Wpis z mikrobloga

Moja różowa chce jechać w piątek z koleżanką która jest singielką,do miasta oddalonego 100km żeby pójść na impreze techno i wrócić sobie rano.
puscilibyscie swoje różowe 100km do obcego miasta na impreze techno z koleżanką czy zrobilibyście jej mma na twarzy za samą sugestie?
#zwiazki #logikarozowychpaskow

puscilbyscie różową?

  • tak 42.2% (902)
  • nie 57.8% (1233)

Oddanych głosów: 2135

  • 124
@Wypoknindza123: jak bedzie chciala sie #!$%@? to i tak sie #!$%@? z kims wiec twoje zakazy moga podzialac w druga strone ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ja mam takie przekonanie, ze dowiaduje sie o #!$%@? = koniec zwiazku. Tak jak ona mnie nie bedzie ograniczac tak samo ja jej ;)
@Wypoknindza123: omijam takie laski. Albo się ma chłopaka albo się go nie ma. Rozumiem Twoje podejście, mam takie samo. Nie puściłbym i wyciągnął bym wnioski gdyby mocno chciała tam jechać sama. Normalna z resztą dziewczyna raczej by chciała też chłopaka zabrać bo i co to przeszkadza? Takie "otwarte" podejście kojarzy mi się z pseudo "nowoczesnością"
pytanie czy jesteś muzułmaninem czy nie. Jak uważasz, że kobieta to twoja własność to nie widzę powodu, żebyś puszczał.

Jak nie to nie wiem co tu masz #!$%@? do gadania w ogóle.

@Naxster: typowe pseudo wykopowe porady wyciągnięte z dupy xD oderwanie od rzeczywistości #!$%@?ło poza skalę człowieku. Świat nie jest 0/1.
@SpokojnyPan:

Albo się ma chłopaka albo się go nie ma. Rozumiem Twoje podejście, mam takie samo. Nie puściłbym i wyciągnął bym wnioski gdyby mocno chciała tam jechać sama.

no dokładnie chłopie,wreszcie ktoś kto myśli tak samo jak ja ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
smieszą mnie te wykopki wyżej co piszą

hurr durr kobieta
Jakby miała dobre intencje to zabrała by Cię ze sobą. Zdecydowanie coś tu nie gra. Moja odpowiedź to „NIE” i grubo bym się nad tym zastanowił czy to ma jakikolwiek sens w przyszłości.
@Wypoknindza123: co to znaczy puścić albo nie puscic?
Toz to przecież wolny człowiek, ja nie pytam sie swojej o takie sprawy i nie wymagam tego od niej.
wspieramy sie, omawiamy rozne sprawy ale w zyciu nie przyszloby mi do glowy czegos zabronić.
Nie pozwolilbym też aby mnie czegos zabraniala.
Mnie moze ufac i ja jej mogę ufać. Jesli byloby inaczej to po co to wszystko?
co za mentalne ameby w tym poście xD Kobieta moja własność kurła! Jechać się jej zachciało, puści się! To z kim ty jesteś? Związek zajebista rzecz, jak się ma na tyle wiary by pozwolić drugiemu człowiekowi być człowiekiem.