Wpis z mikrobloga

@anonimek123456: no ale jaja sobie robisz chyba z mojego pytania. Albo z ludzkiej komunikacji.

Nie mówi się o kimś bezdomny jak nie ma tylko domu - w sensie student wynajmujący mieszkanie nie jest bezdomny. Więc jak ktoś ofiaruje dwa samochody a jest bezdomnym to mam dysonans - o co do licha chodzi osobie która to mówi. Czy chodzi mu o to, że ten ktoś pozbył się wszystkiego co ma, stał się