Wpis z mikrobloga

O co chodzi z ustawą o IPN?

Widzę że parę Mireczków pyta o co chodzi z ustawą o IPN, więc spieszę z przystępnym wyjaśnieniem.

1. Ustawa o zmianie ustawy o IPN wpłynęła do Sejmu 29 sierpnia 2016 roku. Czyli dużo ponad rok temu. Od początku w jej tekście pojawił się art. 55a, który zakłada w ustępie 1, że "Kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność... za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie... podlega karze grzywny lub karze pozbawienia wolności do lat 3" oraz w ustępie 2, że "Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego... jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej lub naukowej".

2. Z języka prawnego na polski, chodzi głównie o ściganie osób, mediów używających sformułowania "polskie obozy śmierci", "polskie obozy koncentracyjne", co na zachodzie bywa dosyć częstym faktem. W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę, że równie dobrze można byłoby to robić i bez tego przepisu... są osoby prywatne które procesują się na Zachodzie z mediami. Ponadto jestem ciekawy jak państwo polskie egzekwowałoby to prawo od osób poza granicami naszego kraju. Domagałoby się ekstradycji? IMO chodziło od początku do końca o pokazanie skuteczności aparatu państwa na użytek krajowy. Wysłanie do obywateli przekazu - dbamy o dobre imię Polski w świecie.

3. Patrząc na punkt 1 możemy stwierdzić, że treść artykułu jest znana od dawna. Więc dlaczego rwetes jest teraz? Bo teraz ustawa została uchwalona przez Sejm. Dokładnie 26 stycznia. Przez długie miesiące spokojnie leżała sobie w sejmowej zamrażarce. Dlaczego uchwalona w tym momencie? Powody są co najmniej dwa. Jeden: rocznica wyzwolenia obozu Auschwitz, dwa: przykrycie niewygodnych tematów jak neonaziści z wodzisławskiego lasu.

4. Czy izraelski rząd coś przegapił? Raczej nie. Przedstawiciele rządu twierdzą że ustawa była znana stronie izraelskiej, a nawet z nią konsultowana (https://gosc.pl/doc/4483908.Strona-izraelska-od-roku-znala-tresc-noweli-ustawy-o-IPN-i-nie). Powód leży gdzie indziej, a dokładniej w samym Izraelu. Konkretnie jego polityce wewnętrznej. Temat zajawiły tamtejsze media, a do rangi stricte politycznej podniósł go lider opozycyjnej partii o nazwie Jest Przyszłość, pan Jair Lapid. I to na ostro. Dla poklasku na krajowym podwórku mocno wypowiedział się o Polsce, zarzucając Polakom przyzwolenie i udział w Holokauście, a samą ustawę za próbę negowania historii. Za nim poszły głosy z mediów, uznanie wyborców, jedno wielkie oburzenie. Nie patrząc albo też nie znając intencji polskiego ustawodawcy. Premier Netanjahu do takiej narracji przystąpił.. bo i on ma problemy na karku, jak skandal ze swoim synem w roli głównej. Pojawił się dobry temat zastępczy i okazja do wykazania skuteczności. Dalszy ciąg jest raczej znany.

5. Polska strona broni się ustępem numer dwa art. 55a ustawy, czyli brakiem kary dla osób które zajmują się tym w ramach działalności naukowej. Oprócz tego wskazuje na ustęp 1, użyte tam słowo "fakty". Wynikać ma z tego, że rząd nie chce wypierać się udowodnionych działań Polaków przeciw Żydom (osławione Jedwabne), ani uniemożliwiać badań nad takimi. Zachód razi jednak nadmierna kara pozbawienia wolności, a wielu powątpiewa w to, co lub kto decyduje o tym czym jest fakt, czy też działalność naukowa. Mówiąc ogólnie, przepis odbierany jest jako ograniczanie wolności słowa. Pasuje do utrwalonej narracji o populistycznym rządzie, mającym zapędy autorytarne. Chce kneblować usta świadkom historii etc.

Mam nadzieję że pomogłem.

Oszczędzę sobie pisania o roli Polskiej Fundacji Narodowej, albo sygnałów płynących z niektórych stron, że przepis ten może doprowadzić do powstania kontrowersji (a wątpliwości miało np MSZ).

Podsumowując, obie strony zdecydowały się tak naprawdę do rozpętania tej afery lub trwania przy swoim stanowisku w imię korzyści w polityce wewnętrznej. Zaręczam że obywatele Izraela są szczęśliwi z postawy swojego rządu, tak jak nasi współobywatele, którzy w dużej mierze jak mniemam są kryptoantysemitami. PiS przeskoczy 50 procent poparcia lekką ręką i nie musi zależeć mu na relacjach z Izraelem. Problematyczne jest wtrącanie się do sprawy USA. Poczekamy, zobaczymy.

#polityka #polska #izrael #neuropa #4konserwy
  • 3
@Waldens

tak jak nasi współobywatele, którzy w dużej mierze jak mniemam są kryptoantysemitami

O #!$%@?, było trzeba tak od razu, w pierwszym zdaniu, napisać, żeby potem nie czytać twojego wysrywu.