Wpis z mikrobloga

@Loloman: mój brat ma mały market. Co prawda porówanie na podstawie dwóch wolnych niedziel jest jeszcze mało wiarygodne ale obrót w ujęciu tygodniowym wzrósł w tygodniach kiedy niedziele są wolne. Więc twój argument jest inwalidą
  • Odpowiedz
@wysiol: Twój opiera się na dwóch niedzielach i małym markecie. Mój na całym wielkim kraju i roku działania takiego zakazu, z krajem z dosyć podobnym podejściem do wielu spraw.
Więc wybacz jeśli stwierdzę ze Twój argument jest zwyczajnie gówno wart, a mój jednak jest cholernie mocnym i dobrym argumentem.
  • Odpowiedz
@wysiol: Oczywiście że nie. Ale na tym polega inteligencja by wyciągać pewne wnioski na błędach innych a nie swoich, na swoich to i małpa potrafi się uczyć. Tyle rzeczy mamy podobnych z węgrami że naprawdę będę BAAARDZO zdziwiony jak się stanie inaczej. Jedyne co może się zmienić że u nas więcej zyskają sklepy internetowe, oraz różne nowinki technologiczne (sklepy bez pracowników?) bo jesteśmy dosyć nowocześni przy tym wszystkim, ale ostateczny
  • Odpowiedz
@Krzysztof-Miarczynski:
Też się nad tym długo zastanawiałam i myślę, że tu chodzi o hajs. Markety zamknięte więc osiedlowe sklepiki mają kilkukrotnie większy zarobek niż dotychczas. Osiedlowe sklepiki rozliczają podatki w Polsce, supermarkety za granicą
  • Odpowiedz
@Adrian77 ty tak , kilka set tysięcy innych ludzi także ale pewnie z 1,5 mln ma dzięki temu wolne. Trudno żeby w 40 mln kraju wprowadzić prawo żeby wszyscy byli szczęśliwi, tak się niestety nie da.
  • Odpowiedz
@neckneck Ale oni nie pracowali 7 dni w tygodniu. Zawsze dany pracownik miał daną niedzielę wolną w miesiącu. Mieli inne dni tygodnia wolne. Ja nawet chcę pracować w niedzielę, bo więcej za to płacą.
  • Odpowiedz