Wpis z mikrobloga

Kiedy tydzień temu mój #rozowypasek powiedział że nie wie czy mnie kocha i czy chce ze mną być czułem się fatalnie. Cały tydzień o tym myślałem "wypłakałem" się bo to jednak 3 lata życia, mnóstwo wspólnych chwil tych dobrych i złych, znajomość całej jej rodziny i jak i jej na wylot i świadomość że pewnie nic już z tego nie będzie. Najgorsze jest to że czeka mnie pewnie wszystko od początku, całe te zdobywanie i inne gówno, całe te uganianie się za jakąś, krępujace poznawanie jej rodziców, ciotek i wujków.... #zwiazki to okropne gówno kiedy nagle po 3 latach ktoś w przyciągu 8 godzin zmienia zdanie o tobie właściwie nie wiesz dlaczego, zadajesz sobie pytanie czy to nie wina bolca na boku bo jeżeli tak to przeżyjesz to jeszcze gorzej niż teraz. Zdrowia wszystkim życzę.
  • 20
Najgorzej, że minęły już 3 tygodnie, a ja dalej nie potrafię się otrząsnąć. Ciężko, naprawdę ciężko zapomnieć o kimś, z kim się dzieliło ostatnie lata.
@Notabene: U mnie prawie 12 lat poszło w choy. Jak się okazało później bolec na boku i w odwłoku. Pierwsze tygodnie ciężko się przeżywa, później poprostu się zapomina o tej osobie. Zajmij się czymś na początek (polecam sport, siłownia dużo pomaga). Wychodź ze znajomymi, nie siedź sam, choć na początku jest to trudne. Trzymaj się Mirku.
@winter1986: Nie czuj się obrażony tym co napiszę, ale obawiam się, że w Twoim przypadku mogłeś zapomnieć przez to, że Cię skrzywdziła i to tak brutalnie. Mój przypadek i z tego co widzę OPa jest zgoła inny. Trudno się odkochać tylko dlatego, że ta druga osoba tak zrobiła.
@Pawelvk miłość nie mija z dnia na dzień to długi proces. Zaczyna się już podczas związku a zaczyna się niewinnie. Wchodzi monotonia.... Szkoda że nie urodziłem się 80 lat temu. Przynajmniej człowiek jak kobietę poznawał to na całe życie....
@Pawelvk: Możliwe nie mówię, że nie masz racji. Chociaż o bolca podejrzewałem ją kilka tygodni wcześniej, ale jakoś nie myślałem o tym za dużo.
@Notabene: Niestety internety po części moim zdaniem przyczyniają się do tego, że związki nie są trwałe. Jak tylko jakieś zgrzyty się pojawiają albo trafi się lepsza opcja (oczywiście po początkowym haju) to akacja ewakuacja i zmiana gałęzi. Trzeba się dostosować do czasów i mieć zawsze gdzieś
@Notabene: nie wiem co lepsze, to że ja 21lvl nie mam #rozowypasek nie mam nikogo obok siebie, komu się wygadać, czy to ze związek może się rozpaść tak z dnia na dzień. Zawsze ktoś będzie miał gorzej niż Ty, ale ja czasami chciałbym mieć lepiej, nie jestem jakiś mega przystojny ale też chyba nie mam twarzy jak rozrzutnik, ale jestem nieśmiały, w towarzystwie rzadko zabieram głos, przy dziewczynie często nie wiem
@Notabene: powiem Ci że już chyba wolę być sam, jakoś mnie nie kręci żeby ruchać za hajs, fakt jestem wrażliwy, i pewnie gdybym jakaś znalazł, pół roku czy rok, po rozstaniu pewnie bym się załamał, ale z drugiej strony kiedyś muszę znaleźć tą jedyną, 20lvl, za pół roku 21lvl więc chyba mam jeszcze czasu żeby pokonać swoją nieśmiałość( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Pawelvk: @Notabene: Na pocieszenie powiem wam, że ona popłacze za wami tydzień, a potem nagle zacznie zmieniać swoje życie, czyli zacznie robić wszystko co was #!$%@?ło w niej, fryzury, ciuchy, znajomi, których nie lubicie, zacznie udawać najbardziej wyzwoloną kobietę świata, wszystko na pokaz, a potem o was zapomni, kiedy wy dalej będziecie się użalać. Serio nie warto sobie zaprzątać głowy tymi szlaufami.
Najlepsze co możecie zrobić dla siebie to znaleźć
@Notabene: Jeżeli nie prosiłeś jej o powroty, nie płakałeś jej jak Ci jej brakuje i nie będziesz z nią utrzymywał kontaktu, to uwierz, że nagle się ocknie i zacznie się staranie, bo "ty jesteś tym jedynym", nie wierz w to, jesteś opcją zapasową, no i znowu stajesz się wyzwaniem. Nigdy się nie wraca się do byłych, zawsze obiecują poprawę, ale one nigdy się nie zmieniają. Ja jak powiedziałem swojej byłej, że