Wpis z mikrobloga

@Mr_RIP: Bardzo chętnie bym się przerzucił na niskie węgle albo w ogóle bym nie jadł mocno skumulowanych kalorii, ale jestem młody i gotuje mame. Nie mam wpływu na główny posiłek dnia, czyli obiad, z którego zjadam prawie połowę dziennego zapotrzebowania. Tak więc ziemniaki wchodzą prawie codziennie, jakbym powiedział, że będę jak na obiad tylko mięso, to mnie wydziedziczy xD
@DywanTv:
A to zmienia postać rzeczy. Spróbuj zaproponować matce pomoc w kuchni to będziesz miał jakiś wpływ na posiłki.
I dorzucić do diety kapustę. Surówki z bialej/czerwonej/kiszonej są bardzo sycące ze znikomą ilością kalorii. Rozwiązaniem ostatecznym jest sałata. Lodowa/pekińska/rukiew albo jarmuż.
@Mr_RIP: U mnie to raczej typowa polska rodzina. Ojciec lubi najbardziej ziemniaki i jakieś mięso, to jest kłopot zrobić coś innego, rzadko jest. Jak jest spaghetti to ojciec kroi makaron xD

Ale dzięki, może jakieś sałatki sobie będę robił.