Wpis z mikrobloga

Czy nieco mniej pozytywne przyjęcie „Ilud Divinum Insanus”, albumu z 2011 roku nie było dla zespołu natrętną, czającą się gdzieś w głowie myślą poczas nagrywania „Kingdoms Disdained”?

Myślę, że za każdym razem kiedy nagrywasz, chcesz, by był to album tak dobry – jeśli nie lepszy – jak poprzedni. Po prostu piszesz kawałki i są, jakie są. Zawsze będą na ich temat różne opinie, więc szczerze mówiąc, nie rozmawialiśmy za wiele na temat poprzedniego albumu. Nie dyskutowaliśmy o nim. Nie byłem jego częścią. Gadać o „Ilud Divinum Insanus” to trochę tak, jakby gadać z swoją dziewczyną o jej byłym albo o swojej byłej. To w pewien sposób głupie.


Artykuł

#metal #metalnews #deathmetal #morbidangel
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach