Wpis z mikrobloga

@ciezka_rozkmina fajny ale trzeba bardzo ogarnietego mg żeby wprowadzić klimat w trakcie sesji. W sumie to nie pamiętam rozgrywki która nie kończyła się śmiercią lub szaleństwem graczy. A sam podręcznik do ZC był mistrzostwem - twarda okładka, piękne ilustracje... mogliby się pokusić o edycję specjalna z obwolutą z ludzkiej skóry ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@Vladimir_Kotkov: Jak prowadziłem Maski Nyarlathotepa postaci graczy umarły już w trzeciej godzinie pierwszej sesji. ( ͡ ͜ʖ ͡)
To był zajebisty wstęp, ostatecznie udało się w ciągu kilku (a może kilkunastu?) sesji dokończyć całą kampanię zwieńczoną sukcesem graczy. Bardzo dobrze to wspominam, nigdy nie miałem lepszej narracji. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz