Aktywne Wpisy
Chłopak z moich okolic, nie jest to laska, która w ciągu tygodnia zbierze 2 miliony złotych, ale młody chłopak, którego poraził prąd.
I to nie tak, ze łaził jak idiota po stacjach transformatorowych, rozdzielniach, tylko był na rybach i nie zauważył, ze nad nim wędka dotkneła przeodów wysokiego napięcia.
Nie rodzice założyli zbiórkę, nic nie próbują ugrać na tragedii syna, to Towarzystwo przyjaciół dzieci postanowiło założyć zbiórkę
Nikt nie prosi o przelew
I to nie tak, ze łaził jak idiota po stacjach transformatorowych, rozdzielniach, tylko był na rybach i nie zauważył, ze nad nim wędka dotkneła przeodów wysokiego napięcia.
Nie rodzice założyli zbiórkę, nic nie próbują ugrać na tragedii syna, to Towarzystwo przyjaciół dzieci postanowiło założyć zbiórkę
Nikt nie prosi o przelew
dawid-hopek +44
opis odnośnikahttps://www.atticus.pl/?katalog=litobc
#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #literatura #kultura
"Pieśń ostatniego minstrela"
Wstęp
Wiatr był północny, droga daleka;
Minstrel był stary, słaby kaleka;
Poważne lice, włos jego biały,
Widać, że lepsze dni kiedyś znały;
Arfę, jedyną jego osłodę,
Dźwigało za nim pachole młode.
Był to ostatni z Szkockich Minstreli,
Co ze czcią niegdyś w kraju słynęli,
I głosząc dzieła przodków ich sławnych,
Uczyli młodych, iść w ślady dawnych.
Lecz się niestety! wszystko zmieniło:
Współbracia jego śpią pod mogiłą;
On, biedny tułacz w ojczystej ziemi,
Chciałby już tylko odpocząć z niemi.
Bo cóż po życiu, gdy wszystkie jego
Młode uroki serce odbiegą?
Nie jemu teraz, na rączym koniu,
Jak ptak swobodnie hasać po błoniu;
Nie jemu teraz, ach! już nie jemu,
Pożądanemu, szanowanemu,
W zamkach, na ucztach, śród koła gości,
Śpiewać cześć męztwa, urok miłości,
I w sercach mężów budząc wzruszenie,
Z oczu piękności czerpać natchnienie!
W Szkocyi teraz wszystko inaczej:
Ani tych biesiad, ni tych słuchaczy.
Ze starymi ludźmi zniknęły wszędy
Stare zwyczaje, stare obrzędy;
Przychodzień z ciężkim berłem w prawicy.
Na Sztuartowej zasiadł stolicy
Mroczny fanatyzm, grożąc pochodnią,
Pieśń i wesołość mieni bydź zbrodnią.
Wzgardzony śpiewak, płonąc od sromu,
Musi iść żebrać, z domu do domu,
I dla motłochu arfę swą stroić,
Którejby dźwiękiem Król się mógł poić.
Można porównać z oryginałem:
"The Lay of the Last Minstrel"
by Sir Walter Scott
Introduction
The way was long, the wind was cold,
The Minstrel was infirm and old;
His wither'd cheek, and tresses gray,
Seem'd to have known a better day;
The harp, his sole remaining joy,
Was carried by an orphan boy.
The last of all the Bards was he,
Who sung of Border chivalry;
For, welladay! their date was fled,
His tuneful brethren all were dead;
And he, neglected and oppress'd,
Wish'd to be with them, and at rest.
No more on prancing palfrey borne,
He caroll'd, light as lark at morn;
No longer courted and caress'd,
High placed in hall, a welcome guest,
He pour'd, to lord and lady gay,
The unpremeditated lay:
Old times were changed, old manners gone;
A stranger filled the Stuarts' throne;
The bigots of the iron time
Had call'd hs harmless art a crime.
A wandering Harper, scorn'd and poor,
He begg'd his bread from door to door.
And timed, to please a peasant's ear,
The harp, a king had loved to hear.