Wpis z mikrobloga

#interpretacja - od dzisiaj pod tym tagiem będę co jakiś czas wrzucał znaczenie wybranych przysłów, powiedzeń czy cytatów, które są bardzo często BŁĘDNIE interpretowane i używane w złym kontekście.

KOŃCZ WAŚĆ WSTYDU OSZCZĘDŹ

Jest to cytat pochodzący z powieści "Potop" Henryka Sienkiewicza i odnosi się do walki Kmicica (który to właśnie wypowiedział te słowa) z Wołodyjowskim.

Najczęstsza i błędna interpretacja tych słów to: "Przestań się kompromitować, nie masz racji i próbujesz coś udowodnić", "Szkoda w ogóle czasu na dyskusję z tobą", "Zrób nam wszystkim przyjemność i przestać pisać, bo to żenujące".

Błąd wynika z tego, że w scenie walki Kmicic przegrywał (w pojedynku broni białej) i była to walka jednostronna. Z racji, że mocno cierpiało na tym ego Kmicica i nie widział opcji na zwycięstwo, chciał uniknąć dalszej publicznej kompromitacji i powiedział do Wołodyjowskiego słowa "kończ waść, wstydu oszczędź". Chodziło zatem o okazanie litości przez przeciwnika i bez dalszej "zabawy" z jego strony, zakończenie pojedynku przez zadanie końcowego ciosu.

Zatem współcześnie użycie tego zwrotu pasuje bardziej do sytuacji, kiedy np. konfrontujemy swoją wiedzę cz umiejętności sportowe z kimś kto okazuje się lepszym i chcąc uniknąć publicznej kompromitacji przyznajemy mu rację i akceptując stan rzeczy.

#gruparatowaniapoziomu #ciekawostki
  • 82
  • Odpowiedz
@Nieszkodnik Echh, czego Ty nie rozumiesz?
Jeśli mówisz "nie lubię blondynek" to jest to coś, co potwierdza że prawdopodobnie lubisz brunetki, rude, szatynki choć nie jest to wcale powiedziane. Czyli wyjątek "nie lubię (akurat) blondynek" potwierdza regułę, nasuwa ją, choć nie jest ona powiedziana wprost.
  • Odpowiedz
Jeśli powiem, że Parkowanie w Warszawie jest bezpłatne w weekendy, to będzie to oznaczało, że jest płatne w ciągu tygodnia, jeśli powiem, że Parkowanie w Warszawie jest płatne w tygodniu, będzie to oznaaczało, że jest bezpłatne w weekendy.


@Cockatrice : i żadne z tych zdań nie jest prawdziwe, gdyż ta "reguła" jest dziurawa jak ser szwajcarski. Jeśli dodasz tam wyrażenie "w strefie płatnego parkowania", jedynie trochę zmniejszysz liczbę wyjątków...
Bo w
  • Odpowiedz
@Cockatrice: Większość ludzi myśli, że chodzi o coś w stylu "Każdy mężczyzna jest blondynem, a to, że Marek jest brunetem potwierdza regułę" xD I nie widzą w tym powiedzeniu sensu żadnego.

@Nieszkodnik: Uwaga, tłumaczę dlaczego będzie dziurawa jak ser szwajcarski. BO TO POWIEDZENIE!
One nie są absolutne, ani definiujące. @rzabulencja bardzo dobrze Ci odpisała, że chodzi o to, że wskazując na wyjątek sugerujesz istnienie jakiejś reguły ;____;
  • Odpowiedz
Czyli wyjątek "nie lubię (akurat) blondynek" potwierdza regułę, nasuwa ją, choć nie jest ona powiedziana wprost.


