Wpis z mikrobloga

#starwars #gwiezdnewojny

Mocno irytują mnie ludzie, którzy mówią, że w The Last Jedi zrujnowano postać Luke'a Skywalkera. Być może robią to dlatego, że nie potrafią się pogodzić z tym, że ich nieskazitelny bohater dzieciństwa jest bardziej skomplikowaną postacią niż ten wszechdobry Luke z gołębim sercem ze starej trylogii. Nie potrafią pogodzić się z tym, że ich heros jest nie tylko wojownikiem, ale i zwykłym człowiekiem.

hurr durr mój Luke na pewno nie próbowałby zabić swojego siostrzeńca!


Ten nieskazitelny wszech dobry Luke Skywalker w "Powrocie Jedi" dał się sprowokować swojemu staremu i napieprzał w niego mieczem jak w worek treningowy i w ostatniej chwili się opamiętał i nie zabił swojego ojca.

Podobnie w TLJ Luke zostaje skuszony przez ciemną stronę mocy, daje się ponieść emocjom by w ostatniej chwili się opamiętać. Niestety wtedy jest już za późno.

hurr durr Luke Skywalker zawsze był pełen nadziei i nie #!$%@?łby na koniec galaktyki by tam umrzeć


Akurat to samo zrobili jego kumple Obi-Wan Kenobi i Yoda, którzy będąc jeszcze w pełni sił postanowili spieprzyć i się ukryć na jakichś zadupiach. No dobrze, może i Kenobi miał misję chronić Luke'a, ale Yoda?
Luke Skywalker zawiódł i obwiniał się za powstały chaos, stracił wiarę, wpadł w deprechę, rzucił wszystko i spieprzuył w Bieszczady- czy to takie dziwne?

hurr durr zabili Luke'a


Po pierwsze Luke nie zginął, a zjednoczył się z mocą. Po drugie Rian Johnson zastosował tradycyjny dla Gwiezdnych Wojen zabieg artystyczny- Luke podzielił los Obi- Wana, który również poświęcił się dla swoich przyjaciół, również stawił czoło swojemu dawnemu uczniowi i oddał mu zwycięstwo po to by jego przyjaciele mogli uciec. To jest ta gwiezdnowojenna poezja, o której wspominał niegdyś George Lucas.

Wielu fanboyów spodziewało się, że Luke Skywalker jako już ten mistrz będzie rzucał całymi krążownikami o ziemię jak w starym kanonie i w ogóle będzie przypominał półboga, którego trudno pokonać. Tymczasem Luke okazał się być człowiekiem ze słabościami, bardzo ludzki, z którym można się utożsamiać. Ponadto Luke zachował się jak prawdziwy Jedi- użył mocy do obrony, a nie do ataku. Tworząc swoją projekcję na innej planecie pokonał wroga nie zadając mu żadnych strat, bo koniec końców uratował rebeliantów. Luke odszedł być może i z wyczerpania wszystkich sił, które musiał w to władować, ale przede wszystkim odszedł z poczuciem spełnienia i w pewnym sensie odkupienia swojej winy. Na pewno zobaczymy go dalej w roli mistrza objawiającego się w duchowej postaci.
Warto też wspomnieć jak artystyczny wymiar miał moment odejścia Luke'a. Zachód dwóch Słońc z charakterystycznym motywem muzycznym towarzyszył Lukowi w chwilach jego narodzin, jak również z początkiem swojej galaktycznej przygody, toteż w taki sam sposób zakończyło się jego życie na planecie Ach-To w promieniach dwóch gwiazd zasłanianych powoli przez chmury.
W.....x - #starwars #gwiezdnewojny

Mocno irytują mnie ludzie, którzy mówią, że w T...

źródło: comment_UpTVuvxEd2cOhljMOcsWa5SAMmL956eP.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
Jak dla mnie to akurat wątek Luke'a jest do przyjęcia, ale cała wielka reszta wątków doprowadziła mnie do punktu "I don't f*** care anymore". To spore osiągnięcie dla wytwórni biorąc pod uwagę, że byłem fanem serii.
  • Odpowiedz
@Wykopus_Mirkus_Rex: No to CIe podenerwuję, bo VIII cześć jest bardziej #!$%@? niż tylko postacią Luka.
Ja rozumiem że to nie ma nic wspólnego z S-F i jest to zajebiście niekonsekwentne fantasy ale błagam... grawitacja w kosmosie - bombowce i do tego oddychanie w przestrzeni kosmicznej...? Jak uratowali Leię, otworzyli drzwi i ich wyssało? X-wing od teraz potrafi wejść w drift... ojej tam podobnych głupot było tak dużo że aż szkoda czasu
  • Odpowiedz
@WLADCA_MALP:

Ja rozumiem że to nie ma nic wspólnego z S-F i jest to zajebiście niekonsekwentne fantasy ale błagam... grawitacja w kosmosie - bombowce i do tego oddychanie w przestrzeni kosmicznej...? Jak uratowali Leię, otworzyli drzwi i ich wyssało? X-wing od teraz potrafi wejść w drift... ojej tam podobnych głupot było tak dużo że aż szkoda czasu na wliczanie


No właśnie nie do końca pan rozumiesz, że to fantasy. Ponieważ to
W.....x - @WLADCA_MALP: 


 Ja rozumiem że to nie ma nic wspólnego z S-F i jest to ...

