Wpis z mikrobloga

Myśląc o standardach muzyki rozrywkowej i jazzowej, zawsze mam w uszach „I Got Rythm” (1930). Ta kompozycja George’a Gershwina doczekała się tak wielu gorących interpretacji, że trudno jest ocenić, która z nich jest tą najlepszą. Mnie zaś porywa najbardziej bebopowe szaleństwo Charliego Parkera.

Dobrego wieczoru, Mirki i Mirabelki, uśmiechnijcie się ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#jazz #bebop #gershwin #muzyka #gruparatowaniapoziomu
Sansenoy - Myśląc o standardach muzyki rozrywkowej i jazzowej, zawsze mam w uszach „I...
  • 4