@rzabulencja: ale zdefiniuj regułę! Jeśli Twoją regułą jest: "jest to coś, co potwierdza że prawdopodobnie lubisz brunetki, rude, szatynki choć nie jest to wcale powiedziane." to blondynki nie są wyjątkiem, bo je wykluczyłeś w wyliczance (dziedzinie reguły). Regułą mogłoby by być zdanie: lubię kobiety lub lubię kobiety mające włosy. KPW?
  • Odpowiedz
«zasada postępowania ustalona przez kogoś lub przyjęta na mocy zwyczaju»

Tak czytam to co piszesz i... Serio ktoś używa tego powiedzenia w inny sposób, że trzeba to tłumaczyć aż tak szczegółowo?


@Cockatrice: przeczytaj wszystkie znaczenia... Są ludzie którzy znają więcej niż jedno... Analogia: znaczenia wyrazu zamek:-)

"Zasada postępowania" oznacza mniej więcej to: jeśli a to b, jeśli nie a i jednocześnie c to d, w pozostałych wypadkach e. Za a,
  • Odpowiedz
nie rozumiesz.

Blondynki są wyjątkiem, którego nie lubisz. Resztę kolorów włosów lubisz i to jest ta reguła, która nasuwa się po stwierdzeniu "nie lubię blondynek".


@rzabulencja: generalnie nie lubię komarów, karaluchów, żab, węży i innych takich. Czy jeśli rozmawiając z Tobą powiem, że nie lubię pająków, z automatu uznasz, że lubię karaluchy?
  • Odpowiedz
  • 0
@Nieszkodnik: Czy u Ciebie wszystko jest tak dosłowne?
W powiedzeniu "Baba z wozu, koniom lżej" przyczepisz się do tego, że tylko koniom w konkretnym zaprzęgu, albo tylko podczas jazdy, bo na postoju im bez różnicy?

W niektórych sytuacjach po prostu można się czegoś domyślić, jako ludzie mamy jakieś doświadczenie i umiejętność przewidywania.

Twój przykład z robakami jest bez sensu, bo karaluchy i żaby mają mało wspólnego tematycznie, blondynki i brunetki
  • Odpowiedz
Chodzi o to, że skoro prezentujesz wyjątek, to musi być jakaś reguła, która pozostaje w domyśle.


@Piesa: to oznacza, że reguła ma jakąś dziedzinę (obszar obowiązywania) z której usuwamy tą część z wyjątkiem, i wtedy reguła jest już prawdziwa? A co, jeśli "reguła" ma więcej wyjątków? I dalej jest błędna?
  • Odpowiedz
Twój przykład z robakami jest bez sensu, bo karaluchy i żaby mają mało wspólnego tematycznie, blondynki i brunetki już dużo.


@Piesa: ma sens jak najbardziej. Pokazuje brak logiki w generalizowaniu.
  • Odpowiedz
  • 0
@Nieszkodnik: Przestań analizowac to pod wzgledem logiki matematycznej, bo to jest podstawowym błędem. Język nie musi być matematycznie logiczny.

Chodzi o to, że skoro ktoś zadał sobie trud by poinformować o wyjątku, to zapewne można wyciągnąć wniosek jaka jest reguła. Jeśli ktoś na sklepie wiesza kartkę, że nieczynne w niedzielę, to raczej jest nieczynne tylko w niedzielę, a w inne dni jest raczej czynne, bo w przeciwnym wypadku dałby znać o innych wyjątkach.

I jeśli chodzi Ci o generalizowanie, to powinniśmy przestać używać prawie wszystkich powiedzeń i przysłów, bo nie można użyć ich w dowolnych okolicznościach xD
Kto dołki kopie ten sam w nie wpada? Przecież na pewno był ktoś, kto zaszkodził komuś i nie
  • Odpowiedz
@LipaStraszna: Ja wiem, ale chodzi mi o błędne sformuowanie zdania w twoim wykonaniu. Wskazujesz na sytuację, która miałaby sformułować błędne wnioski -> "Błąd wynika z tego", a zamiast tego dajesz poprawną sytuację.
Wierz mi, po tylu latach rozszerzania polskiego, wiem, co znaczy to zdanie ( )
  • Odpowiedz
Przestań analizowac to pod wzgledem logiki matematycznej, bo to jest podstawowym błędem. Język nie musi być matematycznie logiczny.


