Wpis z mikrobloga

Jak ktoś udowodni że Polacy popełnili jakaś zbrodnię


@The_Riddler: @PafnucyMaj: a co w przypadku, jeśli ktoś odpisze nowo odkrytą zbrodnię? Jak zostanie potraktowany? Biorąc pod uwagę, iż świadkowie tamtych dni odchodzą w niebyt - jaka siła argumentu będzie potrzebna, by zdarzenie uznać za dowodowo potwierdzone? Jedna relacja pisemna świadków, dwie, dziesięć, sto? I kto ma o tym decydować, politolog (czy kim on tam jest) Jaki i jego otoczenie? Na jakiej
Główna różnica pomiędzy karaniem za negowanie Holocaustu a polską ustawą o IPN jest taka, że PIS chce karać za mówienie prawdy. Np. za mówienie prawdy o polskich zbrodniach na Żydach.

W załączniku komentarz Marka Borowskiego.


@PafnucyMaj: Oczywiste kłamstwo.

Nie było żadnych "polskich" zbrodni na "żydach". Tak jak nie było zbrodni "Polski" na "Izraelu", nie było zbrodni "Narodu Polskiego" na "Narodzie Izraela". Były zbrodnie "polaków" na "żydach", czyli jednostek, przeciwko jednostkom. Ten
@Amarantus_Ekspandowany:

czyli jednostek, przeciwko jednostkom


XD Jeśli jakiś Polak zabijał Żydów ze względu na to, że byli Żydami, to nie można mówić o zbrodni przeciw narodowi?

a co w przypadku, jeśli ktoś odpisze nowo odkrytą zbrodnię? Jak zostanie potraktowany? Biorąc pod uwagę, iż świadkowie tamtych dni odchodzą w niebyt - jaka siła argumentu będzie potrzebna, by zdarzenie uznać za dowodowo potwierdzone?


@HaHard: Oczywiście, że zaszczucie badaczy było jednym z celów
XD Jeśli jakiś Polak zabijał Żydów ze względu na to, że byli Żydami, to nie można mówić o zbrodni przeciw narodowi?


@Nadwirus: można, nie kłamiąc. Można prowadzić narrację o panu Zbyszku który chciał zabić żyda: "pan Zbysze chciał zabić wszystkich żydów", ale nie w narracji "wszyscy Polacy chcieli zabijać żydów, ponieważ pan Zbyszek chciał zabić żyda". Stoi to w jawnej sprzeczności z metodologią naukową, natomiast wpisuje się świetnie w narrację propagandzistów,
Były zbrodnie "polaków" na "żydach", czyli jednostek, przeciwko jednostkom


@Amarantus_Ekspandowany: Szmalcownicy nie istnieli? Ustawa ci podpowiada, jaką wersję historii masz wyznawać?

I pisanie o jakimkolwiek Polaku antysemicie, na podstawie tak gołosłownie sformułowanych zastrzeżeń jak: "jakiekolwiek umniejszanie zbrodni nazistowskich", może być poddane pod ocenę sądu. To tworzenie tematów tabu z polecenia władz centralnych - standard bolszewicki który ani trochę nie dziwi.

Stoi to w jawnej sprzeczności z metodologią naukową.


Ustawa penalizująca za
@Nadwi

Szmalcownicy nie istnieli? Ustawa ci podpowiada, jaką wersję historii masz wyznawać?


mhm czyli gdy mówię, że jednostki zachowywały się niegodnie, to znaczy że neguję fakt występowania szmalcowników? Skąd ta logika?

I pisanie o jakimkolwiek Polaku antysemicie, na podstawie tak gołosłownie sformułowanych zastrzeżeń jak: "jakiekolwiek umniejszanie zbrodni nazistowskich", może być poddane pod ocenę sądu. To tworzenie tematów tabu z polecenia władz centralnych - standard bolszewicki który ani trochę nie dziwi.


A to
@Nadwirus: @Amarantus_Ekspandowany:

a co w przypadku, jeśli ktoś odpisze nowo odkrytą zbrodnię? Jak zostanie potraktowany? Biorąc pod uwagę, iż świa

Turlam się ze śmiechu, czy ty miałeś w ręku jakąś pracę naukową? Litości.


Czy mógłbyś doprecyzować o co chodzi? Bo nie bardzo łapię. Punktem wyjścia uprawniającym mnie do takiego stwierdzenia jest fakt, iż regulacje, zapis dotyczący penalizowania powiększania polskich zbrodni na Żydach jest nieprecyzyjny, ponieważ polska zbrodnia na Żydach wydaje
Czy mógłbyś doprecyzować o co chodzi?


@HaHard: W tym pytaniu musisz się odnieść do konkretnego zapisu ustawy, bo nie wiem co masz na myśli. Moja odpowiedź wynikała z wrażenia jakie odniosłem czytając odpowiedź do której się odnosiłem. Po prostu wielu ludzi myśli, że w kwestiach spornych rzeczywistość badań naukowych będzie czarno-biała. Niestety tak nie będzie. Pisma naukowe to nie publicystyka, już sama konieczność udowadniania sprawia, iż temat staje się rozległy a
@Amarantus_Ekspandowany:

Tak jak wspomniałem, wystarczy że dyskusja przejdzie na poziom naukowy, a już znikną "polskie obozy" i "Naród Polski" morduje "żydów". A historycy w różny sposób argumentują swoje teorie, nie koniecznie trzymając się metodologii, ale za to argumentują bardzo racjonalnie.


A dlaczego dysksuja ma przechodzić na poziom naukowy? Dlaczego ja sobie nie mogę dyskutować nie-naukowo o historii? Przecież to jest arbitralne i chamskie ograniczenie wolności słowa.

I kto będzie decydował co
@PafnucyMaj: Czy możesz kłamać? Możesz, o ile innych nie krzywdzisz. Dlaczego ktoś ma ponosić krzywdę z tytułu twojej swobody wypowiedzi. Odwieczny dylemat wolność słowa vs. ochrona dóbr osób drugich. Tutaj najlepszym czynnikiem jest społeczeństwo wyczulone na kłamstwo. Niestety ten społeczny zawór bezpieczeństwa został rozregulowany przez propagandystów i oszołomów ze skrajnych środowisk politycznych.
@Amarantus_Ekspandowany:

w końcu publicysta będzie brał odpowiedzialność za słowa, a przez to powoływał się na źródła. Przynajmniej ja to tak widzę. Przecież o to tu chodzi, o durne wnioski bez podania źródeł


Przecież publicystyka zasadza się na formułowaniu własnych wniosków, a nie jest nauką. To takie:

tworzenie tematów tabu z polecenia władz

Art. 55a. 2. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa nieumyślnie, podlega karze grzywny lub karze ograniczenia wolności
Przecież publicystyka zasadza się na formułowaniu własnych wniosków, a nie jest nauką. To takie:


@Nadwirus: Formułowaniu wniosków, a nie wymyślania faktów. Ściślej ustawa mówi tutaj o działaniu kontrfaktycznym i rażącym pomijaniu faktów. Czyli zwykłym kłamstwie.

No i czy to nie jest zapis faktycznie decydujący o wprowadzeniu tematu, na który nie wolno mówić (chyba, że do siebie)? A mieli nie zamykać za kradzież batoników, no, no. Tresura obywateli zawsze spoko.

Jeśli publicysta