Wpis z mikrobloga

Żeby handlować na allegro trzeba mieć naprawdę momentami anielską cierpliwość i mierzyć się z niezrozumiałym.
Wiem, że to co napiszę jest w opozycji do większości poglądów na wykopie bo tu zasada, że klient święta krowa hurr durr a sprzedawcy #oszukujo. Ale choć przez sekundę proszę spójrzcie z drugiej strony. A może jednak ktoś choć po części się ze mną zgodzi?

Jedna z ostatnich sytuacji w #praca: klient zakupił 3szt. towaru po 5.99zł każda + koszt wysyłki 8.60zł = 26.57zł
Dziś bez żadnego kontaktu odstąpił od umowy dwóch sztuk (ma oczywiście takie prawo i oczywiście pieniądze zostaną zwrócone).
Tylko do czego zmierzam? Otóż ja wg. prawa muszę oczywiście zwrócić równowartość towaru + najniższą kwotę wysyłki jaka na danej aukcji występuje (tego akurat nie muszę ale zwrócę, dalej będzie dlaczego). Najniższa kwota to w tym przypadku 7,2zł ale klient musi mi dostarczyć towar na swój koszt. Przyjmijmy, że koszt wysyłki będzie go kosztował te 7.20zł. I teraz trochę matematyki: Zwrot jaki dostanie 5.99x2+7,2=19,18zł czyli już na starcie jest stratny 1.40zł. Następnie musi ten towar do mnie dostarczyć na swój koszt. To jest kolejne 7.20zł. Podsumowując już ponosi koszt 8.60zł przy wartości towaru 11,98zł.
Czyli dla 3.38zł klient traci czas który musi poświęcić na odstąpienie od umowy, spakowanie towaru i jego wysyłkę. A ja jestem stratny, bo mogę (nie muszę) zwrócić koszty wysyłki towaru do klienta.
Możecie mi wierzyć lub nie ale jakby zadzwonił to wolałbym żeby zostawił sobie ten towar a ja zwróciłbym mu koszty towaru umniejszając o wysyłkę. Czy też znalazł jakieś satysfakcjonujące rozwiązanie sprawy.

Żeby było śmieszniej w tym konkretnym przypadku wcale nie muszę zwracać kosztów wysyłki. A dlaczego? Bo jest to częściowe odstąpienie od umowy a koszt wysyłki jest identyczny w przypadku 1 czy 3 sztuk.
A czemu zwrócę? (po raz kolejny proszę żebyście spojrzeli jak to wygląda z drugiej strony). Ponieważ nie chce dostać negatywa (tracić czasu na jego bezpodstawne anulowanie - a jest wielce prawdopodobne, że wzburzony klient wystawiłby negatywną opinię). Do tego dochodzi ryzyko, że po drugiej stronie będzie siedział wykopek który zaraz nagłośni sprawę, że nieuczciwy sprzedawca wymusza na nim usunięcie negatywa i wywiąże się #gownoburza :p
A przede wszystkim nie chcę po raz kolejny przez telefon czy też drogą mailową wysłuchiwać bezpodstawnego straszenia sądem, rzecznikiem praw konsumenta czy najazdu szwagra prawnika ;)

I to wszystko dla naprawdę kilku złotych nie wartych nerwów i czasu.

Pewnie zaraz napiszecie, że sprzedaje szajs to co się potem dziwie? Otóż tego konkretnego towaru sprzedałem już kilkadziesiąt sztuk i naprawdę nie dostałem żadnego negatywa czy informacji zwrotnej, że to badziew. Mało tego jest to towar stricte medyczny obłożony 8% vatem. Żeby nasze kochane państwo pozwoliło na 8% Vat (a nie 23%) taki towar musi spełnić szereg wymogów i mieć odpowiednie certyfikaty (a to wszystko przy cenie 5.99 dla klienta :)) Dodam, że regularnie w takiej cenie sprzedaje ten produkt do aptek czy sklepów medycznych, gdzie finalna cena na półce to ok. 15zł.
Oczywiście nie jest to produkt rewelacyjny i są lepsze, ale klient na allegro szuka przede wszystkim ceny. Podobny produkt lepszej jakości to koszt ok. 15zł i nie ma sensu go wystawiać na allegro, bo sprzedaż będzie zwyczajnie zerowa. Ogromy procent klientów na allegro szuka przede wszystkim ceny.

Pisząc ten post nie mam na celu atakować tego konkretnego Pana. Miał prawo odstąpić od umowy i w pełni z niego skorzystał - jego prawo. Bardziej chodzi mi o to czemu ja jako uczciwy sprzedawca (mam taką nadzieję i tak chciałbym być postrzegany) muszę w pełni ponosić koszty czyjejś nieodpowiedzialnej decyzji czyt. zakupów? Przecież to otwiera furtkę m.in. do wykańczania konkurencji. Konkurencja może zamawiać towar a potem odstępować od umowy. A tylko sprzedawca ponosi koszty związane z wysyłką.
Czy wg. Was naprawdę klient nie powinien choć w połowie partycypować w kosztach wysyłki? Bo jak widać czasem nawet 3-5zł zmusiłoby do bardziej przemyślanych decyzji.
Ktoś kto nie handluje nie allegro nawet nie ma pojęcia z iloma januszami na codzień musi zmierzyć się sprzedawca. Ile razy wysłuchiwać, że trafi do sądu, na policje czy rzecznika praw konsumenta. I wierzcie mi 99% tych przypadków jest bezpodstawna a pozostały 1% można naprawdę załatwić polubownie. Wystarczy odrobina dobrej woli i przede wszystkim chęci.
Zapraszam do dyskusji.

#gorzkiezale #januszebiznesu #handel i troche #heheszki
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Bossy: sorry, ale jak boisz się negatywnych opinii i stresuje Cie szantażowanie prawnikami i sądami to słabeuszek jesteś. Po za tym ile masz odstapień od umowy? Więcej niż 1%?

Ogromy procent klientów na allegro szuka przede wszystkim ceny.


dej mnie ten produkt, sprzedam go 4x drozej. Może 4x mniej sztuk, ale zysk wyjdzie ten sam. Beka z tych, którzy zażynają się aby być grosz tańsi, bo tylko cena sie liczy
  • Odpowiedz
@Bossy: Najgorsze w tym wszystkim że na allegro jest program ochrony kupujących a ochrony sprzedających to już nie ma. Najgorzej jak klient założy spór to najczęściej wg allegro to kupujący ma racje a nie sprzedawca. Często klienci zakładają spory i dają negatywy żeby wymusić zwrot pieniędzy bo wiedzą że sprzedawca nie będzie kazał zwracać towaru bo by musiał oddać za transport, tak mogą naciągać mimo że dostaną dobry towar ale
  • Odpowiedz
@Wychwalany:

@Bossy: sorry, ale jak boisz się negatywnych opinii i stresuje Cie szantażowanie prawnikami i sądami to słabeuszek jesteś. Po za tym ile masz odstapień od umowy? Więcej niż 1%?


Wcale się nie boje tylko dla 4zł zwyczajnie szkoda czasu. 100% "szantaży" jak to ująłeś kończy się zwyczajnie niczym a wręcz mam wrażenie że klient bezpodstawnym roszczeniem ma nadzieje że coś więcej ugra dla siebie. Pisząc ten post chciałem jedynie zwrócić uwagę na fakt, że w tym przypadku prawo jest przyjazne dla konsumenta a w żaden sposób
  • Odpowiedz
na allegro życzę Ci powodzenia - ale chyba nie wiesz co piszesz.


@Bossy: sprzedaję od 13 lat w wielu kategoriach, w żadnej nie jestem najtańszy, a najlepsze produkty mam 50-100% (nawet o 200zł) drożej niż konkurencja. Ale ja nie nastawiam sie na januszy sortujacych po cenie ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@domp12: Skąd wiesz, że klient cię oszukuje na szkłach? Może na serio dostaje pęknięte? Sam niedawno dostałem combo - szkło nie do tego modelu co zamawiałem i jeszcze pęknięte.
  • Odpowiedz
@ZaQ_1: Zawsze prosimy o zdjęcie co klient otrzymał. Możemy wtedy określić czy to nasz towar. Zdarzają się rożni klienci mówią że dostali połamane a na maila wysyłają zdjecie nie naszego towaru i myslą że sie nie skapniemy albo gdy powiemy że prosimy o zdjęcie tego połamanego szkła to przestają się odzywać jakby sprawy nie było. Oczywiście gdy pokrywa się to z prawdą wysyłamy nowe.
A odnośnie szkła nie do tego
  • Odpowiedz
najlepsze produkty mam 50-100% (nawet o 200zł) drożej niż konkurencja. Ale ja nie nastawiam sie na januszy sortujacych po cenie


@Wychwalany: Nie żeby coś, tylko pytam:

Jeśli sprzedajesz identyczny towar o 100% drożej, to celujesz raczej we frajerów nie potrafiących posortować towaru, ewentualnie bogaczy dla których cena nie ma znaczenia? Januszem można i owszem nazwać typka który robi to co autor wpisu opisał, ale nie to co Ty stwierdzasz. (BTW
  • Odpowiedz
@Zorannio OP to otwierajacy pytanie.

