Wpis z mikrobloga

@denis-szwarc:

1. Kamera musi być lekka
2. Zdjęcia i tak są przesyłane kanałem o ograniczonej przepustowości
3. Większość satelitów została wysłana jakiś czas temu.
4. Wysyłany sprzęt musi być sprawdzony - tj. bezawaryjny, także nowości nie polecą
5. Same zdjęcia mają często niższy priorytet, niż jakieś czujniki.
6. No i to że czujnik, czy optyka będzie dobre, nie zrobi dobrego zdjęcia, bo albo daleko do celu, albo bardzo słabe światło.

Tu
@denis-szwarc: Nie znam się więc się wypowiem... Znaczy pohipotyzuję... Każdy gram wysłany w kosmos jest na wagę złota (albo i droższy) więc w związku z tym, że kamery nie są najważniejsze to wysyła się jak najmniejsze i najlżejsze, a w przypadku foto i wideo rozmiar ma znaczenie. Kolejna rzecz: kamera na wytrzymać duże przeciążenia, wibracje i ogromne zmiany temperatur i ciśnienia więc zapewne im prostszy sprzęt tym lepiej. No i jeszcze
@denis-szwarc: W kosmosie wszelkie przyrządy elektroniczne zawsze zbudowane są w oparciu o technologię kilka generacji do tyłu. Zbyt precyzyjna elektronika jest (niestety) narażona na różne zakłócenia związane z promieniowaniem kosmicznym, którego tu na powierzchni Ziemi nie doświadczamy, albo doświadczamy w bardzo ograniczonym, nieszkodliwym zakresie. Procesory na satelitach mocno różnią się od tych, których używamy w naszych komputerach. Np. łazik Curiosity ma procesor z rdzeniem taktowanym na 100 do 200 mhz.
A