Wpis z mikrobloga

Mam takie przemyślenie na temat wyznawców inteligentnego projektu. Chciałbym rozpocząć kulturalną dyskusję, bo chociaż nie mam nic wspólnego z neuropą zbulwersował mnie i zasmucił wpis autorstwa @GhoulPolonofag

Zastanawiam się jak w ogóle jakikolwiek chrześcijanin, który wszakże wierzy, że Bóg jest wszechmogący i nieskończenie inteligentny, może stać w opozycji to teorii naukowych takich jak teoria ewolucji albo teoria wielkiego wybuchu.

Sprowadzę problem do absurdu: człowiek ten widzi swojego Boga jako panią Halinkę z sekretariatu, która mając życzenie zamienić wszystkie spacje na podkreślniki w nazwach plików, na każdy z nich klika myszką i przy pomocy klawiatury wprowadza odpowiednie symbole, a nie jako programistę, który przy pomocy prostego skryptu przeprowadza tę operację w ułamku sekundy i dla wszystkich plików jednocześnie. Nie ma wątpliwości, że programista ma większą władzę nad komputerem niż sekretarka Halina.

Czy nie uważacie, że prawdziwym świadectwem wszechmocy i geniuszu jest stworzenie metody, algorytmu, warunków i praw które pozwalają na powstanie wszystkiego z niczego, a nie "wyklepanie" tego? Tak naprawdę te wszystkie twierdzenia o "samo-powstaniu" są jedyną przesłanką pozwalającą wierzyć w istnienie Boga takiego, w jakiego Wy wierzycie, wszechmocnego i wszechwiedzącego, a pomimo to je odrzucacie. Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego. Dla mnie wiara w "inteligentny projekt" jest obraźliwa wobec Boga.
#wiara #chrzescijanstwo #katolicyzm #filozofia
  • 15
@CamelCase: Tak jest. Z punktu widzenia katolicyzmu argumenty zwolenników inteligentnego projektu powielają teologiczne błędy herezji manichejskiej. Pisał o tym Heller, m.in. w Filozofii przypadku, a o jego pogląd ktoś zahaczył w artykule Przeciw Manicheizmowi, który z lenistwa zacytuję:

Takimi współczesnymi manichejczykami są m.in. propagatorzy kreacjonizmu. Nie chodzi tu o zwolenników tzw. kreacjonizmu młodej Ziemi (...) Echa manicheizmu znaleźć można natomiast w doktrynie tzw. Inteligentnego Projektu.


(...) Zgodnie z jej
Czy nie uważacie, że prawdziwym świadectwem wszechmocy i geniuszu jest stworzenie metody, algorytmu, warunków i praw które pozwalają na powstanie wszystkiego z niczego, a nie "wyklepanie" tego?


@CamelCase: Bardzo podobną myśl przeczytałem ostatnio, ale nie umiem kompletnie przypomnieć sobie gdzie to było. Oczywiście, o inteligencji i mocy Stwórcy znacznie bardziej świadczy stworzenie mechanizmu, który działa, aniżeli ręczne tworzenie wszystkiego, taki trochę micromanagement.
@CamelCase A ja powiem co za różnica?
Tak czy inaczej zrobił, i to jest najważniejsze, to jest sedno sprawy. A czy dłubał przy każdym listku czy sobie proces zautomatyzował, to kwestia może i ciekawa, ale w gruncie rzeczy nieważna.
@CamelCase:
Mdr. 13 1 Głupi [już] z natury są wszyscy ludzie,
którzy nie poznali Boga:
z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest,
patrząc na dzieła nie poznali Twórcy,
2 lecz ogień, wiatr, powietrze chyże,
gwiazdy dokoła, wodę burzliwą
lub światła niebieskie uznali za bóstwa, które rządzą światem.
3 Jeśli urzeczeni ich pięknem wzięli je za bóstwa -
winni byli poznać, o ile wspanialszy jest ich Władca,
stworzył je bowiem
Czy nie uważacie, że prawdziwym świadectwem wszechmocy i geniuszu jest stworzenie metody, algorytmu, warunków i praw które pozwalają na powstanie wszystkiego z niczego, a nie "wyklepanie" tego?


@CamelCase: Po pierwsze, jest to zdanie nielogiczne i wewnętrznie sprzeczne.

Po drugie: nie. Prawdziwym świadectwem o Bogu jest stworzenie, które mówi o swoim Stwórcy, a nie takie, które go pomija. Nawet na chłopski rozum - czyż nie jest tak?

Zastanawiam się jak w ogóle
@3shortwords:

teorie te udowadniają, że Bóg jest zbędny


Nie udowadniają. Kiedy ksiądz Lemaître stworzył naukową hipotezę pierwotnego atomu (wielkiego wybuchu), to część naukowców podchodziło do niej nieufnie ponieważ za bardzo przypominała im biblijny opis stworzenia...

Biolog jest spełniony, kiedy zredukuje jakiś mechanizm do praw fizyki. Fizyk może w najlepszym wypadku wskazać, że mamy do czynienia z pewnymi zależnościami matematycznymi... Matematyczność świata natomiast (włączając działanie prawdopodobieństwa) jest głęboko uwikłana filozoficznie i metafizycznie.
Pobierz
źródło: comment_yuIeQXMA0rUf99k22cKb14YfPV4Amvit.jpg
Panie, dodaj do takich kreacjonistycznych wpisów tag "inteligentny projekt" lub "kreacjonizm", czy coś, aby łatwiej było to czarnolistować :)


@randomowy_wykopek: Jakbyś przeczytał dyskusję, to zauważyłbyś właśnie odrzucenie i kreacjonizmu i ID.
Na koniec dodam, że celem tego świata, gdzie panuje Szatan, jest zwiedzenie jak największej liczby ludzi, również przez to, co nazywamy nauką.

@3shortwords: @Turysta_Onanista: @Poczmistrz_z_Tczewa: całkiem serio pytanie- jakiego wyznania jesteś? Bo to co mówisz kłóci się nie tylko z nauczaniem KRK (dla którego nauka to wręcz coś na kształt modlitwy, poznając stworzenie poznajesz stwórcę etc) ale także z nauczaniem większości mainstreamowych kościołów protestanckich (przynajmniej na tyle ile się
całkiem serio pytanie- jakiego wyznania jesteś? Bo to co mówisz kłóci się nie tylko z nauczaniem KRK (dla którego nauka to wręcz coś na kształt modlitwy, poznając stworzenie poznajesz stwórcę etc) ale także z nauczaniem większości mainstreamowych kościołów protestanckich (przynajmniej na tyle ile się w ich nauczaniu orientuję). Pytanie bez napinki i ironii, nie chcesz odpowiadać - też szanuję.


@niedoszly_andrzej: Drogi kolego, gdybym był katolikiem, musiałbym przyjmować rzeczywistość tak, jak ją