Wpis z mikrobloga

Naprzeciwko mojego domu jest przystanek autobusowy. Tłumaczyłem kiedyś mojemu 4-letniemu kuzynkowi, że nie wolno mu się zbliżać do autobusów, bo te jedzą ludzi. Siedzieliśmy potem na ganku przed domem, na przystanku siedzieli ludzie, autobus się zatrzymał, a kiedy odjechał, to ludzi już nie było. Mały mocno to łyknął. Kiedy miał z 6 lat przyszedł do mnie i powiedział zupełnie poważnie "pamiętasz tą sprawę z autobusami? Zbadałem to, trochę się bałem, ale już się nie boję, autobusy zabierają tylko ludzi, a potem można normalnie wysiąść, nic złego się nie dzieje. Musiałem Ci powiedzieć, żebyś też się więcej nie bał.".

#coolstory #heheszki #hanuszki #anonimowepl #autobusyboners
  • 61
  • Odpowiedz
@malecontent: spoko. Ja mojemu bratankowi jak miał 5 lat powiedziałem że biłem się z pudzianowskim i wygrałem.(jestem raczej chucherkiem) I do 10 roku życia straszył mną przedszkole i klasy 1-3
  • Odpowiedz
@malecontent: Moja bratanica lvl 8 pije tran cytrynowy, ostatnio wyczytała, że to olej z wątroby dorsza, to jej wkręciłam, że najpierw karmią dorsze cytrynami, a potem odsysają ten olej i do butelek ładują. Chyba to odkręcę, zanim koleżankom zacznie opowiadać :)
  • Odpowiedz
  • 0
Przynajmniej to była bajka o autobusie. Nie wkręcił go w robienie kupy do wody trzymając się drabinki, jak to zrobili bracia Lotka xD
  • Odpowiedz
@malecontent: Ja pamietam jak tak kiedyś młodszego brata straszyłem, że go kiedyś zostawię w sklepie jak razem pójdziemy. Źałuję tamtej głupoty bo ciągle pamiętam jak raz niechcący wyszedłem faktycznie zamyślony, zapomniałem o nim, a on został w sklepie i narobił hałasu. Popłakał sobie trochę wtedy. To jedno z tych wspomnień z których nie mam heheszek.
  • Odpowiedz