Wpis z mikrobloga

Pewnego razu mój znajomy na melanżu wychlał trochę za dużo i się zesrał, zafajdolił rzadkim nie tylko swoje spodnie ale i całą podłogę (na szczęście to nie działo się u mnie tylko u jednego frajera xD). Tak czy siak od tamtego czasu minęło parę lat, i bywa że z koleżką mamy jakąś dyskusję i gdy jego argumenty zaczynają obierać niebezpieczną przewagę, wtedy mówię "ja przynajmniej nie chodzę po ludziach i nie sram". I to jest naprawdę wspaniałe uczucie gdy można komuś zamknąć mordę bez wysiłku. Chciałbym mieć takiego haka na każdego. Polecam Magda Gessler.
  • 12