Spotykałem się z dziewczyną, która ma córkę, mała miała wtedy z 8 lat. Zamieszkaliśmy w końcu ze sobą...

Na pierwsze spędzone wspólnie urodziny Małej zrobiłem coś takiego: w nocy poprzyklejałem jej w pokoju masę żółtych karteczek ze strzałkami, które wskazywały na drzwi. Na klamce był woreczek z listem rozpoczynającym zagadkową grę i z całą serią zadań. Leżałem jeszcze w łóżku, kiedy mała wstała i widziałem przez uchylone drzwi, jak ta biega po
Spotykałem się z dziewczyną, która ma córkę, mała miała wtedy z 8 lat. Zamieszkaliśmy w końcu ze sobą...

Na pierwsze spędzone wspólnie urodziny Małej zrobiłem coś takiego: w nocy poprzyklejałem jej w pokoju masę żółtych karteczek ze strzałkami, które wskazywały na drzwi. Na klamce był woreczek z listem rozpoczynającym zagadkową grę i z całą serią zadań. Leżałem jeszcze w łóżku, kiedy mała wstała i widziałem przez uchylone drzwi, jak ta biega po
Naprzeciwko mojego domu jest przystanek autobusowy. Tłumaczyłem kiedyś mojemu 4-letniemu kuzynkowi, że nie wolno mu się zbliżać do autobusów, bo te jedzą ludzi. Siedzieliśmy potem na ganku przed domem, na przystanku siedzieli ludzie, autobus się zatrzymał, a kiedy odjechał, to ludzi już nie było. Mały mocno to łyknął. Kiedy miał z 6 lat przyszedł do mnie i powiedział zupełnie poważnie "pamiętasz tą sprawę z autobusami? Zbadałem to, trochę się bałem, ale już