#anonimowemirkowyznania Chce żeby moja była oddała mi 9 tysięcy zł. Czy zachowałem się jak świnia? Bo teraz mam mieszane uczucia... Ja 29 lvl, ona 28 lvl, byliśmy ze sobą prawie 3 lata, w tym 1,5 roku mieszkaliśmy razem. Te 9 tysięcy rozchodzi się o meble do kuchni, które ja kupiłem. Więc tak, mieszkaliśmy w jej mieszkaniu, jej mieszkanie było częściowo wyremontowane, oprócz łazienki i kuchni. O ile łazienka była z lekka odświeżona i tak nawet z wyglądu była ok tak kuchnia chyba pamiętała czasy 90 albo i wcześniejsze. Stare, niemodne meble, dość stara kuchenka itp, niby coś tam trochę też odświeżone ale nie wyglądało to dobrze. 8 miesięcy temu postanowiłem, ze koniec z tymi starociami, kupujemy nowe meble i sprzęt, za to wszystko zapłaciłem ja. I teraz następuje problem, no bo to był taki prezent ode mnie, tzn. ja nie powiedziałem jej wprost, że to prezent ode mnie ale pomysł wyszedł ode mnie, byłem świadom tego, ze ona i tak nie dołoży mi się do tej kuchni bo zarabia zdecydowanie mniej niż ja, ona sama też nie była aż tak bardzo zachwycona tym, że wszystko opłace ja, ale powiedziałem jej żeby się tym nie martwiła tylko niech się martwi kolorem frontów. No ale miesiąc temu się rozstaliśmy w dość ostrej kłótni (nie chodziło o zdradę). Co do mojej ex, żeby być sprawiedliwym, dziewczyna była w porządku, to samo dotyczy jeżeli chodzi o dzielenie się wydatkami itp. Zarabiała zdecydowanie mniej ode mnie i co prawda to ja płaciłem za większość wydatków, sam to zaproponowałem, ale ona w zdecydowanej większości sprzątała w domu i robiła obiady. Z jakieś dwa tygodnie temu napisałem do niej że chce żeby oddała mi pieniądze za kuchnie (trochę było to pisane w złości) i teraz zastanawiam się czy w porządku postąpiłem? Z jednej strony miałem świadomość że ona tak czy siak nie dołoży mi się do tej kuchni no i chciałem zrobić jej prezent żeby ta kuchnia jakoś wyglądała, no i rozstaliśmy się dopiero 7 miesięcy po remoncie kuchni a nie np. po miesiącu. Ona napisała mi, że odda mi pieniądze ale będzie spłacać tak po 200 zł miesięcznie bo więcej oddawać nie może, z resztą nawet te 200 zł nadszarpnęło by jej budżet... czyli całość oddała by mi za jakieś ponad 3 lata..., no chyba że zmieniłaby za jakiś czas prace na lepszą to moze trochę wcześniej spłaciłaby wszystko. Dla mnie samego 9 tysięcy nie jest jakoś bardzo dużą kwotą ale 9 tysięcy piechotą nie chodzi, więc sam nie wiem. Odpuścić jej z tą kasą wziąwszy pod uwagę, że po pierwsze chciałem jej sprawić radość tą kuchnią, po drugie miałem gdzieś z tyłu głowy, ze i tak możemy się rozstać, ale z drugiej strony za całość zapłaciłem ja.
Chce żeby moja była oddała mi 9 tysięcy zł. Czy zachowałem się jak świnia?
to był taki prezent ode mnie, tzn. ja nie powiedziałem jej wprost, że to prezent ode mnie ale pomysł wyszedł ode mnie,
ona sama też nie była aż tak bardzo zachwycona tym, że wszystko opłace ja, ale powiedziałem jej żeby się tym nie martwiła tylko niech się martwi kolorem frontów.
@AnonimoweMirkoWyznania: u nas jest sytuacja o tyle podobna, ze mieszkamy w moim mieszkaniu. O ile za jakies prezenty nie powinno się oddawać, o tyle za meble i takie rzeczy powinna oddać, bo to w koncu zwiększenie wartości nieruchomosci. No nie wiem, przynajmniej ja bym oddała.
@AnonimoweMirkoWyznania: Ona nie musi Ci niczego oddawać, chyba, że masz fakturę imienną na swoje nazwisko. Uroki życia w konkubinacie i remontowania nie swojego mieszkania.
@AnonimoweMirkoWyznania: Ona nie musi Ci niczego oddawać, chyba, że masz fakturę imienną na swoje nazwisko. Uroki życia w konkubinacie i remontowania nie swojego mieszkania.
@agatuso426 Skoro on kupował to napewno ma fakturę.
@AnonimoweMirkoWyznania: za wynajem płaciłeś połowę stawki rynkowej? ogólnie to że powinna ci oddać coś to bez wątpliwości, pytanie tylko czy 100%, bo te meble po 1,5 roku używania nie są teraz warte tyle samo tylko już znacząco mniej. Uczciwszym wydaje się zwrot ok. 50% czyli 4,5k
@AnonimoweMirkoWyznania moja rozowa wprowadzila sie do mnie - cala kuchnia ok 10k to jej wydatek i zapowiedziala ze jesli ją zostawie to wszystko będzie porąbane siekierą ( ͡º͜ʖ͡º)
@AnonimoweMirkoWyznania: ona niech ci odda za kuchnie a ty jej za 1.5 roku czynszu, w końcu mieszkałeś u niej za darmo. Weź się ogarnij i zapomnij o sprawie.
ona sama też nie była aż tak bardzo zachwycona tym, że wszystko opłace ja, ale powiedziałem jej żeby się tym nie martwiła tylko niech się martwi kolorem frontów.
@AnonimoweMirkoWyznania: Czyli jednak powinna się martwić czymś więcej niż "kolorem frontów".
