Wpis z mikrobloga

@BojWhucie: Kwestia wykrywalności na przestrzeni lat. Gdy większość "białych" zabójców ze zdjęcia grasowała lokalne policje miały gdzieś co się dzieje w czarnych dzielnicach. Nikogo w policji nie obchodzili gwałty na dziewczynach, zaginięcia czy znajdowane zwłoki na ulicach. Inna sprawa miała w białych regionach, tam mogłeś liczyć na wzorcowe dochodzenie. Czarny seryjny morderca miał większe szanse uniknąć wpadki, gdy biały miał na karku całą gamę służb dążących do rozwiązania sprawy
@piejeLed:

gdzieś na wykopie kiedyś czytałem opinie o tym, że czarnych seryjnych mordercow się przemilcza

@grim_fandango:

Bo o czarnych się nie pisze


Czy ja wiem, wystarczy spojrzeć na wykop: tutaj jak czarny kogoś popchnie to zaraz ląduje na głównej z komentarzami, że czarni są bardziej agresywni. Ale jak biały zabije czarnego albo imigranta to komentarze że pewnie się bronił, pewnie chciał w ten sposób zakomunikować, że nie chce czarnych w