Aktywne Wpisy
KaroIex +88
Właśnie zostałem wrogiem publicznym numer 1 wśród znajomych
Dopiero zacząłem pierwszą pracę, nie powiem, jest całkiem nieźle jak na początek.
Ale do rzeczy, wygadałem się, że za mieszkanie płacą mi rodzice (po prostu chcą mi pomóc mówili, że będą mi płacić, dopóki studiuje a został mi jeszcze rok studiów, jak nie pracowałem tylko studiowałem to oni mnie utrzymywali)
No i się zaczęło ogólne oburzenie, że jak tak można, że jestem maminsynkiem, nie
Dopiero zacząłem pierwszą pracę, nie powiem, jest całkiem nieźle jak na początek.
Ale do rzeczy, wygadałem się, że za mieszkanie płacą mi rodzice (po prostu chcą mi pomóc mówili, że będą mi płacić, dopóki studiuje a został mi jeszcze rok studiów, jak nie pracowałem tylko studiowałem to oni mnie utrzymywali)
No i się zaczęło ogólne oburzenie, że jak tak można, że jestem maminsynkiem, nie
placebo_ +84
#ukraina ja tylko pragnę przypomnieć że gdyby nie opór Ukrainy w pierwszych dniach wojny to mielibyśmy już dawno przymusową służbę wojskową, kilkaset km granicy z rosją, a inwestorzy uciekaliby z Polski gdzie pieprz rośnie. Powinniśmy Ukraińców po butach całować, a nie bawić się w jakieś wołynie, bo zrobili dla nas więcej niż my dla nich #wojna
Wiadro pomyj, jakie wylewa się na najnowszy film SW wynika z tego, że reżyser pokazał faka zagorzałym fanom i nie zrobił tego, czego oni by chcieli by się zdarzyło, dlatego oni się buntują.
Rian Johnson wykiwał fanów w pozytywnym tego słowa znaczeniu. W trailerach nakreślone było: "This is not going to go the way you think", ale hejt się podniósł, bo jeden z drugim myśleli, że podyktują reżyserowi fabułę, a on? -Takiego #!$%@? fanboye, jebię waszego Plagueisa, Jar Jara czy inną darkside Rey xD
Po pierwszym wyświetleniu sam poczułem się przeruchany, bo sobie obstawiałem różne teorie i miałem w #!$%@? mieszane uczucia, ale po drugim seansie myślę sobie: #!$%@?, czy to jego wina, że nie spełnił mojej zachcianki? -Nie.
Mógł, owszem, darować sobie niektóre sceny jak ta z Leią, ale to był solidny akt odwagi by przeruchać wszystkie teorie w tak brutalny sposób. Ludzie jeszcze długą będą się obrażać, gwałcić przycisk "1/10" na filmwebach, ale z czasem część z nich doceni, że reżyser zrobił coś niezależnego, według wizji własnej, a nie milionów nerdów.
Ale ja to pewnie jestem przekupiony przez Disney, co nie? xD
#starwars #gwiezdnewojny #film
No, ale oczywiście, jak się wielu fanom nie podoba, to musi za tym stać jakaś "nieprawidłowa" frustracja, bo tobie akurat się podobało... ( ͡° ͜
#!$%@?, które słyszy się od czasów prequeli. Co to w ogóle znaczy "czuć klimat SW"? To oznacza nic innego jak siedzenie ciągle w starej trylogii, a reakcją na każdą nowość jest właśnie #!$%@? o braku klimatu. Jedni idą o krok dalej i chcą decydować, co jest Star Wars, a co nie jest, bo coś im się nie podobało. Jedno wielkie zawodzenie ludzi, którzy dupę zakorzenili w starej trylogii. Nawet niektórzy
Jeśli uważasz, że entuzjaści filmu są agresywni to zapraszam na główny fanpejdż SW na facebooku.
Taka jest prawda. "Klimat SW" to coś, czego używający tych słów nie potrafią nawet zdefiniować. Wystarczy dla nich nie lubieć filmu i od razu wydają wyrok: "to nie Gwiezdne Wojny". Owszem, to są Gwiezdne Wojny, tylko wam się nie
"Klimat" nie musi być definiowalny. Mówiąc, że nowy Mass Effect nie miał "klimatu" oryginału, nie musisz podawać jakiegoś matematycznego wzoru na "klimat ME". Każdy rozumny człowiek powinien wywnioskować, że
Widocznie zabrakło ci kolejnej Gwiazdy Śmierci. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Posunęliby się dalej, gdyby nie prequele, które swego czasu posądzono o ten słynny "brak klimatu". Wystarczyło skonstruować Przebudzenie Mocy podobnie do Nowej Nadziei i klimat dla wielu magicznie się pojawił. To również Łotr 1, chociaż z oryginalną fabułą to został wypełniony easter eggami ze starej trylogii, żeby ten "klimat" utrzymać.
Wychodzi na to, że nie da się zerwać z utartymi schematami żeby nie posądzono o brak klimatu. Czyli wszystko musi
Dokładnie to, od początku o tym piszę.
I to jest zabawne, że ludzie nie brali
@Slonx: To jest chyba najbardziej durny tekst jaki czytałem w odniesieniu do tego wszystkiego. Wyłazi z ciebie buta i brak szacunku dla opinii innych, by nie rzec, że właśnie wywołane przez ciebie zdziecinnienie.
"Wszyscy, któszy nie myślom jak ja nie dość, że się mylom to jeśce nie dorośli, łaaaaa, łaaaaa!"
Przeniesienie, kiepski mechanizm obronny.
To nie ja się obrażam na twórców, bo zrobili coś po swojemu i przestaję doceniać to, co zrobili dobrze.
Synuś, weź w końcu dorośnij i pojmij, że za krytyką nie kryje się jakaś zakompleksiona walka z Wielce Szacownymi Twórcami Którzy Nie Mogą Się Mylić. I że za walkę z każdą krytyką wybranego tytułu czy franczyzy nikt ci cukierka nie da ani piąteczki nie przybije, bo ogólnie wszyscy prócz ciebie mają na to dość mocno #!$%@?.
I na zaprzeczenie tego tworzysz teorie spiskowe przedstawiające Disneya jako ojca chrzestnego przemysłu filmowego, który dojedzie każdego krytyka XD
Przestań się oszukiwać, przecież
Dobrze wiedzieć.
Idź już spać, bo odkąd pojawiłeś się w tym wątku to wprowadziłeś tylko bagno, autentyczny umysłowy rynsztok. Z poprzednim rozmówcą się nie zgadzam ale jakoś sobie dyskutowaliśmy, następowała wymiana opinii. Ty przyszedłeś, nasrałeś i jeszcze ci się wydaje, że kogokolwiek przekonujesz do swoich "racji". Reprezentujesz poziom -1, absolutne dno. Nie masz
Ale wiesz, że to co przedyskutowałeś na forach z kolegami z gimbazy nie ma żadnego odniesienia do rzeczywistości?
To Ty #!$%@? teoriami spiskowymi, typie.
Powiedział gość, który wszędzie wierzy spiski.