@Piesa: a czy język powinien być logiczny (bez matematycznie)? A przynajmniej rozmawiając w danym języku, powinniśmy jednoznacznie rozumieć znaczenie słów, używanych w dyskusji? Czy np. czytając frazę "na sklepie" widzisz w wyobraźni sytuację:
1. Na dachu sklepu?
2. W środku sklepu?
3. Na
  • Odpowiedz
  • 0
@Nieszkodnik: Nie. Ale kto po oblaniu kawą stwierdziłby, że nie lubi wszystkich blondynek?
Język powinien być logiczny i zrozumiały, ale to nie znaczy, że musi być jednoznaczny i definitywny. W języku bardzo dużo oparte jest na kontekście i ludzkim doświadczeniu.

Dlatego np jeśli powiem, że jadę samochodem, to część ludzi zrozumie, że prowadzę auto, a część zrozumie, że jadę jako pasażer. Jeśli zaś powiem, że jadę pociągiem naturalne będzie, że
  • Odpowiedz
@Nieszkodnik Gościu, nie próbuj być na siłę mądry.
@Piesa Ci cały czas próbuje wytłumaczyć o co chodzi, a Ty nawet nie próbujesz go zrozumieć, Twoim priorytetem jest udowodnić swoją rację, a myślisz za bardzo matematycznie. Język jest rozległy i nie wszystko da się wytłumaczyć tak jak w chemii czy fizyce.
  • Odpowiedz
@szejas: Jak Cię denerwuje to nie czytaj i nie obserwuj tagu - proste ¯\_(ツ)_/¯ Druga sprawa, że w jednym z komentarzy już odpowiadałem na podobne zarzuty. Jeżeli ktoś używa cytatu z filmu/książki na swój sposób - spoko, nic mi do tego. Jednak jak ktoś pisze "no to cytując klasyka - kończ waść wstydu oszczędź", to ewidentnie powołuje się na fragment, którego znaczenia nie rozumie, bo przy cytowaniu klasyka ma on inne znaczenie, niż to, na które się powołujesz.

Ja np. lubię jak ktoś mnie wyprowadzi z błędu i to jeszcze konstruktywnie. Zdarzało mi się używać słowa, którego znaczenie odbierałem inaczej (w języku polskim i angielskim) i jak później wyczytałem w literaturze, że byłem w błędzie, to cieszyłem się, że komuś chciało się poświęcić czas na wyjaśnienie. Niestety wiele osób ma jakieś błędne przekonanie, że wyjaśnianie to dosrywanie się i próba przyczepienia. Co Ci przeszkadza w tym, że wyjaśniam genezę cytatu? Jeżeli powołujesz się na cytat z książki i masz na myśli kogoś, a nie siebie, to jest to błędne użycie - koniec kropka. Jeżeli napiszesz ot tak sobie, kończ waść wstydu oszczędź, to jest to Twoja własna interpretacja. Ja odwołuję się do pierwszego przypadku.

Co do przysłów to jestem mniej liberalny. Kształtowały się dziesiątki, a niekiedy setki lat i znaczenie przysłowia jest jedno, a nie dziesięć. Jeżeli przysłowia też każdy będzie interpretował po swojemu, to tracą one kompletnie sens. Także ponownie - skoro denerwuje Cię, że ktoś napisze jak użyć przysłowia poprawnie albo powie jakie jest oryginalne znaczenie cytatu, to nie obserwuj mnie/tagu i po sprawie. Nikogo nie obraziłem i absolutnie nie czuję potrzeby wyjaśniania komukolwiek dlaczego wyszedłem z taką inicjatywą. Sądząc po reakcji, większości się podoba, a wszystkim nikt jeszcze nie
  • Odpowiedz