Wpis z mikrobloga

Jak byłem gówniakiem lv.7-8, to mieszkałem obok szkoły, a mój dziadek miał jabłonki. Zawsze po zakończeniu lekcji dzieciaki latały po ogródku, łamali gałęzie, przeskakując przez płot zawsze coś niszczyli, tylko po to, żeby zdobyć jabłko.

Chociaż dziadek milion razy powtarzał dzieciakom, żeby poprosili, to im da tych jabłek, to i tak oni wiecznie nie słuchali. Denerwowało mnie, to bardzo, bo dziadek potem wyrzywał się na mnie i wiecznie był zdenerwowany z tego powodu.

Jako, że i ja byłem przez to zdenerwowany, bo dziadek miał pretensje do mnie postanowiłem coś z tym zrobić, ale nie wiedziałem co...

Pewnego razu na polsacie leciał film "Niebiańska plaża" w którym zobaczyłem scenę z plantacją pomidorków i oczywiście nie miałem pojęcia o co cmon, ale jak zobaczyłem, że mają kałaszki i bronią swoich pomidorów postanowiłem zrobić to samo.

Błagałem mame, żeby kupiła mi kałaszka na kulki i pewnego dnia stało się! Spuściłem mojego pieseła (szitsu xDD) i od tamtej pory byłem postachem wsi. Tylko koleżanki dostawały jabłka, a każdy kto chciał jabłuszko musiał słono płacić lub ryzykować swoje życie, bo jabłuszka były moje i hui. Jak już ktoś chciał, to od 10 groszy za jedno i takim sposobem zostałem dilerem jabłek i zarabiałem codziennie na czipsy lejsy i czitosy z pokemonami, kartami ze stadionami i piłkarzami i takimi tam..



#gownowpis #takbylo #zycie #truestory
Moje jabłka uzależniały jak kokein #narkotykizawszespoko

To nie #pasta, na #faktautentyczny. ( )
B.....w - Jak byłem gówniakiem lv.7-8, to mieszkałem obok szkoły, a mój dziadek miał ...

źródło: comment_GQL4d2xTNdlw5I5LqR6hxWSAgd44HH3T.jpg

Pobierz
  • 2