Wpis z mikrobloga

Mati Borek - najlepszy dziennikarz sportowy w Polsce. Uwielbiam go słuchać. Ogromna wiedza, poczucie humoru, inteligencja, prawda i taka swojskość. Mam wrażenie, że jakby randomowy człowiek zaczepił go na ulicy i spytał o parę rzeczy to chętnie podjąłby dyskusję. Szkoda, że nie będzie komentował Mundialu. (Niech ktoś) zrobi petycję, żeby pojechał z TVP do Rosji, bo naprawdę smutek i pustka w sercu mym nastanie bez komentującego Matiego.

#mundial #ms2018 #mecz #pilkanozna #dziennikarstwo #polska #sport #telewizja #polsat
SzalonyFanMalysza - Mati Borek - najlepszy dziennikarz sportowy w Polsce. Uwielbiam g...

źródło: comment_3jiMYUYrQJbmmy0ks41G3MfLhegG4ru7.jpg

Pobierz
  • 15
@SzalonyFanMalysza:
Ja mam trochę inne odczucia

Ogromna wiedza,

to akurat racja

poczucie humoru,

nie wydaje mnie się, poczucie humoru na siłę, w sam raz dla fanów strongmenów

inteligencja,

nie można zaprzeczyć

prawda

co to w ogóle znaczy

i taka swojskość

Jaka swojskość? Człowiek jest tak sztywny i sztuczny, że się rzygać chce.

Mam wrażenie, że jakby randomowy człowiek zaczepił go na ulicy i spytał o parę rzeczy to chętnie podjąłby dyskusję.
Mam wrażenie, że jakby randomowy człowiek zaczepił go na ulicy i spytał o parę rzeczy to chętnie podjąłby dyskusję.


@SzalonyFanMalysza: "Jest impreza, na której bryluje pewien gość, może go kojarzycie – to ten, który prowadził program w TV Polonia na makiecie statku, gdzie dzwoniło się po nagrody i on witał telewidzów charakterystycznym: „Kogo witam, kogo goszczę?!”. No i ten facet dostrzega na imprezie, wśród gości, Mateusza Borka – wiadomo – sto
spytał o parę rzeczy to chętnie podjąłby dyskusję


@SzalonyFanMalysza: nie podjąłby. Spotkałem go kiedyś w Monte Vino w Sopocie. Chciałem tylko pstryknąć sobie fotkę na szybko skoro i tak czekał przy stoliku. Nie był zbyt uprzejmy. Nie mniej jednak nadal uważam go za jednego z najlepszych komentatorów w Polsce.
@SzalonyFanMalysza: Z jednej strony Mateusz Borek, ale niestety tuż obok Hajto. Nie jestem w stanie słuchać Hajty. Kiedyś to był duet - Borek/Kołtoń. MŚ 2002 i finał LM 2005. Mistrzostwo. Ponadto Bundesliga. Dzisiaj Borek na siłę ciągnie za sobą nieudolnego Hajtę. Ponadto sam nieco zszedł na boczny tor, jeśli chodzi o piłkę, bo zaczął bardziej pchać się w sztuki walki. Szkoda. Był Op. Nie ma Opa.