie to wyparcie w sumie. Obecnie jak zarabiasz 10 000zł netto to nie stać Ciebie na kredyt na mieszkania. A przypomnę że 50% Polaków zarabia mniej niż 5000zł. Zarabiając 10k i więcej jest w top10% w Polsce pod względem zarobków i nie stać Ciebie na kredyt ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Więc to jest oczywiste, że czeka nas ostry zjazd i to jest kwestia do 12 miesięcy albo
Więc to jest oczywiste, że czeka nas ostry zjazd i to jest kwestia do 12 miesięcy albo
Jestem osobą niewierzącą, ale nigdy święta jakoś mi nie przeszkadzały – fajna tradycja, sam byłem na tyle gimboateistyczny, że te 2 razy w roku nawet na mszę do kościoła chodziłem. Nie widziałem w tym nic sprzecznego z moimi przekonaniami, a wręcz przeciwnie, uznawałem, że w celach poznawczych to nawet warto. A może się nawrócę po którymś kazaniu? Swoją niewiarę w Boga raczej trzymałem w ukryciu, bo po co przykrość rodzicom robić.
Wracając do meritum. Zostałem poproszony o bycie ojcem chrzestnym dla dziecka z bliskiej rodziny. Znów to się jakoś nie kłóciło dla mnie z wiarą – no bo można to traktować przecież jako tradycję, a kto da lepsze życiowe wsparcie dziecku jak nie ja? No ale rodzinka oczywiście do mnie „no to do spowiedzi w końcu pójdziesz, komunie przyjmiesz”. Hola, hola, to że w niektórych obrzędach religijnych biorę bierny udział, to nie znaczy, że godzę się na odgrywanie gorliwego katolika i na takie coś to się nie piszę. Jestem może hipokrytą ale umiarkowanym. No i zaczęła się burza… Rozgorzała taka dyskusja, że w końcu musiałem jawnie ogłosić swój ateizm, inaczej nie dało się wytłumaczyć mojej niechęci do szeroko pojętego katolicyzmu. Teraz już wiem, że słusznie robiłem ukrywając ten fakt, bo babcia to prawie na zawał zeszła, zafrasowała się i pewnie spać nie może. Ja jeszcze dolałem oliwy do ognia i jako że planuję brać wkrótce ślub, to obwieściłem, że będzie tylko cywilny. Połowa rodziny powiedziała, że w takiej ceremonii to nawet udziału nie weźmie, a rodzice z kolei nie pomogą w organizacji wesela (a takie na 100 parę osób jak najbardziej bym chciał). Na nic moje racjonalne argumenty, że ja szanuję czyjąś wiarę i niech oni też uszanują mój wybór. #!$%@? człowiek od lat pełnoletni i nawet nie może za siebie decydować. Potem jeszcze padały argumenty, że jak mi się dziecko urodzi, to będzie miało #!$%@? życie bez chrztu, komunii itd. I tu trochę racja. Pamiętam u siebie w podstawówce jak była jedna dziewczyna, która nie chodziła na lekcje religii to nie raz była wytykana palcami. Dzieci są okrutne.
Koniec końców, po przeanalizowaniu sytuacji i zebraniu wszystkich minusów teraz faktycznie rozważam, czy nie lepiej wziąć udział w tej całej szopce kościelnej, okłamywać się i podążyć tą samą ścieżką co większość baranków, tak tylko dla świętego spokoju i ku zadowoleniu bliskich. Ja #!$%@?ę, a wydawało się to wszystko takie proste…
#katolicyzm #wiara #ateizm #gimboateizm
Z tego co piszesz Twoja rodzina to katolicy, część może nawet gorliwa. Nie muszę chyba tłumaczyć, że wiara i Bóg w życiu katolika jest sprawą bardzo istotną. A Ty im nie mówisz o swoim ateiźmie bo
@cienki137: za co tak nienawidzisz swojego krewnego?
To dobrze. Nie dałeś się zrobić na powszechny sposób oszustwa "na chrzestnego". ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@laczka: Gówno wiesz, gówno widziałaś. Twoja pojedyncza sytuacja z tą jedną konkretną rodziną nie jest wyznacznikiem czegokolwiek i nie daje ci żadnego doświadczenia w temacie, a szczególnie nie pozwala ci stawiać się w roli eksperta.
@kepinsky: po pierwsze to zrob sobie wesele za wlasne pieniadze. Po drugie zapros osoby ktore cie lubia
@pierwszapomoc: zrozumiałem to, ale decyzja w przeciągu chwili nie jest taka łatwa jakby
Komentarz usunięty przez autora
Jeśli im wprost nie powiedziałeś, że jesteś ateistą to mogło się wiele nieporozumień wkraść. Tak czy inaczej, powodzenia w rozwiązywaniu tej sytuacji.
to już nie te czasy, ja nie chodziłem na religię w podstawówce tylko paru przez chwilę się czepiało, ale od tak 4-5 klasy był spokój. W średnie i później spokój.
"Koniec końców, po przeanalizowaniu sytuacji i zebraniu wszystkich minusów teraz faktycznie rozważam, czy nie lepiej wziąć udział
@dziaru: jeszcze raz o tym wspomnę, bo nie każdy wie. Etyka jest tak samo nieobowiązkowa jak religia. Wcale nie trzeba iść na etykę jeśli nie chodzi na religię, ale jest to na pewno dobry straszak i trzymanie tych nieszczęsnych dzieci własnie na religii, bo złośliwie etykę robią np. 2-3 godziny po normalnych lekcjach.
Okazało się za to że odmową uruchomiłem całą lawinę i później jeszcze kilku kandydatów ze strony naszej
Dla mnie to nie gimboateizm, a debilizm.
W ogóle nie wiedzę sensu w udawaniu wierzącego, ja chrztu nie mam, kominii nie miałam, na religię nie chodziłam i nie czułam, że mi to coś zabiera. Więc dziecku w czasach nowszyh też raczej to nie będzie nic odbierało.
@kepinsky: u mnie w szkole tak nie było, nawet w podstawówce, a wiekiem sporo zawyżam średnią wykopową. Zależy na jakie środowisko się trafi, poza tym czasy się zmieniają. Co do reszty - to o czym piszesz jest tak absurdalne, że cholera aż się