Aktywne Wpisy
![4mmc-enjoyer](https://wykop.pl/cdn/c0834752/9802f00c81b43923e0f266923e61347080b97680485c386c4ef85fd7d8f3e4fb,q60.png)
4mmc-enjoyer +201
![Salido](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Salido_k44H8zwwFT,q60.jpg)
Salido +273
Minął 10. (z 73) dzień wakacji.
15 utonięć w 2 dni
W ciągu ostatniej doby miało miejsce 10 wypadków śmiertelnych w których zginęło 12 osób.
57
15 utonięć w 2 dni
W ciągu ostatniej doby miało miejsce 10 wypadków śmiertelnych w których zginęło 12 osób.
57
![Salido - Minął 10. (z 73) dzień wakacji.
15 utonięć w 2 dni
W ciągu ostatniej doby...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/aef32c3b2e4ba3f744c28c5ea73ea71600da93ea3831e1d5e60ac55df22ebac5,w150.gif)
źródło: 1-411243-21
Pobierz
Mocno irytują mnie ludzie, którzy mówią, że w The Last Jedi zrujnowano postać Luke'a Skywalkera. Być może robią to dlatego, że nie potrafią się pogodzić z tym, że ich nieskazitelny bohater dzieciństwa jest bardziej skomplikowaną postacią niż ten wszechdobry Luke z gołębim sercem ze starej trylogii. Nie potrafią pogodzić się z tym, że ich heros jest nie tylko wojownikiem, ale i zwykłym człowiekiem.
Ten nieskazitelny wszech dobry Luke Skywalker w "Powrocie Jedi" dał się sprowokować swojemu staremu i napieprzał w niego mieczem jak w worek treningowy i w ostatniej chwili się opamiętał i nie zabił swojego ojca.
Podobnie w TLJ Luke zostaje skuszony przez ciemną stronę mocy, daje się ponieść emocjom by w ostatniej chwili się opamiętać. Niestety wtedy jest już za późno.
Akurat to samo zrobili jego kumple Obi-Wan Kenobi i Yoda, którzy będąc jeszcze w pełni sił postanowili spieprzyć i się ukryć na jakichś zadupiach. No dobrze, może i Kenobi miał misję chronić Luke'a, ale Yoda?
Luke Skywalker zawiódł i obwiniał się za powstały chaos, stracił wiarę, wpadł w deprechę, rzucił wszystko i spieprzuył w Bieszczady- czy to takie dziwne?
Po pierwsze Luke nie zginął, a zjednoczył się z mocą. Po drugie Rian Johnson zastosował tradycyjny dla Gwiezdnych Wojen zabieg artystyczny- Luke podzielił los Obi- Wana, który również poświęcił się dla swoich przyjaciół, również stawił czoło swojemu dawnemu uczniowi i oddał mu zwycięstwo po to by jego przyjaciele mogli uciec. To jest ta gwiezdnowojenna poezja, o której wspominał niegdyś George Lucas.
Wielu fanboyów spodziewało się, że Luke Skywalker jako już ten mistrz będzie rzucał całymi krążownikami o ziemię jak w starym kanonie i w ogóle będzie przypominał półboga, którego trudno pokonać. Tymczasem Luke okazał się być człowiekiem ze słabościami, bardzo ludzki, z którym można się utożsamiać. Ponadto Luke zachował się jak prawdziwy Jedi- użył mocy do obrony, a nie do ataku. Tworząc swoją projekcję na innej planecie pokonał wroga nie zadając mu żadnych strat, bo koniec końców uratował rebeliantów. Luke odszedł być może i z wyczerpania wszystkich sił, które musiał w to władować, ale przede wszystkim odszedł z poczuciem spełnienia i w pewnym sensie odkupienia swojej winy. Na pewno zobaczymy go dalej w roli mistrza objawiającego się w duchowej postaci.
Warto też wspomnieć jak artystyczny wymiar miał moment odejścia Luke'a. Zachód dwóch Słońc z charakterystycznym motywem muzycznym towarzyszył Lukowi w chwilach jego narodzin, jak również z początkiem swojej galaktycznej przygody, toteż w taki sam sposób zakończyło się jego życie na planecie Ach-To w promieniach dwóch gwiazd zasłanianych powoli przez chmury.
źródło: comment_UpTVuvxEd2cOhljMOcsWa5SAMmL956eP.jpg
Pobierzźródło: comment_MPFvCAWnyWtqGljG20DJj5TzItlfsxLs.jpg
Pobierz