@xxx12321_new taki rytuał aby wyczyścić młynek przed zrobieniem przerwy :) Ty chyba nie masz pojęcia jak wygląda uzależnienie, bo ja mam w na szczęście dalekiej rodzinie alkoholika i ćpuna xD
@Jaracz_Joint: ostatnio z ziomkiem też rozkminialiśmy ten uczuć :D podsumowaliśmy to tak, że jak nie ma nic na chacie to trudno, nie myślisz o tym wcale, ale mimo wszystko lepiej jest mieć niż nie mieć. nigdy nie wiadomo kiedy najdzie ochota ;)
@xxx12321_new ale masz rację, użyłem nieprawidłowego a stricte określenia slangowego "skrobać młynek" gdzie SLX żadnym metalem nigdy nie dotknę :P chodziło o zebranie resztek które były i pyłku idealnie na poranek a zaraz popracować coś trzeba ( ͡º͜ʖ͡º)
@nine Oczywiście że jest to chwilowe :D przecież nie planuje samobójstwa haha.
Ja mam rytuał że w sobotę wstaje rano, palę jointa i zaczynam sprzątać, później zrobić obiad. Dzisiaj trochę inne plany bo trzeba podatek roczny rozliczyć (⌐͡■͜ʖ͡■)
Ja mam rytuał że w sobotę wstaje rano, palę jointa i zaczynam sprzątać, później zrobić obiad.
@Jaracz_Joint: no to szanuje za ogar po paleniu, ja kiedy sobie robię taką sobotę raz na jakiś czas to jest tylko kanapa i chill, nie nadaje się do niczego sensownego :D ale to pewnie zależy od tego jak często się pali, mój kumpel odpala race praktycznie codziennie i jest mega ogarniętym kolesiem.
Te uczucie delikatnego żalu, lekkiego smutku i zdecydowanego zażenowania kiedy budzisz się rano i dochodzi do ciebie fakt, że nie masz już alkoholu do picia.
Jedyną nadzieją to iść do ubikacji, nalać jakiś perfum i jakoś przetrwać.
Sięgam do szafki, przeszukuje buteleczki, i myślę sobie "O #!$%@?, MAM JESZCZE SPIRYTUS W APTECZCE"
@Fafnucek Nie wiem czy palisz ale możliwe że spotkałeś osoby palące które robią sobie zapas, wyznaczają sobie daną ilość na weekend i z tego mają frajdę, ja miałem burdel w schowku, a mam zwyczaj zmielenia i trzymania w mlynku większej ilości zamiast bawienia się z mieleniem za każdym razem. Wczoraj rano oproznilem młynek i nie wiedziałem co miałem w schowku ponieważ nic mnie to nie interesowało, rano będąc jeszcze trochę zaspanym chciałem
@Jaracz_Joint: Wiadomo,że ktoś kto jest uzależniony nie przyzna się do tego otwarcie i będzie zawsze zaprzeczał,że nie jest. Paliłem dzień w dzień,kładłem się spać po sesji z bongo ,wstawałem i od razu bongo 24h najarany. Miałem tego pod dostatkiem,a jak jeden dzień była pucha,bo dostawa opóźniona,to też "robiłem porządki" w różnych dziwnych miejscach gdzie trzymałem zieleninę. Byłem uzależniony i byłem tego świadom,nigdy nie twierdziłem,że nie jestem,bo czułem to sam po sobie,że
@kenzic Rozumiem Twoje uczucia i perspektywę, ja również byłem uzależniony co skończyło się aresztem i zawiasami. Powiedziałem że nigdy więcej nie zapale ale ojciec powiedział mi takie jedno zdanie "wiesz że to system prawny oraz Twoja głupota była winna a nie konopie?"
Od tamtego dnia palę rozsądnie, z głową i fakt palę całymi dniami (1g dziennie, ok. 6 lolków) i również jest to uzależnienie ale nigdy nie dopuściłem do takiego stanu jak
@Jaracz_Joint Stan rozdrażnienia jest następstwem braku thc w organiźmie i jest mimowolny. Wiadomo ,że ziółko uspokaja,wycisza i relaksuje. A jego dłuższy brak powoduje w głowie dyskomfort psychiczny. Jak ktoś jest uzależniony od nikotyny ,nie ma fajek ,a puściłby sobie dymka również chodzi podenerwowany. :)
Ja mam rytuał że w sobotę wstaje rano, palę jointa i zaczynam sprzątać, później zrobić obiad.
@Jaracz_Joint: no to szanuje za ogar po paleniu, ja kiedy sobie robię taką sobotę raz na jakiś czas to jest tylko kanapa i chill, nie nadaje się do niczego sensownego :D ale to pewnie zależy od tego jak często się pali, mój kumpel odpala race praktycznie codziennie i jest mega ogarniętym kolesiem.
Jak w meczu Legia-Aston Villa padnie więcej niż 5 goli, to losowy plujsujący mirek, nie zielonka i nie z czarnej listy, dostanie 1916 zł. #rozdajo #mecz #legia
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Ja mam rytuał że w sobotę wstaje rano, palę jointa i zaczynam sprzątać, później zrobić obiad. Dzisiaj trochę inne plany bo trzeba podatek roczny rozliczyć (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
@Jaracz_Joint: no to szanuje za ogar po paleniu, ja kiedy sobie robię taką sobotę raz na jakiś czas to jest tylko kanapa i chill, nie nadaje się do niczego sensownego :D ale to pewnie zależy od tego jak często się pali, mój kumpel odpala race praktycznie codziennie i jest mega ogarniętym kolesiem.
Te uczucie delikatnego żalu, lekkiego smutku i zdecydowanego zażenowania kiedy budzisz się rano i dochodzi do ciebie fakt, że nie masz już alkoholu do picia.
Jedyną nadzieją to iść do ubikacji, nalać jakiś perfum i jakoś przetrwać.
Sięgam do szafki, przeszukuje buteleczki, i myślę sobie "O #!$%@?, MAM JESZCZE SPIRYTUS W APTECZCE"
A tu pusta butelka... Smutna żaba ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Coś mi nie daje spokoju
Od tamtego dnia palę rozsądnie, z głową i fakt palę całymi dniami (1g dziennie, ok. 6 lolków) i również jest to uzależnienie ale nigdy nie dopuściłem do takiego stanu jak
nie jesteś swoją dalszą rodziną
@Jaracz_Joint:
Już raz przez to przeszedłem.
Po kilku