Wpis z mikrobloga

Zróbmy klimat. Jest noc. Raczej późna. Stoisz na balkonie w kilka osób, impreza powoli wchodzi w fazę trudnych pytań i poważnych życiowych dysput. Poniżej raczej leniwa krakowska ulica, powyżej tradycyjnie smogowe niebo. Niby zimno, ale w taki rześki sposób. Zapytany „Ale jakie Ty właściwie masz poglądy?” odpowiadasz, że jesteś Neoreakcjonistą.

To jest naprawdę świetne uczucie, kiedy możesz się nazwać bez dodatków. Kiedy mówiłem, że jestem prawicowcem, zaraz musiałem dodawać, że nie głosuję na PiS bo to lewica, tylko, że pobożna. Dziękuję panie Korwinie za aparat pojęć, który mi dałeś.

Często słyszę, że pojęcia prawicy i lewicy nic już w Polsce nie znaczą. Bo przecież rzekomo prawicowa partia rządząca jest faktycznie socjalistyczna a rzekomo socjalistyczne SLD wprowadzało w Polsce wolnorynkowe reformy. Świetnie, jest zatem miejsce na nowe definicje i mnożenie bytów ponad potrzebę.

Spróbujmy się zrozumieć. Absolutnie nie chcę się odcinać od tej części polskiej prawicy, która ma na sztandarach chociaż część haseł, z którymi się identyfikuję. Jednym z problemów prawicy politycznej jest to, że najlepiej wychodzi jej zwalczanie swojej konkurencji na prawicy i samej siebie. Zgadzasz się ze mną w tylko 87%? Ty podła lewacka świnio, zabij się.

Zapytacie słusznie, po co zatem rozmieniać się na drobne i tworzyć kolejne nic nie znaczące twory, które nigdy nie wypełzną poza tag na wykop.pl. Jak dla mnie, dlatego, że miano prawicy jest stracone. To już zawsze będą ludowi rewolucjoniści, etatyści i socjaliści spod znaku Prawa i Sprawiedliwości lub tego co na PiSie wyrośnie. I choćbyś się człowieku starał to nie przetłumaczysz. Zamiast tracić czas, warto więc splunąć na to wszystko i zbudować coś dla siebie. A, że na wypoku? To ostatnie miejsce gdzie jeszcze cokolwiek piszę. A, że wszystko już było? No to będzie jeszcze raz.

Zacznijmy od jakichś założeń. Bóg jest. Ach, jak wielkie są konsekwencje takiego twierdzenia. Szczęśliwie, Bóg jest dobry i stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, dając mu wolną wolę. Światu nadał zaś jasno określone reguły. Każdego dnia badając nasz piękny świat przybliżamy się do bliższego Jego poznania. Z tego naturalnego stanu wynika umiłowanie wolności nie jako permisywizmu ale jako nieskrępowanej swobody działania, szczególnie swobody gospodarczej. Gdzieś w tym naturalnym stanie, u podstaw funkcjonowania wspólnoty leży dobrowolność i oddolność organizacji, z której wykuwam rząd skuteczny a nieduży.

Zacząłem od Boga ale przecież nie chodzi o jakiś tam socjologiczny konstrukt istoty najwyższej, tylko takiego w Trójcy Świętej, Jedynego. Jestem katolikiem. Żeby tego było mało, zanurzonym w tradycyjnej katolickiej Mszy i estetyce. Dobrze mi w Kościele Katolickim.

Nie jestem demokratą. Nie lubię postmodernizmu w sztuce. Drażni mnie bezkrytyczne uwielbienie dla zdobyczy francuskiej rewolucji i Oświecenia. Zachłystuję się mitami, którymi obrosły monarchie. Marzy mi się stabilne prawo i skuteczny rząd, który będzie chronił moje swobody przed zakusami barbarzyńców. Zwłaszcza tymi, którzy przychodzą zabrać moje ciężko zarobione dukaty.

Tak, wszystko to chcę osiągnąć poprzez pisanie na wykop.pl

Teraz zaś wszystkim sceptykom, którzy twierdzą, że nie ma możliwości wprowadzenia w XXI wieku katolickiej, wolnorynkowej monarchii przedstawię niezwykle prosty plan.

1.Ogarnij się.
2. Więcej czytaj, poznawaj klasyczną literaturę, historię, ekonomię i prawo.
3. Nie trać czasu na jakieś guwno. Rób wartościowe rzeczy (nie wiesz co jest wartościowe? Curwa patrz punkt 1 lamo)
4. Bądź przydatny swojej małej wspólnocie, w rodzinie, w szkole, na uczelni, w parafii. Działajże!
5. Rób hajs by być niezależny i jeszcze bardziej przydatny swojej małej wspólnocie.

Słowem - bądź godny. Wtedy z Nieba wychynie Boży Palec, namaści Cię na Króla i wprowadzisz mi, wspólnie z podobną Tobie neoreakcyjną artystokracją, neoreakcyjną monarchię.

A jeśli się mylę, to chyba na takiej próbie jej wprowadzenia nie stracisz?

#neoreakcja

  • 37
Czyli na początku wspierasz kpiny z 0-1 interpretacji idei, a potem oburzasz sie, bo nie pasuje ci jeden element? Hm.

Niezbyt rozumiem co masz na myśli. Jakie kpiny?

Ja jestem niewierzący, a jednak czytałem, plusuję i nawet wspieram.

Toć plusa zostawiłem, po prostu straciłem zainteresowanie dalszym wywodem skoro przyjmuje takie stwierdzenie za fundament budowania konkluzji.
@LooZ: