Aktywne Wpisy
wilkCaly +65
No cześć Mirki, mam sąsiadów Azjatów i zaraz mnie coś strzeli. Zwracałem im już uwagę że motorycznie zaśmiecają korytarz ale jak krew w piach. Jak dzwoni do nich ochrona to nie otwierają. Cała klatka jednak jak na załączonym obrazku. Stoją rowery, buty, wózki, zabawki.... Myślałem nawet żeby im nasrać do tych butów ale pomyślałem, że zapytam was o jakieś rady... Co z tym zrobić?
#deweloperka #wynajem #mieszkanie
#deweloperka #wynajem #mieszkanie
![wilkCaly - No cześć Mirki, mam sąsiadów Azjatów i zaraz mnie coś strzeli. Zwracałem i...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/b6145650122795ed4473c93e288a930bc35d230bded52b7716bfeba38c4b189e,w150.jpg?author=wilkCaly&auth=1dcce1a898de73754ff1892ac1bd4d66)
źródło: 1000010911
Pobierz![kimunyest95](https://wykop.pl/cdn/c3397992/kimunyest95_FosqSaFQ5a,q60.jpg)
kimunyest95 +22
Mirki mam duży problem z narkotykami. Mam 24 lata. Biorę od 18 roku Zawaliłem przez to studia. Był szpital psychiatryczny, terapie, spotkania NA. Rzuciła mnie dziewczyna, znajomi się odwrócili, zostali tylko Ci którzy rozumieją, że jest to choroba.
Wróciłem do narkotyków i czuję się jak gorszy sort. Najgorsze jest to, że biorę je sam, bez znajomych w pokoju. Wiem, że to co robię jest złe, niszczę swoje życie ale chęć przywalenia kolejnej piguły, kreski czy blanta jest przeogromna. Rodzina gdy się dowiedziała postanowiła, że jak wrócę to mnie ubezwłasnowolnią. Jest to możliwe gdy jestem już pełnoletni? Próbuje sam sobie z tym poradzić ale po wpadce nie czuję żadnego zrozumienia od rodziny. Słyszę tylko jak to mi ryje banie i jak sobie #!$%@?łem przez to zycie.
Może ktoś ma wśród znajomych narkomanów. Jak sobie z tym poradzili. Zastanawiam się nad ośrodkiem zamkniętym. Z drugiej strony boję się straconego czasu tam.
Nie wiem co robić. Czuję, że psychika i motywacja padła mi od tego gówna. Wiem, że powinienem przestać i chce ale kurna nie umiem.
#takaprawda #oswiadczenie #narotyki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
A teraz go zyskujesz? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z doświadczenia wiem, że czego oczy nie widzą temu sercu nie żal. Na pewno dobre "wakacje" nie zaszkodziłoby Ci.
Ja w okresie najgorszego uzależnienia musiałem po prostu ogarnąć #!$%@? i odstawić dragi na długi czas. Dopiero po odstawieniu można brać się za naprawę szkód, które wyrządził ciąg narkotykowy. Odbudowa relacji z bliskimi i znajomymi, regeneracja organizmu, no i przede wszystkim przemyślenie i poukładanie sobie w głowie co poszło nie tak, gdzie popełniłem błąd i co doprowadziło do tak #!$%@? sytuacji. Jak to rozkminisz
Gosc z wpisu ewdentnie zaluje i chce sie zmienic, a jakis miras uswiadamia go jakim jest zerem, to do niego kieruj ten tekst amebo