Aktywne Wpisy
cleopatre +57
Brzydzę się mężczyzn. Obiektywnie, bierze mnie obrzydzenie na męską płeć.
Począwszy od ojca, który zaniedbywał potrzeby dziecka, na końcu je porzucając i nie łożąc na moje utrzymanie, przechodząc do molestowania i prób molestowania, obmacywania mnie przez między innymi instruktora nauki jazdy, właściciela obiektu sportowego w którym trenowałam jako nastolatka, kończąc na nieudanych zalotach i 4 letnim związku z typem co myśli, że kobieta to jego #!$%@? własność.
I teraz najlepsze. Społeczeństwo często
Począwszy od ojca, który zaniedbywał potrzeby dziecka, na końcu je porzucając i nie łożąc na moje utrzymanie, przechodząc do molestowania i prób molestowania, obmacywania mnie przez między innymi instruktora nauki jazdy, właściciela obiektu sportowego w którym trenowałam jako nastolatka, kończąc na nieudanych zalotach i 4 letnim związku z typem co myśli, że kobieta to jego #!$%@? własność.
I teraz najlepsze. Społeczeństwo często
Dinth +41
Zdawalem prawo jazdy w UK i tam jezdzilem jakies 10 lat. W Polsce tylko raz siadlem na kierownice - jakies 10km z lotniska przez wsie i stwierdzilem ze pier**** jazde po polsce. Jadac 50km/h na ograniczeniu 50km/h, doslownie co kilkadziesiat sekund ktos za mna trabil, mrugal swiatlami i nastepnie wyprzedzal. Na tym odcinku wyprzedzilo mnie - zeby tylko wyprzedzono, ale wyprzedzono w bardzo agresywny sposob - conajmniej z kilkadziesiat samochodow.
Jezdzac po
Jezdzac po
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Mirki i Mirabelki mam spory problem ( ͡° ʖ̯ ͡°) Moja bliska znajoma miała już wcześniej słabą psychikę i problemy, chodziła do psychologa czy tam terapeuty (nie do psychiatry, to wiem na pewno). Ostatnio nie zagłębiając się w szczegóły narosły jej poważne problemy zdrowotne i to bardzo poważne (nawet jest ryzyko, że może mieć duże trudności by zajść w ciążę) oraz no znów, w którymś z kolei związku z #niebieskipasek jej nie wyszło i zakończyło się z mocnym hukiem (wina po obydwu stronach, ja nie świadek naoczny więc nie mogę powiedzieć kto ma większą racje choć rozstanie paskudne). Dziewczyna chcę się odciąć od wszystkiego, wyjechać za granicę nie mówiąc chyba praktycznie nikomu. Nie wiem co robić. Czy powiadamiać jej siostrę czy nie? Siostra ponieważ wcześniej było wiele rozstań nie wzięła tego na poważnie.
Dzisiaj natomiast znajoma tak pomieszała leki z alko, że mi podniosła ciśnienie bardzo. Mogło jej się coś stać. Nagle z "normalnej" rozmowy zamieniła się w osobę, która nic nie kojarzy. Nie wiem jak i kiedy, ale wylądowała na dworze i nie wiedziała jak wrócić, gdzie jest, bełkotała bez sensu. Nie miała siły nawet trzymać telefonu czy iść po schodach. Straszne to było. Bo jakimś czasie udało jej się wrócić do domu. Tam też mały mój zawał przez telefon bo wpadła na pomysł by kuchenkę gazową włączyć i pizze sobie nastawić. Kuchenka stara, ciężko się włącza, a ta przez telefon, że coś nie działa. włączyć się nie da, aaa nie te pokrętło dałam itd itp. W oczach moich przerażenie, że zaraz wysadzi pół klatki schodowej gazem. Oczywiście stanowczo by zostawiła i ją wyłączyła był. Później się uspokoiła i otrzeźwiała.
Teraz dzwoniła by nikomu nic nie mówić, to ma zostać między nami. Jak wyjedzie za granicę się oderwać od tego wszystkiego to sama poinformuje bliskich. No i trochę w kropce jestem. Z jednej strony ją szanuje, ale z drugiej co robić? Czy może jednak powiadomić rodzinę? Boje się o nią w sumie. Dorosła kobieta, ale nie chcę mieć ją na sumieniu i żałować.
Co robić? Informować siostrę pomimo iż koleżanka zabroniła, a siostra bagatelizując bo tamta miała inne dramy nie odzywa się?
Mówić,że ma nie podejmować pochopnych decyzji to mówię już teraz do niej, ale wątpię by to dawało skutki.
#logikarozowychpaskow #rozowepaski #zwiazki #depresja #kiciochpyta #milosc #psychologia
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
A to że prawdopodobnie sobie nie poradzi to jej sprawa, zrobiłeś co mogłeś
@PolCzlowiekPolMurzyn: Jeżeli w Twoim życiu tak wygląda "zrobienie wszystkiego, co można" - szczerze współczuję Twoim bliskim. Tak nie wygląda nawet ułamek zrobienia tego, co powinno się zrobić w takiej sytuacji. To
Jedyne co tępię to nazywanie z marszu każdej jednej choroby psychicznej, zaburzenia i wszystkiego co związane z niepokojącym zachowaniem "schizofrenią".