źródło: comment_EKONf6DoVlrkVFHU2kfdKiBdsRa5ygAf.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@WLADCA_MALP: najgłupsza to niestety była cała oś fabularna całego filmu, czyli ta absurdalna gonitwa i wynikające z tego kompletnie idiotyczne decyzje ścigających i ściganych.
  • Odpowiedz
@MiQ27:

Moim zdaniem Poe jest całkiem całkiem. W The Last Jedi kształtowany jest na przyszłego przywódcę. Bardzo wymowna scena, gdy w drodze do Sokoła Leia kazała wszystkim biec za Poe.
Natomiast to jak poprowadzono Finna mi nie za bardzo odpowiada.

@jast:

No to akurat racja. Ta gonitwa jak dla mnie to bardzo ubogi wątek rozpostarty na cały film.
  • Odpowiedz
@Wykopus_Mirkus_Rex: Wątek Luka jak najbardziej ok, ale wytłumacz zachowanie fioletowowłosej, która dzięki braku jakiejkolwiek komunikacji z resztą bohaterów doprowadziła do buntu i była odpowiedzialna za cały ten syf na statku ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@WLADCA_MALP: Nie lubię TLJ, film mi się nie podobał z różnych powodów, między innymi dlatego, że twórcy nowego kanonu cały czas wprowadzają coraz to mocniejszych użytkowników mocy. Nigdy nie lubiłem zbyt potężnych bohaterów, bo wolę zmagania realnych ludzi (na ile realni mogą być Jedi ;) ).

Mimo powyższych, jak czytam Twój komentarz to parskam śmiechem. Trzeba być chyba zakompleksionym facetem, żeby wiązać charaktery i działania filmowych postaci z ich płcią. Co
  • Odpowiedz
@khaes: problemem nie jest wiązanie z płcią, tylko ich odwrócenie. Wszystkie postacie żeńskie są cool, a wszyscy faceci to dupki, zdrajcy, słabeusze etc. Nie ma równowagi, o której mówili mistrzowie Jedi.

Naprawdę, to wygląda na żałosną próbę zrobienia SW "tylko dla dziewczynek" (The Force is Female) celem rozszerzenia fandomu i możliwości sprzedaży większej ilości księżniczek Disneya z tego uniwersum. Obawiam się, że fandom się jedynie skurczy a "merchandise" będzie na półkach
  • Odpowiedz
która dzięki braku jakiejkolwiek komunikacji z resztą bohaterów doprowadziła do buntu i była odpowiedzialna za cały ten syf na statku ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@Hiszpan_Jan: Żołnierze mają wykonywać rozkazy. Ona była admirałem, admirał nie tłumaczy się ze swoich decyzji. Nie tłumaczy ich tym bardziej niedawno zdegradowanemu pilotowi. Jakby nie patrzeć, wszystko jest winą Poe który to myślał, że wie lepiej. A nie wiedział.
  • Odpowiedz
@Wykopus_Mirkus_Rex: XD

Od razu zaznaczam, że nigdy nie byłem fanem Luke'a ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Tja, bo Luke walczący dla dobra galaktyki i bycia pierwszym do ratowania Hana i Leii oznacza, że był dupkiem. Widzenie dobra w najbardziej znienawidzonym człowieku? Co za bullshit.

Luke był nadal młody w Rotj, Vader odkrył, że Leia to jego siostra i powiedział, że postara się ją przeciągnąć na ciemną stronę. Luke
Trajforce - @WykopusMirkusRex: XD

Od razu zaznaczam, że nigdy nie byłem fanem Luke...

źródło: comment_5ev2isk3Lui5M4VJlkHRBFJwFeBXy5Ao.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@MiQ27: problemem jest, że te żeńskie postacie są sztucznie wzmacniane, przykleja im się tylko plakietki "ale one są zajebiste" bez żadnego wcześniejszego pokazania tej rzekomej zajebistości i bez zrównoważenia tego jakimiś wadami.

W finale Rebels ciężar fabuły przechodzi na kobiety, w zakończeniu wręcz całkowicie dominują. Ale nikt się nie burzy za bardzo, ani nawet tego nie zauważa - bo to są dobrze zbudowane postacie, do których sympatię widzów pracowicie wcześniej zbudowano.
  • Odpowiedz
@MultiSamuelson: obejrzałem, a w zasadzie posłuchałem. 1.5h a to dopiero pierwsza część O.O
Ale trudno się nie zgodzić z tym co gość mówi.

@jast: "rzekomej". No właśnie. Nie ma drogi bohatera(-ki), nie ma treningu, nie ma wyjaśnień, jest Goddess ex machina.
Ja nie mam nic przeciwko silnym, ciekawym postaciom kobiecym ale w tym filmie takich nie widzę.
Widzę upchaną na siłę politpoprawność, kolorowość, feminizm i różnorodność (w skrócie "resistance" czyli
  • Odpowiedz
@Wykopus_Mirkus_Rex: To porównanie, że stary Luke = stary Obi jest totalnie krzywdzące dla Obiego. Obi-Wan i Yoda mieli jasną misję - przypilnować "our only hope", czyli Luke'a do dalszej walki z wszechpotężnym Imperatorem i Vaderem, wspieranymi przez maszynę wojenną Imperium. Dwóch starych Jedi nie miało raczej szans z frontalną wojną z taką potęgą.

A Luke? "OLABOGA, CHCIAŁEM ZABIĆ KUZYNA, A TO ON ZABIŁ MI ADEPTÓW. LECĘ NA WYGNANIE, BO WSZYSTKO STRACONE,
  • Odpowiedz
@Borion: Luke po prostu ma długo nieleczoną depresję i nie chce mu się nawet chcieć.
Ja na dzień dzisiejszy mam już #!$%@? co postanowią zrobić w IX części. Czekam tylko na Kenobi i ewentualnie dalsze produkcje Filoniego
  • Odpowiedz