I teraz następuje problem, no bo to był taki prezent ode mnie, tzn. ja nie powiedziałem jej wprost, że to prezent ode mnie
Jesteś po prostu podłym człowiekiem. Miej trochę klasy. Twoja
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie wiem dlaczego, ale mam dziwne wrażenie, że jak wina o rozpad związku spoczywa na tym drugim to zawsze jest napisany każdy szczegół. Ale jak jest cisza w tym temacie to wina leży po stronie autora ( ͡°͜ʖ͡°) Oczywiście od każdej reguły jest wyjątek, ale zauważyłam taką zależność ( ͡°͜ʖ͡°)
@AnonimoweMirkoWyznania: Na siłę ją uszczęśliwiłeś meblami ponad jej możliwości finansowe i teraz chcesz, żeby ci to spłacała. xD
Masz 2 opcje: zabierasz meble, albo zapominasz o sprawie. Na jej miejscu bym takie meble wyrzucił na śmietnik. Lepsze to, niż przypominać sobie o dusigroszu codziennie jedząc śniadanie.
@AnonimoweMirkoWyznania Ty znasz powody rozstania i jaki z niej czlowiek. Ty wiesz czy warto odpuścić czy może powinna oddać. A jesli sam masz wątpliwości to zaproponuj np 50/50.
![Najpopularniejszy Tweet w DE dziś [z tłumaczeniem EN]](https://wykop.pl/cdn/c3397993/8b33329cb9a3684674e46cd0426489133d575caeeab4b481338b50a66a556eb8,q70.jpg)
Chce żeby moja była oddała mi 9 tysięcy zł. Czy zachowałem się jak świnia? Bo teraz mam mieszane uczucia... Ja 29 lvl, ona 28 lvl, byliśmy ze sobą prawie 3 lata, w tym 1,5 roku mieszkaliśmy razem. Te 9 tysięcy rozchodzi się o meble do kuchni, które ja kupiłem. Więc tak, mieszkaliśmy w jej mieszkaniu, jej mieszkanie było częściowo wyremontowane, oprócz łazienki i kuchni. O ile łazienka była z lekka odświeżona i tak nawet z wyglądu była ok tak kuchnia chyba pamiętała czasy 90 albo i wcześniejsze. Stare, niemodne meble, dość stara kuchenka itp, niby coś tam trochę też odświeżone ale nie wyglądało to dobrze. 8 miesięcy temu postanowiłem, ze koniec z tymi starociami, kupujemy nowe meble i sprzęt, za to wszystko zapłaciłem ja. I teraz następuje problem, no bo to był taki prezent ode mnie, tzn. ja nie powiedziałem jej wprost, że to prezent ode mnie ale pomysł wyszedł ode mnie, byłem świadom tego, ze ona i tak nie dołoży mi się do tej kuchni bo zarabia zdecydowanie mniej niż ja, ona sama też nie była aż tak bardzo zachwycona tym, że wszystko opłace ja, ale powiedziałem jej żeby się tym nie martwiła tylko niech się martwi kolorem frontów. No ale miesiąc temu się rozstaliśmy w dość ostrej kłótni (nie chodziło o zdradę).
Co do mojej ex, żeby być sprawiedliwym, dziewczyna była w porządku, to samo dotyczy jeżeli chodzi o dzielenie się wydatkami itp. Zarabiała zdecydowanie mniej ode mnie i co prawda to ja płaciłem za większość wydatków, sam to zaproponowałem, ale ona w zdecydowanej większości sprzątała w domu i robiła obiady.
Z jakieś dwa tygodnie temu napisałem do niej że chce żeby oddała mi pieniądze za kuchnie (trochę było to pisane w złości) i teraz zastanawiam się czy w porządku postąpiłem? Z jednej strony miałem świadomość że ona tak czy siak nie dołoży mi się do tej kuchni no i chciałem zrobić jej prezent żeby ta kuchnia jakoś wyglądała, no i rozstaliśmy się dopiero 7 miesięcy po remoncie kuchni a nie np. po miesiącu. Ona napisała mi, że odda mi pieniądze ale będzie spłacać tak po 200 zł miesięcznie bo więcej oddawać nie może, z resztą nawet te 200 zł nadszarpnęło by jej budżet... czyli całość oddała by mi za jakieś ponad 3 lata..., no chyba że zmieniłaby za jakiś czas prace na lepszą to moze trochę wcześniej spłaciłaby wszystko. Dla mnie samego 9 tysięcy nie jest jakoś bardzo dużą kwotą ale 9 tysięcy piechotą nie chodzi, więc sam nie wiem. Odpuścić jej z tą kasą wziąwszy pod uwagę, że po pierwsze chciałem jej sprawić radość tą kuchnią, po drugie miałem gdzieś z tyłu głowy, ze i tak możemy się rozstać, ale z drugiej strony za całość zapłaciłem ja.
#niebieskiepaski #rozowepaski #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Kawał #!$%@? z Ciebie. Nie pozdrawiam.
@AnonimoweMirkoWyznania:
@agatuso426 Skoro on kupował to napewno ma fakturę.
Weź się ogarnij i zapomnij o sprawie.
@AnonimoweMirkoWyznania: Czyli jednak powinna się martwić czymś więcej niż "kolorem frontów".
Jesteś po prostu podłym człowiekiem. Miej trochę klasy. Twoja
@AnonimoweMirkoWyznania: a i owszem.
Komentarz usunięty przez autora
Masz 2 opcje: zabierasz meble, albo zapominasz o sprawie. Na jej miejscu bym takie meble wyrzucił na śmietnik. Lepsze to, niż przypominać sobie o dusigroszu codziennie jedząc śniadanie.
Komentarz usunięty przez autora