Wpis z mikrobloga

Historyczny przykład, że rząd nie jest niezbędny do życia.
W latach 1441-1826 (czyli przez prawie czterysta lat) na terenie obecnych Włoch istniała maleńka Republika Cospai. Powstała wskutek błędu w rozgraniczaniu terenów między Państwem Kościelnym a Republiką Florencji - około 300 hektarów zamieszkałych przez 350 osób nie znalazło się w granicach żadnego z tych państw. Pozostawieni samemu sobie mieszkańcy ogłosili niepodległość, ale nie czuli potrzeby powoływania rządu. Nie było podatków, ceł, urzędników, armii, przepisów prawnych, więzień ani policji. Konflikty rozwiązywała rada starszych i głowy rodzin. Dzięki brakowi podatków gospodarka anarchistycznej republiki miała się dobrze, a od XVI wieku zaczęto tam, najwcześniej w całej Italii, uprawiać tytoń. Co więcej, jako że w Państwie Kościelnym używanie wyrobów tytoniowych zostało wkrótce zabronione, a w XVIII wieku wprowadzono tam na tytoń cła, wolna od tych ograniczeń Cospaia stała się wkrótce włoską stolicą uprawy tego surowca, który mimo papieskich ceł nielegalnie szmuglowano za granicę. Na początku XIX wieku wiele domów handlowych, zwłaszcza żydowskich, przeniosło tam swoje magazyny, wykorzystując status Cospai jako "raju podatkowego". Tego już papież i książę Toskanii nie mogli tolerować i ostatecznie terytorium Cospai zostało podzielone między ich państwa - jednak nie w wyniku militarnego najazdu, a aktu poddania się władzy papieskiej przez czternaście rodzin republiki, którym pozostawiono przywilej uprawy tytoniu.
Źródła:
http://www.umbriatouring.it/en/lincredibile-storia-di-cospaia/
http://penelope.uchicago.edu/Thayer/E/Gazetteer/Places/Europe/Italy/Umbria/Perugia/S.Giustino/Cospaia/home.html
Zdjęcie przedstawia flagę Republiki Cospai. Podziękowania dla Stefan Wojski za wygrzebanie tematu.
Aut. Kol. @sierp

#akap #libertarianizm

#neuropa i co?
Kapitalis - Historyczny przykład, że rząd nie jest niezbędny do życia.
W latach 1441-...

źródło: comment_NUmDcJMFUSAivnO1gMTBO7VMNOy7qVX7.jpg

Pobierz
  • 33
@Kapitalis:

Cospaia would have had a longer run of it, and might conceivably have come down to us a free nation, had she not become a haven for every kind of smuggler, bandit and cut-throat: on May 25, 1826, the Grand-Duke and the Pope tired of this and agreed to partition the Republic.


Tak się kończy brak policji (albo czegoś podobnego) i więzień. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Kapitalis:

Skąd ten tekst? Pachnie katolickim zamordyzmem.


Ty w ogóle czytasz wcześniej to co linkujesz, czy tak wrzucasz na pałę? xD Tekst pochodzi z drugiego z podanych we wpisie linków: http://penelope.uchicago.edu/Thayer/E/Gazetteer/Places/Europe/Italy/Umbria/Perugia/S.Giustino/Cospaia/home.html

A przemyt to chwalebne zajęcie, sprawnie omijanie pañstwowych ograniczeń. Kontrekonomia!


Przemyt może i tak, ale bandytyzm i podrzynanie gardeł już niekoniecznie. ;)
@prewenaza: OP użył manipulacji, twierdząc że nie było więzień, policji, niczego z tych rzeczy. Jak się później okazało, inna osoba znalazła w linkach informacje, że ta gównorepublika borykała się z przestępczością, i to w dość poważnym stopniu. Zakładając czysto hipotetycznie, że tej przestępczości faktycznie by nie było - myślisz że udałoby się taki sam stan osiągnąć w przypadku populacji liczonych w milionach, dziesiątkach, czy nawet setkach milionów, których policja ani groźba
@prewenaza: Faktycznie się rozpadnie, a wtedy przestępcy z jednej dużej społeczności zostaną rozdzieleni po wielu małych. Przykład OPa pokazuje, że nawet w takich małych grupkach są problemy, których rozwiązanie wymaga pewnego autorytetu, na rzecz którego społeczność musi zrzec się części wolności. Tej części, która pozwoliłaby im na przykład bezkarnie mordować.
@Arghast: kiedy był podział na plemiona i wojownicy jednego zmierzyli się z wojownikami drugiego, to efektem było kilkanaście trupów. kiedy zjednoczono się w "państwa" wystawiające na wojny miliony ludzi efektem była rzeż na niespotykaną dotąd skalę. skala przestępczości też by się zmniejszyła. więc jak najbardziej mam nadzieję na taki rozpad.
@prewenaza: Bez sensu. Walki między plemionami skutkowały "kilkunastoma" trupami nie dlatego że walczyły "plemiona", a dlatego że światowa populacja ludzi była mała w czasie, gdy "plemię" było najpowszechniejszym rodzajem społeczności. W czasie ludobójstwa w Rwandzie walczyły ze sobą też "plemiona", Hutu i Tutsi, a mimo to ofiary liczone były w setkach tysięcy, bo wielkość populacji pozwoliła na wojnę na taka skalę.