też tak macie, że jak macie gdzieś jechać, z kimś się spotkać to najpierw się cieszycie, a przed samym wyjazdem wam się #!$%@? nie chce i najchętniej zostalibyście w domu?
@R039 ja ten fenomen najczęściej kojarzę z koloniami. Pamiętam, że zawsze jak już miałem wsiadać do autobusu stres był niesamowity - nie chciałem wsiadać, myślałem, że nie spotkam fajnych ludzi i ogólnie lipa. No wiadomo, jak wsiadałem do autobusu żeby wracać to byłem smutny, że to już koniec
@CzarneChmury: ja wlasnie raz zaluje a raz nie. Ale nawet jk nie zaluje to ewentualna przyjemnosc niewarta jest ryzyka. To samo z alkoholem. JAk wiem, ze jutro mialbym nie moc wstac i cierpiec pol dnia z bolem glowy to bez sensu pic. :D
#kiciochpyta ##!$%@? #gownowpis
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Komentarz usunięty przez moderatora