Wpis z mikrobloga

Zastanawia mnie, co konkretnie spowodowało, że mimo iż Ikarusy 280 sprowadzano jako nowe do Rosji do 2001 roku(sam rocznik 2001 to było kilkaset sztuk), to te Ikarusy, które zostały sprowadzane do Rosji jako nowe były złomowane po kilkunastu latach i np. z rocznika 2001 nie ma już żadnego w liniowej eksploatacji, a sprowadzone do Rosji jako używane z byłego NRD dożyły z łatwością 30 lat, do lutego jeździły jeszcze w Riazaniu(ten na zdjęciu zanim trafil do Riazania jeździł w Lübben w Spreewaldzie, rocznik 1988)i paru innych miastach jak np. Briansk a nadal jeżdżą np. w Śnieżyńsku(najstarszy z rocznika 1985) i w Kursku.
Zresztą to nie jedyny taki przypadek - rumuńskie Ploeszti też ma ponad 30 ex-enerdowskich Ikarusów w swojej komunikacji miejskiej, a te sprowadzane do Rumunii jako nowe są już dawno na złomowisku. Nawet na Wegrzech, w ojczyźnie Ikarusa wciąż jeździ kilkadziesiąt byłych 30 letnich enerdowców.
Co mogło spowodować, że te dla NRD są bardziej długowieczne? ( ͡º ͜ʖ͡º) Fakt, Niemcy bardziej o nie dbali, ale po kilkudziesięciu latach od sprowadzenia takiego autobusu na wschód te różnice się już zatarły.
#ikarus #komunikacyjneciekawostki #ciekawostki #rosja #autobusyboners
W.....c - Zastanawia mnie, co konkretnie spowodowało, że mimo iż Ikarusy 280 sprowadz...

źródło: comment_BM9JJ6C9PVcVvqdCjqeMJ4gNUWYNU6qT.jpg

Pobierz
  • 29
  • Odpowiedz
Nic w tym dziwnego. Do NRD szedł первый сорт a dla swoich второй сорт ( ͡º ͜ʖ͡º) Kiedyś z wieloma towarami tak było (również w Polsce), że w wersji eksportowej były jakościowo lepsze o kilka poziomów.
  • Odpowiedz
@WszeborWlostowic: raczej chodzi o to, że kupili już przetestowane i wyselekcjonowane egzemplarze, taki który nie rozleciał się szybko zwykle jest dobry - większa szansa, że wytrzyma długo niż niesprawdzony prosto z fabryki.
  • Odpowiedz
Dbanie to jedno, warunki pogodowe to drugie. Co się lało do baku w NRD mogło też być o klase lepsze niż to, na czym jeździły na wschodzie.
  • Odpowiedz
@mnlf: Nie znam szczegółów awaryjności Ikarusów, ale opieranie się na argumencie, że lepiej kupować samochód już z jakimś przebiegiem niż nowy, bo nowy ma duże ryzyko rozpadnięcia się w niedługim czasie po zakupie zakłada jakąś anormalną ilość potencjalnych wad fabrycznych i według mnie nie trzyma się kupy.

@lovelypl: @outsidre: Trochę wasze argumenty wydają mi się zbyt naciągane. No bo jak to... dłużej wytrzyma kupiony z Niemiec
  • Odpowiedz
@nietrzezwomyslacy ciężko powiedzieć ale może do Węgrów również można zastosować teorię rozwoju wstecznego Zbigniewa Łomnika. Złomnik tak mówił o FSO w jednym ze swoich filmów, tak jak Borewicz to kiepski samochód to dało się nim jeździć i normalnie obsługiwać na co dzień, tak polonezy z lat 90 czy koncowych lat produkcji to totalny złom.
  • Odpowiedz
@sobakan: nie, nie robiono. Ostatnie Ikarusy w Polsce, z rocznika 1997 były fabrycznie nowe. Z zregenerowanych części powstało jedynie kilkadziesiąt egzemplarzy Ikarusa 280.26 w Jamna Bus w latach 1992-1993.
I w Polsce Ikarusy z NRD nigdy nie były szczególnie popularne, po 2010 roku jeździły już chyba tylko takie, które trafiły do Polski jako nowe. Więc ten temat nie dotyczy Polski.
  • Odpowiedz
@WszeborWlostowic: Ale to raczej normalne. Modele z lat 80 były wykonane z lepszych podzespołów. W latach 90 zaczęły się oszczędności na wszystkim, zaczęli pakować tanią chińszczyznę zamiast porządnie wykonanych podzespołów. To tak trochę jak z autami. Take Audi 80 z wolnossącym dieslem z 89 roku jak jest serwisowane regularnie spokojnie przeżyje A4 TDi z 2010 r. Części tanie, naprawy proste.
  • Odpowiedz