@vandrash: Ja już umiałem świetnie pływać zanim w szkole zaczeliśmy uczęszczać na basen,no ale to zależy od rodziców najgorzej jeżeli rodzic przerzuca swoje lęki na dziecko znałem takie osoby co nie umiały pływać bo matka się bo rodzice nie potrafią albo mają traume,nauka pływania powinna być obowiązkowa to tak jak z jazdą na rowerze.
@tomo1945: nie slyszalem nigdy o obowiazkowej nauce jazdy na rowerze, a obowiazkowa nauka plywania skonczyla sie dla mnie po szóstej lekcji pięknym wstrętem do tej umiejętności.
hurr durr, kedyś to byuo, nie to co teraz lewadztwo jakieś bezstresowe wychowanie, kto to widzioł.
mnie ojciec też tak uczył pływać. brał na łódkę, płynęliśmy na środek jeziora, wrzucał mnie do wody i musiałem sam dopłynąć do brzegu. jednak najtrudniejsze to było wydostanie się z tego cholernego worka ( ͡°ʖ̯͡°)
@Steven_Hyde dokładnie. Mi ojciec zawsze mówił, że pieniądze nie dają szczęścia. I miał rację. Byłem szczęśliwszy gdy nic nie miałem. Mieszkaliśmy w starym domu z dziurawym dachem.
@Yenn_z-Wyspy7Slonc w różnych sytuacjach i z różnych powodów ludzie giną woda nie jest tu żądny wyjątkiem.
Ja np. Jako rdzennych Mazur zauważyłem że najczęściej ginęli turyści w wyniku zapewne jakieś mieszanki że jechał cały dzień ze Śląska czy skąd tam i w końcu dojechali po otwarciu drzwi samochodu od razu monumentalna przyroda a nie jakiś tam park miejski... Słońce.. Zmęczenie podróżą ale już można piwo otworzyć i długa na kajaki... Radość tego
@Raffffffffffffffff: mój tata dobrze pływa, ale zawsze najbardziej bał się, że go skurcz złapie. Ja nie umiem pływać ale mam zamiar się nauczyć w kontrolowanych warunkach. Przerażają mnie otwarte zbiorniki a morza czy oceany to już w ogóle.
Oj tam, pełna kultura taka nauka. W PRLu przedszkolaków na basenie uczono pływać tak, że przy skrajnym torze od głębokiej strony basenu chodził ratownik instruktor z długą tyczką, którą trzymał w wodzie przed dzieckiem, które miało za zadanie przepłynąć 5-10 metrów, a gdy widział że któryś dzieciak nie daje rady i zaczyna się topić to podsuwał tyczkę bliżej, żeby dziecko mogło się jej złapać. Wtedy odholowywał delikwenta do brzegu basenu. Co ciekawe,
Gdy ja z całą klasą w podstawówce chodziłem "na pływalnię" nasz "nauczyciel" pływania najpierw stawiał nas w kolejce do słupka (na głębi), każdy musiał na słupek stanąć, on z boku podawał "uczniowi" kij do szczotki po czym wciągał każdego pod wodę i tym kijem, trzymając dzieciaki wciąż pod wodą wlókł do drabinki. Następna lekcja polegała na tym, że każdy musiał się położyć wzdłuż krawędzi basenu przy samym brzegu (tym razem po płytkiej
Komentarze (86)
najlepsze
jeżeli rodzic przerzuca swoje lęki na dziecko znałem takie osoby co nie umiały pływać bo matka się bo rodzice nie potrafią albo mają
traume,nauka pływania powinna być obowiązkowa to tak jak z jazdą na rowerze.
mnie ojciec też tak uczył pływać. brał na łódkę, płynęliśmy na środek jeziora, wrzucał mnie do wody i musiałem sam dopłynąć do brzegu. jednak najtrudniejsze to było wydostanie się z tego cholernego worka ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Ja np. Jako rdzennych Mazur zauważyłem że najczęściej ginęli turyści w wyniku zapewne jakieś mieszanki że jechał cały dzień ze Śląska czy skąd tam i w końcu dojechali po otwarciu drzwi samochodu od razu monumentalna przyroda a nie jakiś tam park miejski... Słońce.. Zmęczenie podróżą ale już można piwo otworzyć i długa na kajaki... Radość tego