Wpis z mikrobloga

@IceEskimos: W większych (jak na Szwajcarię) miastach bez problemu, w mniejszych i wioskach trochę trudniej. Ale jak jeżdżę do części niemieckiej i ktoś nie gada po francusku, to przechodzę na angielski i tez da radę. Nie wiem jak w urzędach.
  • Odpowiedz
@IceEskimos: Jak znasz tylko angielski i nie jesteś IT, albo jakimś super specem, to ciężko będzie ci prace znaleźć. Nie mówię ze to niemożliwe, ale jest ciężko.
Mieszkania bez pozwolenia na pobyt nie wynajmiesz, możesz jedynie podnająć, ale to drożej.
A prace musisz po prostu znaleźć.
  • Odpowiedz
ę nie pojawi albo trafi się za 30 lat lub więcej. W sumie pozytywem jest to, że mieliśmy szansę oglądać najlepsze czasy Adama, Justyny czy obecnych skoczków, bo oni naprawdę zasłużyli się w historii sportu Polski. Po nich może nastąpić bardzo długi marazm, coś jak z piłką nożną, gdzie dopiero teraz od 3-4 lat coś gramy a wcześniej to były tylko wspominki naszych rodziców czy dziadków w stylu "kiedyś to było, kiedyś
  • Odpowiedz
@manedhel: Kurcze, Szwajcaria od jakiegoś mi chodzi po głowie (głównie ze względu na góry i klimat), ale trochę strach wyjeżdżać jak się ma już życie w miarę poukładane i nie zna się języka (znam tylko angielski). Pracuję w IT, ale mimo wszystko mam wrażenie, że bez języka ciężko byłoby to ogarnąć. W Szkocji niby spoko, ale pogoda mnie czasem dobija :)
  • Odpowiedz
@manedhel: bardzo chętnie poczytam więcej o Szwajcarii - nie żebym miał się tam przeprowadzać, ale zdaje mi się to najrozsądniejszy naród na świecie, a od kogo się uczyć, jak nie od mądrzejszych? :-)
  • Odpowiedz