Wpis z mikrobloga

Dzisiaj mama dzwoniła na #999 ze względu na dziadka(75lvl) który mial kłopoty z oddychaniem, puls 37 i wodę w nogach. Karetka jechała 45 minut(w tym czasie dziadek zaczął juz się lepiej czuc i puls wzrósł na 50) po czym doszło do jakiegoś festiwalu s----------a. Najpierw usłyszeliśmy pytanie "czego od nich oczekujemy?" a później stwierdzili, ze "oni tutaj przyjechali chyba naprawić nasz ciśnieniomierz, bo nasz jest do niczego i oni w dziadku nie widza problemu". Po chwilowej dyskusji wzięli go na badania do szpitala(dodam tylko, ze od 25 grudnia jest to jego 4 wizyta w szpitalu, jest zacewnikowany i dziennie przyjmuje ok. 9 różnych lekarstw).

Ja wiem, ze większość przypadków jest poważniejszych, ja wiem, ze jest ich mało i maja w c--j roboty, ale widząc ich podejście po prostu zrobiło mi się smutno, bo nie dzwoniliśmy po nich z nudów.

#sluzbazdrowia
  • 28
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Abra_Kadabra no skoro masz tak zakrzywiony obraz świata i wielkie pretensje to ja już sobie wyobrażam czemu zespół takie miał podejście. Bo widać, że nic nie rozumiesz. Twoja rodzina widocznie też. Kolejna rozczeniowa rodzinka. XD nie wierzę, co za idioci xD kończę ten cyrk, doucz się chłopcze, a potem udawaj że umiesz używać sarkazmu.
  • Odpowiedz
@Abra_Kadabra serio? Czy Ty naprawdę chcesz się kłócić? Ile Ty masz lat.

Ja Ci tłumaczę, że na drugi raz skokorzystajcie z usług lekarza rodzinnego, który ma obowiązek, przyjechać do dziadka zamiast Zrm. Lekarz rodzinny bada, wypisuje skierowanie do szpitala i na transport. Dzwońcie na transport i dziadek jedzie do szpitala. Zwykłą karetka transportowa a nie systemowa. A ty próbowałeś być mądry i się wyklocac. Wszyscy źli ale Ty nie, ty wszystko
  • Odpowiedz
  • 0
@Meara powtarzam jeszcze raz, moze i lekarz rodzinny ma obowiazek przyjechac ale nie przyjedzie, bo jestesmy przeniesieni do innej przychodni i on ma duzo pacjentow. Takie cos uslyszelismy i co mam na to poradzic? Pytalem wczesniej co w sytuacji jakby ten puls utrzymal sie na 37 i nie poprawiloby sie? Ja sie nie mam zamiaru wyklocac to ty tutaj jestes agresywna, wiesz wszystko najlepiej i wyzywasz mnie od debili.

Powtorze, ze
  • Odpowiedz
@Abra_Kadabra: niestety kontakt z systemem ratownictwa medycznego w Polsce robi się coraz trudniejszy.

Ostatnio zgłaszałem podejrzenie udaru, jak się potem okazało pęknięcie tętniaka mózgu, i byłem na granicy rzucenia słuchawką i wezwania taksówki. Rozmowa głownie polegała na udowadnianiu, że nie jestem koniem i nie zawracam pani dyspozytor gitary o 2 w nocy bez powodu. Dodatkowo maniera niedopowiadania na to co się mówi, tak że kilka razy musiałem dopytywać czy w
  • Odpowiedz
  • 0
@frrans no wlasnie chodzi mi tylko i wylacznie o ich stosunek do pacjenta. Nikt z nas nie cwaniakowal ani nie wymadrzal sie. Po prostu martwilismy sie o czlonka rodziny, a w trakcie telefonu na 999 nikt nie przypuszczal ze za 20 minut mu sie poprawi. Ja wiem, ze to ciezka praca, ale sam pracuje w kontakcie z ludzmi i gdybym byl tak arogancki to w------i by mnie z roboty. Przpuszczam jak
  • Odpowiedz