Wpis z mikrobloga

  • 126
#bekazpisu #polityka #bekazlewactwa #zakazhandlu
Słyszę w radiu coś takiego:

Pracownicy supermarketów i hipermarketów są wściekli na swoich szefów za pomysły w związku z zakazem handlu w niedzielę.

Przepraszam bardzo...ale dlaczego mają pretensje do pracodawców? Głównymi winnym tego zamieszania est PIS i Solidarność. Kiedyś jakoś nikt nie narzekał, że sklepy muszą być zamknięte w niedzielę. Ale potem przybyli socjaliści (a wręcz komuniści) z PISu i im się ubzdurało, że pracownicy muszą spędzać czas z rodziną w niedzielę. A co z studentami, którzy chcieli dorobić w niedzielę przy kasie? No nie będą mogli!
Zresztą, na Węgrzech był ten zakaz...wiadomo czym to się skończyło
A przy okazji:

  • 22
@Mymyv: naszemu rządowi należy się murzyńska knaga w dupę bez poślizgu za ten pomysł. Nic mnie jeszcze tak mocno nie ugodziło jak właśnie ta ustawa(chyba, że akcyza na glikol propylenowy i glicerynę xDDD ja #!$%@?ę).
Zajebiście, bo skończy się na tym, że zamiast na jednym zleceniu, będę musiał dymać na dwóch, żeby mieć chociaż tego tysiąca na życie w miesiącu, a kurcze troszkę ciężko to pogodzić ze studiami dziennymi. Ale przecież
@BeDoEl Otóż to...a jeszcze dodaj do tego 500+. Zamiast dać ulgi podatkowe za każde dziecko (albo zlikwidować PIT i CIT), to lepiej patologię wspierać, by mieć elektorat (choć nie generalizuję, są tacy, którzy biorą te pieniądze i nie są patologiczni).