Wpis z mikrobloga

  • 3
Dobra, powiedzcie mi, jaka jest szansa, że przetnę sobie tętnicę szyjną, jeśli po latach golenia systemowcami przesiądę się na klasyczną maszynkę na żyletki? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Stanąłem właśnie przed perspektywą wymiany i zadałem sobie pytanie, czy dziadek nie ma aby racji. Mam trochę dość przepłacania za gówniane n-ostrzowe, permanentnie się zapychające i szybko tępiące końcówki. Perspektywa żyletki za złotówkę mocno poruszyła moją wewnętrzną cebulę.

#niebieskiepaski #golenie #cebula
kurp - Dobra, powiedzcie mi, jaka jest szansa, że przetnę sobie tętnicę szyjną, jeśli...

źródło: comment_J6DuJpcsbUowbs0duiv2uscEmxN4INV7.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • 3
@kurp
No żeby sobie przeciąć tętniącę, to trzeba by się postarać. Pewnie się zatniesz raz czy piętnaście razy, ale jak już opanujesz, to sama radość golenia.

  • Odpowiedz
@kurp gole się maszynką, szansy są zerowe, nawet zacięć jest mniej niż przy jednorazowych, a cebula cię jeszcze bardziej ucieszy jak odkryjesz jak ostrzyć zylety przy pomocy paska,albo że szare mydło jest lepsze od kremu do golenia
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@sorhu Nie da się tego obejść ostrożnością czy coś? Wolałbym nie wyglądać w pracy jak debil. Nie mam doświadczenia w zacinaniu się i trochę mnie to martwi, bo to chyba taka porażka, którą się nosi na twarzy, nie? ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
  • 1
@kurp
Kup sobie ałun i będzie dobrze.
Ja tam sobie za pierwszym razem pociąłem gębę trochę (nie było później zbytnio widać).
Za drugim razem odrobinę.
A za trzecim to już wcale.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@sorhu Dzięki za słowa otuchy. Sprawdzę jeszcze może, czy moja polisa na życie to obejmie.
OK, ale co tak naprawdę sprawia, że się tniesz? Kąt natarcia? Za duży nacisk? Nierówności na gębie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@kurp: zadna ale nie kupuj maszynek za miliony monet na start, one sie roznia miedzy soba i nie kazda ci musi spasowac.
To samo jest z zyletkami, ale tu troche prosciej bo sa w sprzedazy zestawy po 1-2 zyletki zeby wyprobowac.
  • Odpowiedz
jaka jest szansa, że przetnę sobie tętnicę szyjną


@kurp: Jak będziesz chciał się zabić, to tak. Inaczej nie ma szansy.
Tak jak wyżej pisali - dokup ałun i nie będziesz miał śladów po zacięciach (golisz się, myjesz twarz, smarujesz zwilżonym ałunem, zostawiasz na chwilę i zmywasz ałun. Ewentualnie jak się mocniej zatniesz, to przykładasz na chwilę kostkę do twarzy).
Kup zestaw testowy żyletek, to sobie dobierzesz najlepszą pod względem cena/jakość/skuteczność. Kąt
  • Odpowiedz
@kurp: Nie ma się czego bać, może brzmi to trochę strasznie, ale jeśli ma się łagodną maszynkę to naprawdę trzeba się postarać, aby się skrzywdzić. Polecam zacząć w dzień wolny, nie musisz się przejmować jak ci wyjdzie. No i do dzisiaj masz 14% rabatu na cały asortyment w pewnym znanym sklepie z artykułami do golenia, nie będzie lepszej okazji aby zacząć ;)
  • Odpowiedz
Perspektywa żyletki za złotówkę mocno poruszyła moją wewnętrzną cebulę.


@kurp: żyletka za złotówkę? Kto by takie drogie kupował xD

http://allegro.pl/zyletki-triton-r3-100-sztuk-i7167140668.html

Moje ulubione jak narazie. Tych z Rossmana nie lubię bo wydają mi się strasznie tępe, ale niektórzy je wychwalają. że niby ostre i długo trzymają. Z Wilkinsona też średnie. Miałem próbne opakowanie Astra i te były ok, koszt ok. 50gr za sztukę. Feather już 1zł, ale nie jak dla mnie nie
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@sorhu
@JestemZSosnowca
@PurpleHaze
@thislookslikeheresy
@Bolszoj
@Paczek_w_masle

Dzięki za dobre rady I słowa zachęty! Wziąłem Wilkinsona za całe 15 zet. Zacząłem w piątek. Obeszło się bez zacięć. Wychodzi na to, że nigdy nie byłem porządnie ogolony ( ͡° ʖ̯ ͡°) Twarz jak dupa niemowlaka. Różnica jest nie do przeoczenia. Dziadek znów miał rację. Nigdy w życiu nie wracam do systemowców. Jak patrzę teraz na łebki po 20zł sztuka, to
  • Odpowiedz
Nigdy w życiu nie wracam do systemowców


@kurp: Jakiś czas temu po chyba 1,5 roku z maszynką na żyletki musiałem wrócić na chwilę do jednorazówki, bo nie chciałem szpeju brać na wyjazd. Niby golenie spoko, ale na drugi dzień różnica kolosalna.
O czas się nie martw, kwestia wprawy.
Proraso jest całkiem spoko. Białego jelenia nie próbowałem, ale jego kremy do rąk i żel pod prysznic dają radę. Marka faktycznie niby z
  • Odpowiedz
@kurp jeśli masz Leclerca gdzieś w pobliżu to za 2-3zł jest tam krem Arko który pachnie zdecydowanie lepiej. Ew. w Rossmanie/Superpharm jest krem Palmolive albo trochę gorszy Nivea. Te już ok 8-10zł. Z mydeł to najlepsze jest chyba Proraso zielone. Polecam kupić od razu większe opakowanie żeby nie płacić bez sensu za przesyłkę. Polecam szczególnie na lato, bo mocny zapach eukaliptusa daje całkiem przyjemne uczucie chłodu. Czerwone mydło jest sandałowe, trochę nudny
  • Odpowiedz
@kurp: Cała zabawa polega na tym, że sam musisz przetestować produkty i wybrać te które ci odpowiadają. Jeśli chodzi o budżetowe kremy to zielony Lider też mi zupełnie nie pasował, wolałem Warsa. A jeśli chcesz mydła to Proraso wydaje się dobrym wyborem na rozpoczęcie.
  • Odpowiedz