@festiwal_otwartego_parasola: Jak się dobrze trafi to w bloku somsiady najmniej przeszkadzają. U mnie nie ma żadnych wkurzających osób na piętrze ( ͡°͜ʖ͡°)
@festiwal_otwartego_parasola: @Fatumm: bliźniak ma wszystkie wady mieszkania i domu: - masz sąsiada za ścianą i klatkę schodową - masz dach do remontu, ogrodzenie do malowania, trawnik do strzyżenia
Mieszkałem w mieszkaniu (mieszkam nadal), mieszkałem (domowałem?) w domu, rozwiązania typu bliźniak w moim przypadku nie sprawdzają się kompletnie.
@festiwal_otwartego_parasola: bloki są dobre dla starych samotnych ludzi, którzy potrzebują kontaktu i boją się samotności. Nie trzeba też martwić się cieknącym dachem, opałem i innymi gównami.
Młoda rodzina z dziećmi i psem lepiej się odnajdzie w domu za miastem imo.
@Pathlogan: tak i masz 45 schodów. nie mówię że każdy bliźniak jest zły, ale w tych w których byłem przestrzeń była słabo zagospodarowana i schodów było naprawdę sporo. "Na poddaszu możecie sobie urządzić pralnię, albo spiżarnię" o ile uda Ci się na zakrętach wnieść lodówkę, nie mówiąc o wnoszeniu mebli, wszystko do rozkręcenia przed wniesieniem.
Tak, na pewno jest gdzieś tam bliźniak, który chciałbym zobaczyć, może nawet i zamieszkać, ale
@zolwixx: I po co tak to komplikowali? Możesz bliźniaka zaprojektować tak, że oba lokale współdzielą tylko jedną ścianę i mają osobne wejścia. Rozkład i kondygnacje wewnątrz nie wiele ustępuje wtedy normalnemu domowi.
Najbardziej mnie bawi ojciec mojego niebieskiego, mieszkający w domu, który mnie poucza po Januszowemu jakiej to on w swojej posiadłości nie ma swobody i jaki to nie jest wolny w swoim domu, jakiego to nie ma spokoju od sąsiadów.
I mówi to np w sobotę, po tym jak budzi się o 6 rano, w piecu nie jest napalone i odmarza mu tyłek, więc musi skoro świt rąbać drewno bo akurat się skończyło. Potem musi 6x dziennie dorzucać do tego pieca. Po południu kosi trawnik, jesienią zbiera liście, zimą odśnieża. Pracuje na piętrze, które nie jest jeszcze gotowe, więc siedzi tam i grzebie w elektryce, kładzie jakieś gładzie i inne dzikie wenrze. Ciągle dach cieknie, ciągle naprawia ogrodzenie i bramę. Oporządza 2 razy dziennie 3 wielkie wilczury, sprząta ich wybieg. Sprząta 200m^2 domu, opłaca i ubezpiecza za małą
@Shyvana: #!$%@? dokładnie. Też mam mieszkanie 52m2, czynsz 430zł i społdzielnia myśli o wszystkim. I kisnę z kumpla który ma dom na #!$%@? wielkich i obraża mnie że żyje w tym bloku jak chłop pańszczyźniany a sam #!$%@? wokół tego domu cały dzień XD jest dokładnie jak piszesz.
@matips: mówię tylko co widziałem. nie jestem wrogiem bliźniaków w ogóle, bo jak wspomniałem gdzieś na pewno istnieje idealne dla mnie rozwiązanie. Dotychczas poznane takich rozwiązań nie mają, a jak wiadomo łatwiej jest wybudować nieprzemyślany dom, niż przemyślany :)
@Shyvana: Bez przesady, połowa jego problemów wynika z tego, że poskąpił na porządny piec. Gazowy piec z kontrolerem rozwiązuje większość problemów które wymieniłaś: dorzucanie, włączanie boilera, rąbanie drewna itd.
