Wpis z mikrobloga

Wiele dziewczyn uważa, że prawdziwy facet zaczyna się od 180 lub nawet 185 cm (dwa najczęściej pojawiające się opcje wzrostowych wymagań). Ja zaś z kolei uważam, że dziewczyna odrzucająca seks analny bądź hiszpański nie jest godna nazywać się prawdziwą kobietą.

Tak jak wiele kobiet nie potrafiłoby być usatysfakcjonowanym związkiem z średnim facetem, tak i ja nie potrafiłbym być usatysfakcjonowany związkiem z cnotką analno-hiszpańską. W CZYM RZEKOMO MOJE PREFERENCJE MIAŁYBY BYĆ GORSZE?

Tutaj może pojawić się wątpliwość, czy aby na pewno wyżej wspomniane wymagania są sobie równorzędne. Pewnie wiele różowych (a do tego sporo niebieskich) od razu uzna, że wymagania wzrostowe dziewczyn względem facetów to nic złego i nic szczególnego, a moje wymagania odnośnie kobiet to chamstwo, roszczeniowość, seksizm i przedmiotowe traktowanie płci pięknej.

Tak więc odpowiadam: otóż nie, faktycznie nie są to równorzędne wymagania. I nie, nie jest tak, jak sugeruje domniemany pogląd wyrażony w ostatnim zdaniu poprzedniego akapitu, a nawet jest wprost przeciwnie, dokładnie na odwrót.

Bezdyskusyjnym faktem bowiem jest, że moje wymagania są o wiele bardziej uzasadnione i mają po tysiąckroć większą rację bytu niż wymagania wzrostowe różowych. DLACZEGO?

Po pierwsze, wyżej wspomniane upodobania seksualne (lub ich brak) zależą niemal wyłącznie od różowych i te mogą je przy odrobinie chęci i dobrej woli niemal dowolnie modyfikować i często zmienić nawet o 180 stopni. Teoretycznie każda różowa może przy odrobienie chęci i dobrej woli polubić anal i hiszpana, a może nawet uczynić je swoimi ulubionymi aktywnościami łóżkowymi. Zaś wzrostu ani ja, ani żaden inny facet stąpający po Ziemi sobie nie wybrał, lecz odziedziczył go w genach – nie mogę w żaden sposób sobie dodać dodatkowych 5 cm.

Po drugie, między moimi 175 cm a wymarzonymi 180 cm niektórych loszek istnieje zaledwie niespełna 2% różnicy. Zaś między cnotkowaniem analno-hiszpańskim a byciem otwartą na anal i hiszpana istnieje już aż 100% różnicy. Czyli jak łatwo można policzyć – ja musiałbym dokonać ponad 50-krotnie większych wyrzeczeń w przypadku takiej cnotki, godząc się na ustępstwa względem moich wymagań, niż taka różowa gustująca w facetach 180+ w moim przypadku, godząc się na ustępstwa względem swoich wymagań.

Handlujcie z tym, roszczeniowe różowe lambadziary i ich białorycerscy niebiescy adwokaci.

#tinder #badoo #podrywajzwykopem #karyna #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
  • 12
@TinderNiespodzianka: tyle że do hiszpana też trzeba mieć predyspozycje i taka płaska decha 65C się do tego za cholerę nie nadaje. i taka loszka też niewiele może zrobić poza zabiegami (drogie jak fix i nie do końca efektywne) albo spasieniem się jak tucznik czego byś raczej nie chciał.

tak więc twój wymóg to cycole tak z 75E co najmniej, i to na szczupłej loszce. Porównywalne z wzrostem 185 cm.
@frytex2: ja nie chcę szczuplutkiej cizi o BMI 17-20, tylko o w miarę przyzwoitej twarzy, długich włosach, konkretnej wielkości piersi, lubiącej niecodzienne zabawy łóżkowe i mającej tzw. "łóżkowe poczucie humoru".

Sam mam BMI 22.2, ale nie wymagam od dziewczyny jakichś ściśle wyśrubowanych parametrów wagowych. Nie rozumiem tego rozliczania dziewczyny z każdego kilograma i rozprawiania, na ilu kilosach albo punkcikach BMI kończy się prawdziwa kobieta, co ma miejsce wśród wielu wykopków. (