Najgorzej jest patrzec na wszystkuch przez pryzmat siebie. Gdyby wszyscy patrzyli tylko na cene to taki np. MediaMarkt nie mialby prawa bytu. Jest cala masa ludzi ktora bierze pierwszy produkt z brzegu i kupuje. Musisz miec ten produkt z brzegu, na widoku.

Co do januszy, to jest to spora grupa osob ukrywajaca sie w grupie sortujacych po cenie. Robia mnostwo problemow przed i po zakupie. Im
  • Odpowiedz
Jest cala masa ludzi ktora bierze pierwszy produkt z brzegu i kupuje.


@Wychwalany: No właśnie ja o tym - ludzi, którzy tak nie robią wyzywasz od Januszów, a ja bym takich nazwał świadomymi konsumentami raczej. Oczywiście nie neguję racji bytu sklepów które mają ceny 100% wyższe na taki sam towar i odpowiednio mniej klientów - można to nawet nazwać niszą.

Myślę, że odsetek "januszów" będzie podobny, po prostu mniejszy ruch
  • Odpowiedz
ludzi, którzy tak nie robią wyzywasz od Januszów


@Zorannio: nie,

Co do januszy, to jest to spora grupa osob ukrywajaca sie w grupie sortujacych po cenie. Robia mnostwo problemow przed i
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Wychwalany im wiecej piszesz tym bardziej zaczynam się z Tobą zgadzać. Moze zdradzisz jakie masz techniki sprzedaży oprócz promowania ogłoszeń? ;)
Allegro coraz bardziej utrudnia możliwość wyróżnienia się z tłumu.
  • Odpowiedz
Żeby było śmieszniej w tym konkretnym przypadku wcale nie muszę zwracać kosztów wysyłki


@Bossy: żeby było śmieszniej - musisz oddać $$, ale tylko proporcjonalnie. Czyli jak kupił 5 sztuk i zapłacił 10 zł, a zwraca 3 sztuki, to nie oddajesz 10 zł tylko 3/5 z 10 czyli 6 zł.

OP to otwierajacy pytanie.


@Wychwalany: OP to original poster ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Bossy: promuje mało, bo to ginie w tłumie, a odkad podniesli cene do ~60 zł/mc to juz w ogóle. W niektórych kategoriach jeszcze warto, ale niektóre sa zasypane towarem. Ale za to ADs'y polecam mocno. Koszt ADs'ów to średnio 10%. Są produkty dla których to 15% ale tez sa takie dla których to 5%. Czyli jesli średnio na ADs wydam 1000 zł to wygenerują mi obrót 10k zł.

Kolejny sposób
  • Odpowiedz
@Wychwalany: original poster nie tłumaczy się na pewno na Otwierający Pytanie.

@Wychwalany: w sumie ile osób, tyle opinii i wycofuję się z tego, co powiedziałem.

To tak jak zakup. np. telefonu, uszkodzenie go przez klienta, zwrot i...
a) sprzedający oddaje całość $ i idzie do sądu o wyrównanie
  • Odpowiedz
original poster nie tłumaczy się na pewno na Otwierający Pytanie.


@PepeXD: to przetłumacz mi tak, żeby pasowało do OP ( ͡º ͜ʖ͡º)

co do a,b,c to spotkałem sie z opinia prawnika, ze sprzedajacy zwraca wszystko, a pozniej domaga sie od klienta zwrotu 1500 zł, czyli A)
  • Odpowiedz
@Wychwalany: i chciałbym, aby tak było jak mówisz w punkcie A ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A OP się nie tłumaczy, bo po co?

Czy FBI mówisz jako federal bureau of investigation czy próbujesz jakoś "podkładać" pod to polskie określenia? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@PepeXD

Żeby było śmieszniej w tym konkretnym przypadku wcale nie muszę zwracać kosztów wysyłki @Bossy: żeby było śmieszniej - musisz oddać $$, ale tylko proporcjonalnie. > Czyli jak kupił 5 sztuk i zapłacił 10 zł, a zwraca 3 sztuki, to nie oddajesz 10 zł tylko 3/5 z 10 czyli 6 zł.


To co piszesz ma zastosowanie jesli cena wysyłki dla 3 sztuk jest wieksza niz dla jednej. W przypadku
  • Odpowiedz