Wpis z mikrobloga

#!$%@? jak to ciężko jest nauczyć rodziców palenia od góry. Nawet eksperyment im pokazałem i na oczy widzieli, że wungiel palony od góry pali się dłużej bez zbędnego smrodu, nie trzeba przedłużek komina, żeby sąsiadowi nie leciał dym na podwórko, same plusy. Brak raka, hajs w kieszeni i brak konieczności ciągłego chodzenia i dokładania, ale po chwili z wygody dalej robią tak samo i wędzarnie robią. Ehhh...
#smog #ogrzewanie #zanieczyszczeniepowietrza
  • 22
@vicher62: U mnie #!$%@? syny palą oponami i sklejkami, smród jak jasny #!$%@?. #!$%@? od dzisiaj na policje bo inaczej się nie da. Od dawien dawna próbuję mu wpoić że to lepsza metoda, choć minimalnie bardziej czasochłonna na początku. Ale nie i #!$%@?, co byś nie mówił nie pokazywał i tak dalej będzie robił swoje a dziwi się, że opał ucieka a tyle przecież tego nakupił. XD Powiedziałem mu, że gdyby
Do tego regularnie #!$%@? komin smołą i zdziwko skąd to się bierze i się męczy chłop przy tym kominie starając się go odetkać. Tłumaczę, że przy tej metodzie komin czyściusieńki zostaje i pokazałem zdjęcia porównawcze, ni #!$%@? on tak palił i węgiel dobry i się pali ok. Sam jak byłem młodszy to tak paliłem ale to głupi człowiek i takiej świadomości nie było no ale miałem wtedy 15 lat.
jak to ciężko jest nauczyć rodziców palenia od góry


@brov: żebyś wiedział, łatwiej z obcą osobą na drugim końcu Polski ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja prośbą ani groźbą nic nie wskórałem. Musiałem przejąć władzę w kotłowni. Ojciec na przemian urażony, że podważam jego 30-letni autorytet i rozbawiony tym dziwnym systemem podpalania wbrew naturze (chyba łatwiej by zniósł gdybym inne upodobania miał wbrew naturze ( ͡° ʖ
@Juzef: Ja niestety o pozycję władcy kotłowni muszę zaciekle walczyć, ale dla czystszego powietrza i hajsu w kieszeni jestem gotów poświęcić wiele. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mi żal poprzednich lat, zmarnowanych pieniędzy, opału i wdychania tego smrodu, regularnych problemów z płucami i bólów głowy z tym związanych. Wiele dni nie przespałem przez te powietrze, mój organizm potwornie reaguje na zły wpływ powietrza.
@brov: ja zaczynałem osiem lat temu, wtedy nikt o żadnym powietrzu nie gadał i mnie to guzik też obchodziło – w chałupie piździło i dlatego się sprawą zainteresowałem. Ale nie spodziewałem się, że jednocześnie spali się mniej i będzie cieplej, w sumie to się trochę cykałem, jaki to bilans wyjdzie. No ale najpierw mnie to zajarało, że tyle co zwykle paliło się przynajmniej połowę dłużej, ładny płomień cały czas, zero smrodu
@brov: @Juzef: Ja tam w ogóle nie wyobrażam sobie, żeby w XXIw. dymać gdzieś do kotłowni, #!$%@?ć się węglem i co jakiś czas (codziennie? co kilka godzin?) rozpalać piec, bo jak zapomnę albo wyjadę to będę miał lodówę w środku, a po dłuższym czasie przy mrozie rozpieprzy mi instalację...
Jeśli miałbym w wolnostojącym domu wybierać ogrzewanie to piec z jakimś automatycznym podajnikiem to byłoby chyba minimum, jeśli nie byłoby innych
@Juzef: No mieszkam w bloku i ciepło leci z magicznej rurki ze ściany, ale tak się składa, że mam też dom nad jeziorem i w przypadku gdybym miał tam mieszkać cały rok (budynek całoroczny), to nie wyobrażam sobie montowania tam pieca na wungiel, żeby jedno pomieszczenie było wiecznie #!$%@?, a ja żebym musiał się ustawiać pod piec.
Rozumiem- koszta, ale mimo wszystko (no i też, nie oszukujmy się, robacka mentalność
@tellet: Chata pod sprzedaż więc piec już do wymiany nie pójdzie, instalacja wraz z piecem montowana 15 lat temu po kosztach, jest wydajna i przy odpowiednim paleniu po załadowaniu pieca nie trzeba tam chodzić, no ale trzeba umieć odpowiednio palić. Nikt Ci #!$%@? węgla w piec specjalnie na złość nie ładuje, na taki opał nas stać to takim palimy. Nie mamy miejsca na pompę bo wszędzie dookoła gospodarcze i jest mało