Dla mnie każda dzieciata locha z automatu otrzymuje współczynnik SMV = 0.
Nawet jeśli jest piękna, cycata i bogata, to co z tego, skoro marnując swój cenny czas i swoje cenne nerwy na zajmowanie się jej bachorem z poprzedniego związku i wychowanie go jako tatuś zastępczy, czułbym się jak samiec gamma i frajer marnujący swoje życie dla przetrwania cudzych genów.
Ktoś mógłby powiedzieć, że to przecież takie egoistyczne podejście i w ogóle „fetyszyzm genetyczny”. No tak, tylko proszę zauważyć, że taka dzieciata locha w 99,9% przypadków swojego dziecka też nie adoptowała, by przygarnąć już istniejące i potrzebujące rodziców dziecko, tylko wolała sobie spłodzić własne ze swoim łobuziakiem, który „kocha najmocniej w świecie”.
Wiem,
Nawet jeśli jest piękna, cycata i bogata, to co z tego, skoro marnując swój cenny czas i swoje cenne nerwy na zajmowanie się jej bachorem z poprzedniego związku i wychowanie go jako tatuś zastępczy, czułbym się jak samiec gamma i frajer marnujący swoje życie dla przetrwania cudzych genów.
Ktoś mógłby powiedzieć, że to przecież takie egoistyczne podejście i w ogóle „fetyszyzm genetyczny”. No tak, tylko proszę zauważyć, że taka dzieciata locha w 99,9% przypadków swojego dziecka też nie adoptowała, by przygarnąć już istniejące i potrzebujące rodziców dziecko, tylko wolała sobie spłodzić własne ze swoim łobuziakiem, który „kocha najmocniej w świecie”.
Wiem,
#tinder
Komentarz usunięty przez autora
moze nalezy kupic premium?