Aktywne Wpisy
jamajskikanion +222
Jak ktoś będzie próbował mi wkręcić ze brak auta jest super i samochody sa niepotrzebe to chyba walę w ryj. Najprostsze procedury jak wyjazd 80km do rodziny na weekend zmieniają się w takie zbędne kombinowanie.
Pakujesz mniej rzeczy niż chcesz bo musisz je nieść, idziesz 10 min w upale na spóźniający się autobus, jedziesz drugie tyle na dworzec, przyjeżdżasz na dworzec punktualnie i dowiadujesz się że pociąg opóźniony 45min (tym razem przez upały, 3 miesiące temu było ze przez mrozy, 6 miesięcy temu ze przez święta albo ulewny dzeszcz, wiatr itd. w skrócie zawsze jest jakijś powód). Stoisz w upale w tłumie bo pociąg bez klimy, przepełniony 2x, ludzie wymieszaniz rowerami, psami, bagażami, koleś z wózkiem z przekąskami pcha rydwan przez zapchane do granic możliwości przejścia, zastanawiasz się jak zabrać ze sobą bagaże idąc do kibla żeby cię nie okradli, konduktor który nie zna angielskiego wydziera się na typa który nie zna polskiego, Ukraińcy robią chlew (trasa wschód-zachód) i tak jedzie cala ta wesoła kompania ociekając potem.
W końcu dojeżdżasz i znowu peron--->dźwiganie --->autobus---->destynacja.
Całość zajmuje kilka godzin jak masz szczęście i docierasz wykończony jak po maratonie i przepocony na lewą stronę.
Tymczasem ta sama sytuacja autem: bierzesz co chcesz, nie patrzysz na godzinę, wsadzasz do auta, nastawiasz klimę za 45 minut wysiadasz pod samą destynacją świeży i wypoczęty.
Pakujesz mniej rzeczy niż chcesz bo musisz je nieść, idziesz 10 min w upale na spóźniający się autobus, jedziesz drugie tyle na dworzec, przyjeżdżasz na dworzec punktualnie i dowiadujesz się że pociąg opóźniony 45min (tym razem przez upały, 3 miesiące temu było ze przez mrozy, 6 miesięcy temu ze przez święta albo ulewny dzeszcz, wiatr itd. w skrócie zawsze jest jakijś powód). Stoisz w upale w tłumie bo pociąg bez klimy, przepełniony 2x, ludzie wymieszaniz rowerami, psami, bagażami, koleś z wózkiem z przekąskami pcha rydwan przez zapchane do granic możliwości przejścia, zastanawiasz się jak zabrać ze sobą bagaże idąc do kibla żeby cię nie okradli, konduktor który nie zna angielskiego wydziera się na typa który nie zna polskiego, Ukraińcy robią chlew (trasa wschód-zachód) i tak jedzie cala ta wesoła kompania ociekając potem.
W końcu dojeżdżasz i znowu peron--->dźwiganie --->autobus---->destynacja.
Całość zajmuje kilka godzin jak masz szczęście i docierasz wykończony jak po maratonie i przepocony na lewą stronę.
Tymczasem ta sama sytuacja autem: bierzesz co chcesz, nie patrzysz na godzinę, wsadzasz do auta, nastawiasz klimę za 45 minut wysiadasz pod samą destynacją świeży i wypoczęty.
gadatos +114
#!$%@? mnie bierze jak widzę kolarza który jedzie ulicą a obok jest ścieżka. Z racji że dość często zdarza się taka sytuacja to lubię na takiego pedalarza zatrąbić i uchylić okno i wytłumaczyć mu czy wie czym jest ścieżka rowerowa
Wiele razy spotkałem się już z agresją i wyzywaniem
Jak myślicie czy moje techniki są dobre ? Czy dodalibyście coś od siebie ?
#rower #kiciochpyta #rowery
Wiele razy spotkałem się już z agresją i wyzywaniem
Jak myślicie czy moje techniki są dobre ? Czy dodalibyście coś od siebie ?
#rower #kiciochpyta #rowery
Berlin upadł 2 maja. Generał Weidlin wydał rozkaz kapitulacji garnizonu. Pomimo tego że w niektórych częściach miasta walki nadal trwały jeszcze przez kilka dni upadek stolicy Rzeszy stał się faktem.
We Wrocławiu pierwsze rozmowy mające na celu doprowadzenie do zakończenia walk rozpoczęto dwa dni później. 5 kwietnia zniecierpliwieni Sowieci wydali ultimatum nakazujące bezwarunkową kapitulację, w przypadku jej braku zagrozili całkowitym zniszczeniem miasta. W tym czasie wśród żołnierzy Armii Czerwonej krążył dowcip:
“Zwycięska Armia Czerwona w blasku chwały wraca spod Berlina na paradę zwycięstwa do Moskwy. W pewnym momencie w trakcie marszu zaczęli z daleka słyszeć huki I wystrzały.
- Szto je to za szumy? My juże w Moskwu?
