Wpis z mikrobloga

Mircy przyps. Zalałem z rana kibel domestosem, ale naprawdę ultra dużą dawkę (w myśl zasady zastosuj 10 razy rzadziej 10x większą dawkę) Potem standardowa kawka+szlug i już w brzuszku słyszałem bulbulbul odzywa się wczorajsza baraninka sos ostry, no ale że ja nie z pierwszej łapanki, to wiedziałem, że jeszcze chwilę wytrzymam. Skończyłem śniadanie, już wstaję od stołu a tu dzwonek do domofonu, że kumpel przyjechał oddać głośnik i że stoi autem pod samą klatką i żebym szybko przyszedł bo straż miejska się #!$%@?. No to dobra, mówię wytrzymam. Szybkim krokiem z czwartego piętra na dół. Już w połowie drogi czułem, że ta wyprawa powinna odbyć się po posiadówie w łazience, no ale dobra, doniosę. Wziąłem głośnik, biegnę do góry po schodach jak antylopa, tam na dole już krecik puka w taborecik, zwinnym szusem wpadam z drzwi wejściowych do łazienki (na szczęście zostawiłem otwarte), cottonworldy w dół i jazda.....

Znacie ten nieprzyjemny moment kiedy robicie wodowanie i woda pryska wam w kakaowe oko? No właśnie, a teraz sobie wyobraźcie, że przeleciał przez was ostry kebsik paląc drugi raz, a po zderzeniu się z taflą wody #!$%@?ł w waszą stronę salwę z domestosu. No kuuuuuuuurwa co za ogień, jest 16 a mnie dalej piecze. Napalm to przy tym igraszki. Wtarłem już z 1/3 tubki proctohemolanu i dalej boli.... teraz siedzę z dupą w wannie zimnej wody i szukam pomocy na mirko, więc jakby ktoś coś na temat proktologii - czekam na rady. #kurdeprzypal #halp #pomocy
kravjec - Mircy przyps. Zalałem z rana kibel domestosem, ale naprawdę ultra dużą dawk...

źródło: comment_ecQIN7w3PmdkVTOgoQWyEEdDzViWbLq9.jpg

Pobierz
  • 10