O ogród rzeczywiście trzeba zadbać, choć jeśli ktoś chce to może wraz z ogrodnikiem zaprojektować go by był prawie bezobsługowy. Odpada wtedy plewienie, nawożenie, przycinanie, sadzenie na wiosnę; ale trawę i tak trzeba skosić. Jak komuś się chce bawić to istnieją
@Shyvana: Tak jak się zgadzam z częścią to opisujesz trochę skrajny przypadek domu-rudery o który własciciel nie potrafi zadbać(ciagle naprawy zamiast normalnego remontu, brak ogrzewania gazowego/prądem a palenie weglem, planowanie ogrodu z którym jest duzo pracy, dom gdzies na skraju miasta). Mieszkanie w domu owszem sprawia więcej pracy ale większośc problemów mozna rozwiazac prosto, sprzatanie to tez nie problem bo wystarczy raz w tygodniu(albo co dwa/trzy jak ktos jest pewny
@Shyvana: mieszkam w domu jednorodzinnym ogrzewanym gazem, więc nie ma mowy o rąbaniu drewna, dokładaniu do pieca, woda ciepła 24/7. Dom jest spory, więc jak chcę to mogę spędzać czas z domownikami, ale jak potrzebuję się np. w spokoju pouczyć to też mam gdzie "uciec". Mam też duże podwórko - chcę sobie posadzić zioła w ogrodzie proszę bardzo, chcę posadzić kwiatki no problemo, chcę sobie kiełbaskę na ognisku upiec -
@nacpanazielonka no czekalam na taki wpis, kogoś broniącego domku pod miastem jak Rejtan niepodleglosci xD
Moj wpis to heheszki i nasmiewanie się z trochę zjanuszalego tescia i nie mówię innym jak mają żyć xD
Jak czujesz wolnosc w namiocie w lesie albo w jaskini na odludziu to droga wolna, mnie to wszystko jedno xD przedstawilam swój punkt widzenia i nie był to wstęp do kolejnej gownoburzy z serii mieszkanie/dom, iphone/android xD
@belwarg zdaje sobie sprawę, ze to skrajny przyklad. Napisalam tylko ze robie sobie z tescia #!$%@? i z tej jego wolnosci xD
On się śmieje z moich 55m na 8 piętrze, niech się śmieje ( ͡°͜ʖ͡°) ale to nie ja #!$%@? jam głupek xD
A tak już na serio, mój dziadek zawsze powtarzal, ze im się wiecej posiada , tym więcej problemów się ma. I miał racje. Dom to wieksze problemy niz mieszkanie, chociazby wyzsze rachunki, podatki. Trzeba sprzątać 250m zamiast 50m itd, ogrodki
@festiwal_otwartego_parasola: Jakiś czas temu nawet myślałem o kupnie domu gdzieś na wiosce, bo lubię takie klimaty. Zdecydowały względy praktyczne. - Wszędzie mam blisko; - Do pracy jeżdżę autobusem - jest taniej niż dojazd samochodem i nie muszę o niczym myśleć; - Sąsiedzi nie są zbyt upierdliwi; - Rata kredytu jest do udźwignięcia, nie muszę sobie
O #!$%@? Mircy, co za #!$%@? akcja. Żaba mnie zaatakowała xDD. Wskoczyła mi przez okno z parapetu na mnie, ja #!$%@? xDDD. Jak ja #!$%@? zawału prawie dostałem xDDD
#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #nieruchomosci
Komentarz usunięty przez autora
- masz sąsiada za ścianą i klatkę schodową
- masz dach do remontu, ogrodzenie do malowania, trawnik do strzyżenia
Mieszkałem w mieszkaniu (mieszkam nadal), mieszkałem (domowałem?) w domu, rozwiązania typu bliźniak w moim przypadku nie sprawdzają się kompletnie.
Młoda rodzina z dziećmi i psem lepiej się odnajdzie w domu za miastem imo.
Tak, na pewno jest gdzieś tam bliźniak, który chciałbym zobaczyć, może nawet i zamieszkać, ale
Najbardziej mnie bawi ojciec mojego niebieskiego, mieszkający w domu, który mnie poucza po Januszowemu jakiej to on w swojej posiadłości nie ma swobody i jaki to nie jest wolny w swoim domu, jakiego to nie ma spokoju od sąsiadów.
I mówi to np w sobotę, po tym jak budzi się o 6 rano, w piecu nie jest napalone i odmarza mu tyłek, więc musi skoro świt rąbać drewno bo akurat się skończyło. Potem musi 6x dziennie dorzucać do tego pieca.
Po południu kosi trawnik, jesienią zbiera liście, zimą odśnieża. Pracuje na piętrze, które nie jest jeszcze gotowe, więc siedzi tam i grzebie w elektryce, kładzie jakieś gładzie i inne dzikie wenrze. Ciągle dach cieknie, ciągle naprawia ogrodzenie i bramę. Oporządza 2 razy dziennie 3 wielkie wilczury, sprząta ich wybieg. Sprząta 200m^2 domu, opłaca i ubezpiecza za małą
O ogród rzeczywiście trzeba zadbać, choć jeśli ktoś chce to może wraz z ogrodnikiem zaprojektować go by był prawie bezobsługowy. Odpada wtedy plewienie, nawożenie, przycinanie, sadzenie na wiosnę; ale trawę i tak trzeba skosić. Jak komuś się chce bawić to istnieją
Moj wpis to heheszki i nasmiewanie się z trochę zjanuszalego tescia i nie mówię innym jak mają żyć xD
Jak czujesz wolnosc w namiocie w lesie albo w jaskini na odludziu to droga wolna, mnie to wszystko jedno xD przedstawilam swój punkt widzenia i nie był to wstęp do kolejnej gownoburzy z serii mieszkanie/dom, iphone/android xD
Ogrzewanie, ciepła woda - wystarczy porządny piec gazowy albo zwykły z podajnikiem, wtedy dokłada raz w tygodniu kilka worków węgla i ma spokój.
Trawnik - kosiarka
On się śmieje z moich 55m na 8 piętrze, niech się śmieje ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale to nie ja #!$%@? jam głupek xD
A tak już na serio, mój dziadek zawsze powtarzal, ze im się wiecej posiada , tym więcej problemów się ma. I miał racje. Dom to wieksze problemy niz mieszkanie, chociazby wyzsze rachunki, podatki. Trzeba sprzątać 250m zamiast 50m itd, ogrodki
Zdecydowały względy praktyczne.
- Wszędzie mam blisko;
- Do pracy jeżdżę autobusem - jest taniej niż dojazd samochodem i nie muszę o niczym myśleć;
- Sąsiedzi nie są zbyt upierdliwi;
- Rata kredytu jest do udźwignięcia, nie muszę sobie