- Niet, eta szestaja armija wsje jeszcze w boju w Breslau.”
6 Maja po świcie w okolicy Gutenberg Strasse (dzisiejsza Drukarska – patrz mapa) doszło do pierwszych rozmów mających zakończyć się kapitulacją. Ze strony niemieckiej wysłano kapitana van Bürcka, pułkownika Tieslera oraz niewymienionego z nazwiska tłumacza. Spotkali się oni z majorem Jachjajewem, porucznikiem Omarowem oraz anonimowym i po tej stronie tłumaczem. Według śledztwa historycznego prowadzonego na podstawie nakręconego w trakcie spotkania przez sowietów filmu wynika, że do tego pierwszego spotkania doszło w miejscu gdzie dziś stoi rzeźba ukazująca zegary Salvadora Dalego, tuż przy wejściu do Sky Towera (czerwona kropka na mapie).
Sowieci zaprowadzili Niemców do gmachu dawnego urzędu finansowego przy ulicy Drukarskiej, gdzie przedstawiciele obrońców twierdzy zastali stół pełen wódki. Miała ona zapewne pomóc “zmiękczyć” stronę niemiecką I pomóc nakłonić ją do podpisania wszystkiego co zobaczą, jednak van Bürck wydał rozkaz zakazujący ruszać alkohol. Już w trakcie tego spotkania przyjęto warunki kapitulacji.
“ 'Do Pana Komendanta twierdzy Wrocław generała piechoty Niehoffa'
Zgodnie ze złożonym przez Pana przyrzeczeniem honorowego poddania zamkniętych w kotle Pańskiej twierdzy i jednostek fortecznych proponuję Panu następujące warunki:
1. Wszystkie oddziały znajdujące się pod Pańskim rozkazem wstrzymają działania bojowe z dniem 6 maja 1945 o godzinie 14.00 czasu moskiewskiego (13.00 czasu niemieckiego).
2. Przekaże Pan stan osobowy, broń, wszelkie środki bojowe, środki transportu i urządzenia techniczne w stanie nieuszkodzonym.
3. Gwarantujemy Panu, wszystkim oficerom i żołnierzom, którzy zaprzestali oporu, życie, wyżywienie, pozostawienie osobistego majątku i odznaczeń, a po zakończeniu wojny powrót do ojczyzny. Całemu korpusowi oficerskiemu zezwala się na noszenie białej broni.
4. Wszystkim rannym i chorym z naszych środków zostanie udzielona natychmiastowa pomoc medyczna.
5. Całej ludności cywilnej gwarantuje się bezpieczeństwo i normalne warunki życia.
6. Panu osobiście i innym generałom zostaną pozostawione samochody z obsługą, a także odpowiednia obsługa dla generałów w niewoli.
Chciałbym jeszcze dodać do wytycznych odnośnie do przekazania twierdzy, że zapewnione przeze mnie gwarancje dotyczące oficerów i jednostek rozciągają się również na Waffen-SS, która brała udział w obronie.”
O tym jak dalekie były te warunki od realiów które zapanowały w mieście po godzinnie 14:00 nie będę się tu rozpisywał, jednak w wielu miejscach totalnie mijały się z zapisami.
Mało brakowało a van Bürck nie doniósłby aktu kapitulacji do dowództwa bowiem w drodze powrotnej niemieccy delegaci weszli na własne pole minowe co poskutkowało śmiercią tłumacza oraz poważną raną kapitana. Jachjajew musiał sporo się napocić aby przekonać niemieckich żołnierzy, że to nie sowieci ostrzelali parlamentariuszy lecz doszło do nieszczęśliwego wypadku. Komendant Twierdzy, generał Niehoff, podpisał akt kapitulacji który został dostarczony do generała Głuzdowskiego, czekającego w Willi Colonia (zdjęcie poniżej) przy dawnej Kaiser Friedrich Strasse (obecna Rapackiego, numer 14) na doprowadzenie Niehoffa z podziemi Biblioteki na Piasku będącymi w tym czasie dowództwem Twierdzy celem właściwego oddania miasta.
Tym samym ostatnie niemieckie miasto, ze zniszczeniami sięgającymi 70-80% zabudowy (więcej niż zniszczone nalotami dywanowymi Drezno czy Szczecin) poddało się, oficjalnie kończąc walki w Europie.
#historia #ciekawostki #iiwojnaswiatowa #breslau #wroclaw #gruparatowaniapoziomu
I warto jeszcze byłoby poruszyć wątek Karla Hankego, następcy Himmlera, który uciekł z Breslau dzień przed kapitulacją
Cytaty sławnych ludzi:
"Wrocław od zawsze poddaje się ostatni"
@Dakkar: Wszyscy żołnierze zostali wywiezieni do łagrów na Syberię i większość z nich już nigdy nie wróciła. Miasto zostało splądrowane a wszystkie kobiety które jeszcze żyły zgwałcone. To tak w wielkim skrócie.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora