Wpis z mikrobloga

Mam dzisiaj #urodziny i z jednej strony przeraża mnie, że już coraz bliżej trzydziestki, a z drugiej strony przeraża mnie, że teoretycznie jeszcze tyle przede mną. Od kilku miesięcy trawi mnie #depresja - dosłownie trawi, jestem fizycznie niezdolna do cieszenia się czymkolwiek. Jedyne co obecnie wywołuje we mnie uśmiech, to kontakt ze zwierzętami, ale pech chciał, że mam niebieskiego, który jest uczulony, no i #!$%@?, no i cześć. Nic mi się ostatnio nie udaje (a to nie jest tak, że leżę i czekam na zmiany, próbuję i po prostu nie wychodzi). Odróżniłam to od zwykłych smutków tym, że kiedy miałam doła, to lubiłam o tym gadać do porzygu, a teraz unikam ludzi, boję się pytań "co u ciebie" i mam wrażenie, że nie zasługuję na przyjaciół, których mam.

W każdym razie, dzisiaj urodziny i jeszcze nigdy nie były one takimi antyurodzinami. Nie zorganizowałam żadnego spotkania, żadnej wódeczki (z natury jestem - byłam? - duszą towarzystwa), po prostu uprzejmie podziękowałam za życzenia i tyle. Cały dzień na zmianę chce mi się ryczeć i wymiotować.
  • 29
@BarkaMleczna: miałem ostatnio to samo. Chciałem aby ten dzień szybko minął, aby nikt nie pomyślał żeby wpaść itp. Miałem mega doła i musiałem udawać, że wszystko OK. NA drugi dzień poczułem ulgę, że to już koniec
@Solitary_Man: czy to złośliwie? ;d
@Niestelrooy: doceniam, ale aż mi go szkoda, że musi mnie znosić
@oggy1989: @chwalciePana: kochane wykopki
@NickciN: ja niestety tej ulgi nie poczuję...
@scotieb: ja nie mam pojęcia, jak on mi może pomóc, a pyta prawie codziennie...
@Jebwleb: trzymam za słowo!
@ku2yn: swojej głównej pracy nienawidzę szczerze, swoją dodatkową pracę bardzo lubię i staram się robic wszystko, żeby jak najszybciej